Название | Kobiety z Ravensbrück |
---|---|
Автор произведения | Sarah Helm |
Жанр | Биографии и Мемуары |
Серия | |
Издательство | Биографии и Мемуары |
Год выпуска | 0 |
isbn | 9788380972926 |
Po wieczornej zupie kobiety wloką się do umywalni i walczą o dostęp do ubikacji. Rozbierają się i wspinają na sienniki. Olga chodzi w tę i z powrotem. Niektóre śpią w ubraniu, żeby ochronić się przed zimnem. Olga musi je nakłonić do rozebrania się, bo inaczej, jak im grozi, będzie raport. Inna kobieta pojękuje, skarży się na bolące nogi. Mówi Benario, że jest niewidoma. Olga ogląda jej spuchnięte i sine kostki i pokazuje, jak je rozciągnąć, by złagodzić ból.
O 21.00 blok jest zamknięty i strażnicy SS zostawiają kobiety same do rana. Teraz Olga zwołuje przyjaciółki, rozmawiają. Ma własne łóżko i szafkę. Jest tu Rosa Menzer z Drezna, którą Olga znała z Lichtenburga, oraz Lena i Lenza, dwie młode towarzyszki.
W niedziele, kiedy czujność strażników SS słabła, towarzyszki Olgi spotykały się, by pisać razem listy i rozmawiać o rodzinach. Rosa, szwaczka, nie umiała pisać, więc Olga lub inna koleżanka pisała za nią, a Rosa rewanżowała się, pokazując im, jak włożyć papier za koszulę, by utrzymać ciepło.
Olga przynosi listy od Carlosa i wszystkie omawiają jego poglądy filozoficzne, a także co Olga powinna mu odpisać. Rozmawiają o Anicie. Wszystkie zgadzają się, że Anita powinna dołączyć do kolektywu najszybciej, jak to możliwe. Olga pisze: „To ważne dla jej charakteru. Znam tu kogoś, kto to potwierdza”.
Dni mijają. Olga coraz lepiej poznaje kobiety, kiedy spaceruje wśród prycz, a one rozpoznają ją i czekają na jej przyjście; nawet wiedeńskie „burżujki” nie nazywają już Olgi czerwoną lub bolszewicką „krową”, ponieważ pomaga im, mówi, żeby jadły powoli, by lepiej zaspokoić głód, żeby nawzajem iskały sobie głowy. „Nie poddawajcie się – mówi – trzymajcie się blisko siebie, wtedy jest cieplej”.
Olga wykorzystuje każdą chwilę na rysowanie. Jako blokowa może mieć przy sobie papier, rysuje więc miniaturowe mapki, które pozwalają kobietom śledzić postępy wojny. Oznacza front ołówkiem, a małymi strzałkami wskazuje ruchy wojsk niemieckich i ich marsz w głąb Polski; przerywana linia zakreśla okupowane przez nazistów ziemie. Olga czerpie informacje ze strzępków „Völkischer Beobachter”, które przemycają dla niej Maria Wiedmaier i Doris Maase.
Olga przepięknie rysuje i kobiety z bloku oglądają jej szkice z podziwem. Nowa więźniarka, Käthe Leichter przyjechała z Wiednia. Wie dużo i opowiada Oldze, co dzieje się w świecie na zewnątrz; mówi, że zanim ją aresztowali, austriacka prasa podała, że do Bożego Narodzenia Churchill będzie błagał o pokój.
Wszystkie kobiety z bloku szybko polubiły Käthe; śpiewa im i recytuje wiersze. Niektóre twierdzą, że zna każdy wiersz, jaki został napisany. Jest starsza od Olgi i próbuje jej pomóc.
I chociaż Käthe wcale nie jest „towarzyszką” – socjaldemokratka to nie komunistka – dwie kobiety mają ze sobą wiele wspólnego, podobnie jak wszystkie inne tutaj; gdzieś żyją ich dzieci i rodziny. Pewnego wieczoru Käthe opowiada o swoich ostatnich dniach spędzonych w Wiedniu. Jej mężowi i dwóm synkom udało się przedostać przez czeską granicę i są teraz w Paryżu. Käthe rozpacza, że pozwoliła im ruszyć przodem, a sama nie podążyła szybciej ich śladem. Wie, że dotarli do Paryża, ponieważ dostała od nich list przez ciotkę z Wiednia, ale martwi się, jak długo Paryż pozostanie wolny i dokąd będą musieli uciekać dalej. Käthe recytuje kolejny wiersz, tym razem własny, do wymyślonego „brata” w męskim obozie koncentracyjnym.
Bracie, czy wczoraj w nocy byłeś z żoną i dziećmi?
Ja byłam z dziećmi.
Przykryłam je i rzekłam:
„Mamusia niedługo wróci, bądźcie grzeczne i nie płaczcie”.
Światło lampy pada na książkę i łóżko.
Siedzimy cicho, mąż i ja, żeby nie zbudzić dzieci,
Podskoczyłam przerażona. Blade światło księżyca oświetliło żelazne prycze.
I leżę tutaj, pośród wielu, tak cicha, samotna i zmarznięta.
Ja w Ravensbrück, ty w Sachsenhausen, w Dachau, w Buchenwaldzie75.
W listopadzie Olga przestała wysyłać listy. Dzięki innej żydowskiej więźniarce, Idzie Hirschkron, wiemy dlaczego. Ida, aresztowana w lipcu 1939 roku w Wiedniu za podziemną działalność, przyjechała do Ravensbrück w październiku. Trafiła do bloku żydowskiego i została tam do września 1941 roku, kiedy niespodziewanie ją wypuszczono. „Moje uwolnienie musiało być pomyłką – napisała później – ponieważ gdy tylko wróciłam do Wiednia, Gestapo od razu zaczęło mnie znowu szukać. Musiałam więc nielegalnie żyć w ukryciu”76. Idzie udało się uniknąć ponownego schwytania, a po wojnie opisała swoje przeżycia w obozie. Najbardziej żywym wspomnieniem było „zamknięcie” w żydowskim bloku, które zaczęło się 10 listopada 1939 roku.
W tym dniu wszystkie Żydówki zostały zamknięte w bloku 11. Strażnicy zaryglowali drzwi, a okna zabili deskami. Nikt nie wiedział dlaczego. „Nie mogłyśmy wchodzić z bloku, nie dostawałyśmy poczty, nie pisałyśmy listów, byłyśmy kompletnie odcięte od świata zewnętrznego”. Nawet apele odbywały się w bloku, prowadziła je Emma Zimmer. „Gdy Zimmer wchodziła do bloku, nasze serca zaczynały bić szybciej. Obrzucała nas podłymi wyzwiskami – «żydowska świnia», «żydowska hołota«, «banda leniwych Żydówek». Jednocześnie Zimmer biła nas ze wszystkich sił, na chybił trafił, te, które przypadkiem znalazły się obok niej”.
Trwało to kolejne dni. Ida nie wyjaśniła, jak ani jak często kobiety dostawały jedzenie i wodę, ale na pewno siedziały w ciemnościach, „przerażone tym, co je czeka”, a dzień w dzień przychodziła Zimmer, krzyczała na nie i biła je. „Przez cały ten czas nie miałyśmy dość powietrza, ale nie wolno nam było otworzyć okien. Byłyśmy na wpół oszalałe ze strachu”.
Koszmar trwał trzy tygodnie; trwałby zapewne dłużej, gdy nie Olga. „Potem nasza blokowa Olga Benario Prestes ośmieliła się spytać Zimmer, kiedy skończy się ta sytuacja nie do zniesienia”. Było to bezprecedensowe zuchwalstwo. Do tej pory żadna więźniarka – a już na pewno nie blokowa – nie śmiała zaczepić dozorczyni, a według Idy protest Olgi doprowadził Zimmer do wściekłości.
„Zimmer wrzeszczała jak szalona i złożyła raport do komendanta Koegela o buncie. Kazała wszystkim stanąć na baczność i krzyczała: «Wszystkie zostaniecie rozstrzelane, Żydówy jedne!». Wśród więźniarek wybuchły chaos i panika”. Ale Koegel nie kazał rozstrzelać więźniarek. Groźby stanowiły „sadystyczną drobną przyjemność Zimmer – opowiadała Ida. – Zamiast tego musiałyśmy wziąć łopaty i iść przesypywać piasek”.
Jakiś czas później kobiety dowiedziały się, co doprowadziło do zamknięcia bloku żydowskiego. 8 listopada 1939 roku, dwa dni wcześniej, Georg Elser, trzydziestosześcioletni stolarz z Wirtembergii, próbował zabić Hitlera i prawie mu się udało. Umieścił bombę w monachijskiej piwiarni Bürgerbräukeller, gdzie przemawiał Führer, ale przez zbieg okoliczności wybuch nastąpił dziesięć minut po wyjściu Hitlera i zabił przypadkowych widzów. W odwecie wszyscy Żydzi w obozach koncentracyjnych zostali ukarani.
Świadectwo Idy Hirschkron, niedostępne komunistycznym historykom piszącym po wojnie, jest wyjątkową relacją z bloku żydowskiego z okresu zamknięcia. Bez niego nie wiedzielibyśmy o bohaterskim czynie Olgi, która zażądała zakończenia tortur. Po proteście Benario karę odwołano i strażnicy odtworzyli drzwi bloku.
Hirschkron opowiedziała jednak, że wysłanie