Название | Kobiety z Ravensbrück |
---|---|
Автор произведения | Sarah Helm |
Жанр | Биографии и Мемуары |
Серия | |
Издательство | Биографии и Мемуары |
Год выпуска | 0 |
isbn | 9788380972926 |
„Komunistyczny przewrót”, który doprowadził do usunięcia ze stanowisk kapo więźniarek z zielonymi i czarnymi trójkątami, stanowił główny punkt zwrotny w początkowym okresie funkcjonowania obozu89. Doszło do niego wiosną 1940 roku. Do tej pory esesmani praktykowali wybieranie na kapo aspołecznych i kryminalnych; wyznaczenie w listopadzie Olgi Benario na blokową stanowiło wyjątek. Potem, na początku roku, więźniarki polityczne podjęły świadomą decyzję, by zastąpić zielone i czarne „łaty” na stanowiskach. Miały ku temu kilka powodów.
W styczniu 1940 roku obleczony skórą szkielet wykuśtykał z bunkra i spojrzał w niebo. Hanna Sturm, austriacka stolarz i zagorzała komunistka, wyszła na wolność po sześciu miesiącach w izolatce. Żyła w ciemnościach, na głodowych racjach i znajdowała się na granicy śmierci.
Po powrocie do bloku Hanna zrelacjonowała koleżankom horror, jaki przeżyła w bunkrze, i jak praktycznie wydano ją na śmierć. W najgorszych zimowych miesiącach zachorowała. Nie mogła jeść i tak osłabła, że leżała na ziemi. Pewnego dnia usłyszała, jak pod drzwiami celi Zimmer mówi: „Może już tam kopnęła w kalendarz”, ale Hanna „nie chciała zrobić Zimmer tej przyjemności”. Wmuszała w siebie kawałki chleba. Nieprzeżute kęsy wypluwała, ale udało jej się przełknąć dość papki, żeby powoli odbudować siły.
Pewnej niedzieli zmianę miała zaprzyjaźniona dozorczyni o imieniu Lena. Hanna wiedziała, że „Lenchen”, jak ją zdrobniale nazywała, sprzyja jej, ponieważ poznały się, zanim Sturm trafiła do bunkra. Raz czy dwa chodziła reperować okno w willi komendanta, a Lenchen powiedziała do Hanny: „Zobacz, jak tu sobie esesmani dobrze żyją, a my harujemy i klepiemy biedę”.
Teraz Lenchen otworzyła celę Hanny i powiedziała:
– Ach, to ty tu jesteś. Wyglądasz bardzo źle, co się dzieje?
– Jestem chora, bardzo chora – odpowiedziała Hanna.
– Jak by ci tu pomóc? Tutaj umrzesz, to pewne.
Lenchen przemyciła Hannie trochę jedzenia i leków, a następnego dnia sprowadziła nawet lekarza, żeby ją zbadał – lekarza, który był w obozie od niedawna. Doktor stwierdził, że Hanna prawdopodobnie ma tyfus. Jednak siły zaczęły jej wracać i wtedy nieoczekiwanie, pod koniec stycznia 1940 roku, w jej celi zjawił się Koegel.
– Chcesz wrócić do swojego bloku? – spytał.
– Tak, proszę pana – odpowiedziała Hanna.
– No to wychodzisz. Ale ostrzegam cię, nie chcę już nigdy więcej o tobie słyszeć.
Koleżanki bardzo ucieszyły się z powrotu Hanny, ale wygląd tej silnej niegdyś Austriaczki, z której teraz zostały sama skóra i kości, był kolejnym dowodem na to, w jak trudnym położeniu wszystkie się znalazły.
Od czasu gdy Hanna trafiła do izolatki, wiele innych towarzyszek komunistek przekroczyło granicę wytrzymałości. Jedna rzuciła się na druty, a nowym utrapieniem stało się oficjalne bicie na specjalnym koźle. Niejaka Irma von Strachwitz została zamknięta w bunkrze za wznoszenie okrzyków „Heil Österreich!”. Kiedy nadal krzyczała, wymierzono jej 50 batów i zmarła. Niedługo wszyscy wiedzieli już o więźniarce zbitej na śmierć. Ira Berner, niemiecka komunistka, powiedziała: „Widziałam kobietę, której ciało stanowiło jedną wielką krwawą masę, więc nie mogła siedzieć przez kilka tygodni. Wiele miało uszkodzone wątroby i inne obrażenia”.
Największy szok ze wszystkich wywołało „nieoficjalne” bicie austriackiej komunistki Susi Benesch. Rosemarie von Luenink, więźniarka polityczna, widziała, jak do tego doszło:
Rozładowywałyśmy wtedy cegły z barki. Benesch była tak słaba, że nie mogła więcej dźwigać i upadła. Rabenstein poderwała ją z ziemi siłą, załadowała kamień na jej ramię, a ta znowu upadła, tym razem na dobre. Rabenstein podniosła wtedy kamień i spuściła go na głowę Benesch. Benesch zmarła na miejscu, a my zobaczyłyśmy krew wypływającą jej z ust i wywieszony język90.
Po zamordowaniu Susi morale komunistek podupadło i Käthe Rentmeister, jedna z weteranek, postanowiła przywrócić im dumę. Zwołała spotkanie najwierniejszych towarzyszek w bloku 1., żeby przedyskutować problem. Przed obozem wszystkie długi czas spędziły w więzieniu. W latach dwudziestych nabyły doświadczenia, działając w związkach zawodowych i komunistycznych młodzieżówkach, na korytarzach Reichstagu lub komitetach Czerwonej Pomocy. Większość miała mężów, braci i ojców w obozach. Brat Käthe Rentmeister siedział w Sachsenhausen – to między innymi on budował Ravensbrück. Maria Wiedmaier była z nich wszystkich najbardziej zahartowana. Pracowała w partyjnych tajnych służbach i organizowała strajki w Holandii i Francji. W 1935 roku Gestapo poinformowało ją, że nie żyje mężczyzna, którego kochała. Maria nie chciała uwierzyć, więc zabrali ją na cmentarz i ekshumowali zwłoki, żeby mogła się przekonać, po czym zamknęli ją z powrotem91.
Kobiety zgodziły się, że Koegel ich nie złamał, ale chociaż nie istniała możliwość obrony przed SS, z pewnością mogły oprzeć się osobom typu Margot Kaiser, Lagerschreck, oraz kryminalnym kapo z zielonymi i czarnymi „łatami”. Każda z nich w pewnym momencie została wydana esesmanom przez jedną z „bandytek” Kaiser. Polityczne z czerwonymi trójkątami nie mogły się swobodnie spotkać, żeby ktoś nie doniósł Kaiser, podczas gdy aspołeczne i kryminalne „szmaty” okradały więźniarki i cieszyły się przywilejami niedostępnymi dla innych.
Gdyby komunistkom udało się zostać kapo, ich życie mogłoby się poprawić. Nie było to niemożliwe, szczególnie że miały powody przypuszczać, iż Johanna Langefeld trzyma ich stronę. Langefeld ostatnio uległa prośbom kobiet, by więźniarki polityczne mieszkały razem w bloku 1. Oberaufseherin aprobowała ich metody utrzymywania porządku, a jedna czy dwie główne aktywistki zyskały jej zaufanie. Wszyscy wiedzieli, że Langefeld toczy prywatną wojnę z SS. Potrzebowała nowych sojuszników, również wśród więźniarek.
Niektóre sprzeciwiały się pracy dla esesmanów, ale inne twierdziły, że blok żydowski zmienił się, odkąd blokową została Olga Benario. Żydówki trzymały teraz głowy wyżej, organizowały czytanie poezji i mówiły nawet o wystawieniu sztuki.
Gdyby komunistki nie sięgnęły po władzę, uprzedziłyby je inne więźniarki. Funkcyjnymi były Czeszki, a Langefeld faworyzowała nawet niektóre Polki. Maria Wiedmaier utrzymywała kontakt z Olgą, która zachęciła je do działania; ich obowiązkiem jako komunistek jest przetrwać. Maria powiedziała, że powinny starać się o funkcje nie tylko w blokach, ale też w kuchni i biurach, żeby pod przykrywką pracy zdobywać informacje. Podobnie jak Olga, Maria przeszła szkolenie w Moskwie i nie zapomniała, jak się infiltruje – nie zapomniała tego nigdy, co później wykazały jej akta Stasi92.
Hanna Sturm opracowała plan. Kilka tygodni po tym, jak wyszła z bunkra, dostała przydział do pracy w piwnicy z zapasami SS, gdzie rządziły „aspołeczne” kapo. Więźniarki w piwnicy często oskarżano o kradzież. Hanna zaproponowała, aby wrobić przywódczynię tamtejszego gangu aspołecznych. Wraz z kilkoma innymi więźniarkami ukradły z zapasów papierosy i alkohol i schowały to wszystko w bloku prominentki z zielonym trójkątem. Postarały się, by informacja trafiła do Langefeld.
Spisek dał lepsze rezultaty, niż oczekiwały. Wściekła, że aspołeczne kapo zawiodły jej zaufanie, Langefeld pozbawiła wszystkie funkcji i wysłała Margot Kaiser do bloku karnego. Późną wiosną najwięcej wpływowych stanowisk zajęły więźniarki polityczne, a komunistka Babette Widmann zastąpiła Kaiser na najwyższej więźniarskiej funkcji, Lagerälteste. Nikt nie zainteresował się losem odsuniętych;