Kobiety z Ravensbrück. Sarah Helm

Читать онлайн.
Название Kobiety z Ravensbrück
Автор произведения Sarah Helm
Жанр Биографии и Мемуары
Серия
Издательство Биографии и Мемуары
Год выпуска 0
isbn 9788380972926



Скачать книгу

do pracy – nie mogły bez zgody Koegela wchodzić do nowego murowanego bunkra. Aby przeciwstawić się tym afrontom, Langefeld zorganizowała własny system władzy w blokach mieszkalnych, kuchni, pralni i magazynie ubraniowym, umieszczając na kluczowych stanowiskach lojalne wobec niej kapo. I osobiście wybrała cały personel więzienny. Dużo czasu spędziła na obserwowaniu kobiet na Lagerstrasse i czytaniu ich akt. Słuchała meldunków swoich informatorów, często innych kapo.

      Doris Maase twierdziła później, że od pierwszych miesięcy Johanna Langefeld werbowała „zaufane” wśród prostytutek. Jeśli dowiadywała się, że blokowa nie panuje nad sytuacją, pozbawiała ją funkcji. Następnie Langefeld przechodziła przez Lagerstrasse podczas apelu i wybierała inną kobietę, która przyciągnęła jej wzrok.

      Jesienią 1939 roku Langefeld szukała nowej blokowej do bloku żydowskiego. Panował tam chaos: kobiety spóźniały się na apel, wszawica była największa, jedzenie rozrzucane. Sytuacji nie poprawiało to, że w bloku umieszczono też grupę osieroconych cygańskich dzieci. Nawet Doris Maase opisywała mieszkanki żydowskiego bloku jako „hołotę”, gdy obserwowała kobiety stojące w szeregu przed rewirem.

      Od początku żydowskie więźniarki świadomie traktowano gorzej niż inne grupy. Żydówki, stanowiące zaledwie dziesięć procent wszystkich więźniarek, władze umieściły w osobnym bloku na końcu Lagerstrasse i nieustannie prześladowały. Racje żywnościowe miały mniejsze, pracowały dłużej, nie przysługiwał im dzień wolny. Nic więc dziwnego, że wiele Żydówek wkrótce się rozchorowało, cierpiały najbardziej z powodu opuchniętych nóg, przechodziły załamania nerwowe i chorowały na infekcje dróg oddechowych. Wielu dokuczały rany od pobicia. Dozorczynie z nocnej zmiany miały w zwyczaju siadać w kantynie i rozmawiać o tym, co przeczytały o „żydowskich zdzirach” i „bogatych żydowskich dziwkach”, po czym szły i biły pierwszą żydowską „świnię, dziwkę lub sukę”, jaką zobaczyły.

      Obawa przed stójką stała się obsesją Marianne, ponieważ sama mogła ledwo chodzić i stać. Po przyjeździe do obozu w czerwcu „ludzki” lekarz SS zwolnił ją z apeli, ale jesienią nowy lekarz kazał jej w nich uczestniczyć. Marianne sprzeciwiła się i zażądała, by najpierw ją dokładnie zbadał, ale ten odmówił „i wyrażał się niegrzecznie i pogardliwie o Żydach”, a pielęgniarka siedząca za biurkiem „przytakiwała mu z szyderczym uśmieszkiem”. Marianne rzekła: „Powiem ludziom z zagranicy, jak się traktuje ludzi w obozie koncentracyjnym”, a wtedy lekarz złapał ją i wyrzucił na zewnątrz. „O tym też powiem”, obiecała Marianne, wierząc, że wkrótce uda się zaradzić złu, którego doświadczała.

      Po tym incydencie Marianne wróciła do bloku i powiedziała koleżankom: „Lekarz złożył przysięgę i musi zbadać mnie, Żydówkę, tak samo jak bada Aryjki, kiedy sprawdza, czy są zdrowe, czy nie”, a wszystkie się z tym zgodziły, w tym Edith Weiss, Modesta Finkelstein, Leontine Kestenbaum i cała wiedeńska „hołota”.

      Narastanie antysemityzmu w obozie nie dziwi, biorąc pod uwagę nasilenie prześladowań Żydów w całej Rzeszy. Führer jeszcze nie był gotowy do wydania rozkazu wyłapania wszystkich niemieckich Żydów – nie tylko dlatego, że nie istniały jeszcze konkretne plany, dokąd ich wysłać – ale prześladowania zintensyfikowały się, a gdy we wrześniu 1939 roku wybuchła wojna, 500 tysięcy niemieckich Żydów znalazło środki, aby wyjechać z Niemiec; 250 tysięcy zostało, w tym dwie trzecie stanowiły kobiety – wdowy, rozwódki, samotne matki, pozbawione środków do życia i bezdomne, bez szans na zdobycie wizy, za to z wysokim ryzykiem, że zostaną schwytane przez policję i oskarżone, jak Herta Cohen, o zbrodnię „skażenia niemieckiej krwi”.

      Do zatrzymania, opowiadała Herta podczas jednego z wielu policyjnych przesłuchań, doszło w restauracji Bremer Hafen w Essen, gdzie poszła na kufel piwa.

      Zaprosił ją do siebie. „Powiedziałam, że nie mogę, ponieważ jestem Żydówką. A on na to, żebym była spokojna, bo nie ma to znaczenia. Zostałam u niego. Dał mi więcej piwa. Następnego dnia rano leżałam obok niego. Nie wiem, co stało się z moim ubraniem. Następnego ranka uprawialiśmy seks”.

      Przesłuchujący chce usłyszeć więcej, wypytuje, co się dokładnie stało, gdzie i jak – „Czy to był pełny stosunek seksualny? […] Czy był w środku? […] Czy był całkowicie w środku?”. Ponieważ odpowiedzi go nie satysfakcjonowały, następnego dnia wznowiono przesłuchanie. Herta odpowiada: „Musiałam zmyć z siebie nasienie”, a pytania trwały dalej, aż wreszcie, gdy nie było więcej nic do powiedzenia, wysłali ją do Ravensbrück. Jako „przyczynę aresztowania” w jej aktach podano „skażenie niemieckiej krwi”.

      Niektóre porzucone pół Niemki, pół Żydówki w desperacji próbowały uciekać przez holenderską granicę, jednak podróżujące samotnie kobiety budziły podejrzliwość. Frau Kroch z Lipska poświęciła własną szansę na wolność i wysłała przodem męża z dziećmi, a sama została, by zacierać ślady. Kiedy wybrzeże było puste, chciała do nich dołączyć, ale została aresztowana i wysłana do Ravensbrück. Niemiecka więźniarka polityczna, którą kiedyś znała, rozpoznała ją pewnego dnia w obozie. „Ogolili jej włosy i szła boso. Nigdy nie zapomnę smutnego spojrzenia, jakie mi posłała”.

      Irma dostawała tylko strzępy informacji o dziewczynkach w ocenzurowanych listach od rodziców. Z jej odpowiedzi wynika, że Irma należała do drużyny pracującej na zewnątrz, ponieważ pisała, że widuje dzieci na wrotkach – zapewne ze wsi lub z rodzin esesmanów, bawiące się w ogrodach przy willach:

      Droga Mutti,

      bardzo cieszę się z twojego listu. Tak, tak sobie wyobrażam