Название | Kobiety z Ravensbrück |
---|---|
Автор произведения | Sarah Helm |
Жанр | Биографии и Мемуары |
Серия | |
Издательство | Биографии и Мемуары |
Год выпуска | 0 |
isbn | 9788380972926 |
Teraz nieżydowskie koleżanki już nic nie mogły dla nich zrobić, bez względu na pozycję zaprzyjaźnionych kapo. Sześć mogło sobie wybrać karę: 25 batów lub sześć tygodni w bunkrze. Wybrały bunkier i zostały zamknięte w jednej małej celi. Dostawały jedzenie tylko raz na cztery dni. Kobiety po uwolnieniu były „strasznie wyniszczone”, powiedziała Clara. „Jedna powiedziała nam: «Byłam taka głodna, nie mogłam znieść dźwięku czyjegoś żucia. Najbardziej znienawidzona była ta, która zachowała sobie coś do jedzenia, podczas gdy inne już nic nie miały. Bo żuła». Ostrzegały nas, żebyśmy unikały bunkra za wszelką cenę. Były naprawdę w fatalnym stanie”.
87 Dictators.
88 Neumann był drugim mężem Grete. Był Żydem, podobnie jak jej pierwszy mąż, Rafel Buber, syn żydowskiego filozofa religii Martina Bubera. Siostra Grete, Babette, również wyszła za Żyda. „Być może obie wyszły za Żydów w ramach protestu przeciwko ojcu – twierdzi Judith Buber Agassi, córka Grete. – Ich ograniczony umysłowo ojciec [dyrektor poczdamskiego browaru] nie lubił Żydów”.
89 Na temat „komunistycznego przewrotu” zob. Sturm, Die Lebensgeschichte einer Arbeiterin i zeznanie (DÖW 4676 1–6); oraz: zeznanie Rentmeister 30 kwietnia 1947 roku na procesie Landgericht Dresden przeciwko Knoll, BstU Ast 32/48.Zob. też: Anette Neumann, Funktionshäftlinge im Frauenkonzentrationslager Ravensbrück [w:] Röhr i Bergkamp (red.), Tod oder Überleben?; Strebel, Ravensbrück.
90 von Luenink, WO 309/416. Córka Susi, Tanja, dowiedziała się o śmierci matki, kiedy wysłana przez nią kartka urodzinowa wróciła z adnotacją o jej śmierci. Jako przyczynę podano atak serca. Korespondencja Benesch, DÖW 02110 i 08815.
91 Haag, How Long the Night.
92 Po wojnie Marię Wiedmaier i kilka innych komunistek, które uczestniczyły w zebraniu na pryczy Käthe Rentmeister, Stasi zwerbowała do działalności szpiegowskiej na Zachodzie.
93 Wywiad autorki.
94 Rosa Jochmann, „Wenn der Elferblock voll gewesen ist, dann…”, www.doew.at/erinnern/biographien/erzaehlte-geschichte/haft-1938-1945/rosa-jochmann-wenn-der-elferblock-voll-gewesen-ist-dann.
95 Tamże.
96 Clara Rupp, wspomnienia. ARa.
97 Wywiad autorki.
Rozdział 6
Else Krug
Po kilku tygodniach od przyjazdu do obozu Grete Buber-Neumann stała na placu apelowym i czekała na decyzję, czy zostanie wybrana na blokową. Polskie przyjaciółki nakłoniły ją, by przyjęła funkcję.
W sierpniu 1940 roku przejmowanie władzy przez czerwone trójkąty zaszło dalej, niż ktokolwiek mógł przewidzieć: nie tylko komunistki dostały obozowe funkcje, które wcześniej pełniły aspołeczne i kryminalne, ale też inne polityczne, o różnych przekonaniach. Polki, w obawie, że na własną rękę nigdy nie zapewnią sobie tych stanowisk, miały jednak nadzieję wykorzystać spisek na swoją korzyść, wysuwając własne kandydatki; uznały, że Grete posiada właściwe kwalifikacje. Liczyły na to, że to ona zostanie ich blokową w miejsce znienawidzonej Minny Rupp, ale ten plan nie wypalił.
„Czekałam w szeregu z innymi kobietami na placu, stojąc na baczność. Langefeld podeszła i poddała nas szczegółowej kontroli; wypytywała o powód aresztowania i jak długo jesteśmy w obozie. Wybrała kilka z nas, w tym mnie, i powiedziała, że idę do bloku 2.”.
Kiedy Grete powiedziała Polkom, dokąd została skierowana, były przerażone. W bloku 2. mieszkały najgorsze aspołeczne. Faktycznie, przekonała się, że wejście do tego bloku przypominało „znalezienie się w klatce z dzikimi zwierzętami”. Jej pierwszym zadaniem było wydanie czarnym „winklom” zupy. Gdy próbowała to zrobić, głodne kobiety kłębiły się wokół, wyciągając miski, i krzyczały: „No, dalej! Nasz stół pierwszy!”. Grete podniosła chochlę i zamarła w panice. Nie miała pojęcia, jak zapanować nad niebezpiecznym tłumem.
Kiedy polityczne odsunęły aspołeczne i kryminalne od władzy, nie liczyły się z tym, że przyjdzie im żyć między nimi jako ich blokowe, ale esesmani, dając politycznym władzę nad aspołecznymi, po raz kolejny zastosowali zasadę „dziel i rządź”. Polityczne, wyznaczone na blokowe aspołecznych, były przerażone. Kiedy Nanda Herbermann została blokową w bloku aspołecznych, zastała tam osoby „niczym z Sodomy i Gomory”. Brud ją odrzucał: „Zabierały swoje miski na prycze i załatwiały w nie małe i duże potrzeby”. Moralne zepsucie przerażało ją bardziej, szczególnie lesbijstwo. Nanda żyła pod kloszem, pracowała dla biskupa Münster i przy wydawaniu antynazistowskiej katolickiej gazety. „Niedola sprawiła, że stały się twarde i egoistyczne”, powiedziała.
Wiele z nich było prawdziwymi potworami, zawsze się ich bałam; moralnie leżały na dnie, a oprócz tego wykazywały się przebiegłością i nie stroniły od kłamstwa, przez co były niebezpieczne. Inne były jeszcze dziećmi, wyrzutkami społeczeństwa, które pod terrorem SS mogły tylko stać się jeszcze gorsze98.
Czasami zdesperowane kobiety rzucały się na druty „i rano ich zwęglone zwłoki zwisały z ogrodzenia elektrycznego”. Bertha Teege, niemiecka komunistka, zobaczyła takie wiszące ciało w dniu przyjazdu do obozu, w lipcu 1940 roku: „Młoda aspołeczna z Wiednia próbowała uciec. Jej zwisające z drutów zwłoki pokazano nam dla odstraszenia”.
Bertha, która znała niektóre przebywające w obozie więźniarki polityczne, wkrótce została blokową w bloku 9., również bloku aspołecznych. Przejęła obowiązki po usuniętej monachijskiej Puffmutter Philomenie Müssgueller, ofierze spisku, która trafiła do bloku karnego. Teege zastała w swoim bloku podział: aspołeczne po jednej stronie, Cyganki po drugiej. Kontrolowanie ich stanowiło „herkulesową pracę”, ale wkrótce dogadała się z koleżanką komunistką z dawnych czasów, Luise Mauer, wówczas blokową „bloku notorycznych kryminalistek”: „doprowadziłyśmy do porządku, co mogłyśmy, zdobywałyśmy różne rzeczy i nigdy nie dawałyśmy się przyłapać”. Obie nawiązały kontakty z „obozową administracją”99.
Cyganki, mówiła Bertha Teege, łatwiej poddawały się kontroli niż prostytutki. „Cyganki były jak posłuszne dzieci, sprzeczały się, walczyły między sobą, a potem znowu przyjaźniły”. Aspołeczne jednak miały zrujnowane zdrowie i nie można było sobie z tym poradzić. Ponad 80 procent z nich cierpiało na choroby weneryczne oraz na gruźlicę.
Teege nie mówi jednak, kim były te aspołeczne. Podobnie jak jej koleżanki polityczne, chyba nigdy nie pytała o nazwisko. Oprócz słynnych kapo, jak Müssgueller, Kaiser i Knool, obozowe kryminalistki prawie nigdy nie miały nazwisk. SS i same więźniarki uważały te kobiety za anonimowy tłum. Więźniarki