Название | Kobiety niepokorne |
---|---|
Автор произведения | Отсутствует |
Жанр | История |
Серия | |
Издательство | История |
Год выпуска | 0 |
isbn | 978-83-8088-352-9 |
Kobieta od momentu narodzin była zmuszona podporządkowywać się woli ojca, co wynikało z tradycyjnego, patriarchalnego modelu rodziny, który utrzymywał się na ziemiach polskich w omawianym okresie. Największe swobody uzyskiwały kobiety z zaboru pruskiego, bowiem miały prawo do własnego majątku, sądowego egzekwowania mężowskiego obowiązku utrzymania, gdy się od niego uchylał, a także posiadały zdolność wykonywania czynności prawnych90. Kodeks cywilny niemiecki z 1900 roku zachowywał jednak uprzywilejowaną pozycję mężczyzny91.
W Galicji obowiązywał austriacki kodeks cywilny, który zachował rozdzielność majątkowa małżonków, ale i tak mąż pozostawał zarządcą funduszy wybranki. Oznaczało to, że kobieta nie miała dostępu do własnych pieniędzy. Mimo że niektóre galicyjskie kobiety, posiadały prawo głosowania w wyborach do Sejmu Krajowego, trzeba zwrócić uwagę na fakt, że nie mogły osobiście oddawać głosu, lecz poprzez pełnomocnika, którym najczęściej był mąż92. austriacki kodeks cywilny, podobnie jak pozostałe, traktował kobietę jako niesamodzielną93. To mężczyzna miał obowiązek sprawować funkcję głowy rodziny. On decydował o losie potomstwa, on też wyrażał aprobatę dla zawarcia związku małżeńskiego przez dzieci. Na jego barkach spoczywało utrzymanie żony i potomstwa94.
Zdecydowanie najbardziej restrykcyjny był Kodeks Cywilny Królestwa Polskiego. Według niego kobiety miały ograniczoną możliwość wykonywania czynności prawnych95. Bez zgody ojca, czy później męża, nie mogły podjąć pracy zarobkowej. Majątek wniesiony przez żonę przechodził na męża, także dochody, która ta wypracowała, należały do niego, o ile nie zapisano inaczej w umowie przedślubnej96. W momencie wyjścia za mąż kobieta przyjmowała nazwisko wybranka, a także była wpisywana do jego dokumentu tożsamości. Żona była zobowiązana „iść za nim wszędzie, gdzie mu się zostawać podoba”, a w dodatku „powinna być posłuszną mężowi, jako głowie familji [pisownia oryginalna – S.B.], winna mu miłość, uszanowanie i wierność”97. Warto zwrócić uwagę, że w dwóch poprzednio omówionych kodeksach, choć przyznawano mężczyźnie pierwszorzędną rolę, to nie było w nich przynajmniej zapisu o posłuszeństwie. Kobieta mogła starać się o rozwód jedynie w przypadku, gdyby mąż sprowadził na stałe do domu kochankę, jednakże zależało to od wyznania religijnego98. Kolejną restrykcją było ograniczenie praw rodzicielskich kobiety, choć w porównaniu z wcześniej obowiązującym Kodeksem Napoleona, otrzymała możliwość wpływania na wychowanie dzieci. Ostateczne zdanie i tak miał na ten temat wyrażać mąż99.
Wynika z tego jasno, że kobiety były podporządkowane władzy mężczyzn, a pomiędzy małżonkami nie istniało równouprawnienie. Inne normy zachowań obowiązywały kobiety a inne mężczyzn, co dodatkowo pogłębiało różnice w ich sutuacji. Osobne wychowywanie prowadziło do wzajemnego braku zrozumienia i rzutowało na późniejsze relacje małżeńskie. Wychowanie panien opierało się na nauce języka francuskiego, tańca, śpiewu, gry na instrumentach, co oczywiście nijak przekładało się na umiejętności gospodarskie przyszłej pani domu. Kobieta miała być przede wszystkim matką i żoną, a patriarchalne stosunki panujące w małżeństwie były wspierane przez prawo i państwo.
Warto jednak zastanowić się, czy rzeczywiście wszystkie kobiety żyły wedle schematu określonego przez prawodawstwo. Czy znajdziemy na kartach historii kobiety, które próbowały zasady życia społecznego obchodzić i zmieniać? Takie, które dawały przykład swoimi wyborami i drogą życiową, iż kobieta to wcale nie puch marny, a silna jednostka z ukształtowanymi poglądami? Takie, które nie bały się stawić czoła konwenansom społecznym i żyć tak, jak tego pragnęły?
Świetnymi przykładami kobiet, które wybiegały swoim zachowaniem, poglądami, stylem życia poza epokę, w której żyły, były wybrane do prezentacji w niniejszym artykule: Eliza Orzeszkowa (1841–1910), Maria Konopnicka (1842–1910) oraz Paulina Kuczalska-Reinschmit (1859–1921). Wyjątkowość tych trzech pań wynikała z kilku powodów, które w sposób problemowy omówione zostaną poniżej.
Pierwszym aspektem, na który warto zwrócić uwagę, było wychowanie jakie otrzymały bohaterki artykułu. Orzeszkowa była wychowywana przez matkę, a po śmierci siostry pobierała nauki w szkole sakramentek w Warszawie, od której z rodzinnego domu na Milkowszczyźnie dzieliły ją trzy doby w podróży. W rok po ukończeniu szkoły, w roku 1958, Eliza wyszła za mąż za Piotra Orzeszkę, natomiast po rozwodzie i powrocie do majątku matki zagłębiła się w samodzielne studiowanie filozofii i literatury. Pogłębiło to jej horyzonty myślowe, a także wpłynęło pozytywnie na rozwój osobisty. Maria Konopnicka z kolei była wychowywana przez ojca, prawnika i znawcę literatury, w duchu moralności chrześcijańskiej. Poza dużym wpływem ojca, ukształtowała ją również szkoła sakramentek w Warszawie, w której poznała Elizę Pawłowską późniejszą Orzeszkową. Trzecia z kobiet – Paulina Kuczalska-Reinschmit, tak jak jej poprzedniczki, urodziła się w rodzinie ziemiańskiej. Odebrała solidne wykształcenie domowe, na które przemożny wpływ miała matka Ewelina Jastrzębiec-Porczyńska100, jednakże pragnęła zgłębiać wiedzę w sposób bardziej zaawansowany, tak jak mogli to robić mężczyźni – czyli studiować na uniwersytecie. Edukacja, jak sama często podkreślała, była bardzo ważnym czynnikiem jej rozwoju. Po rozwodzie z mężem postanowiła spełnić swe marzenie i kładąc wszystko na jedną szalę, przeznaczyła resztki rodzinnego majątku przeznaczyła na naukę akademicką. Dzięki temu w latach 1885–1889 studiowała nauki ścisłe w Genewie i Brukseli. Co ciekawe, każda z wymienionych kobiet w swoich tekstach publicystycznych poruszała kwestię ogromnej wartości edukacji w życiu przedstawicielek płci pięknej. Każda domagała się dopuszczenia kobiet na uniwersytety oraz uważała naukę za narzędzie do zmiany stosunków społecznych. Dzięki nauce kobiety miały uzyskać samodzielność w życiu, a społeczeństwo jednostki gotowe do pracy na rzecz dobra ogółu101. Wskazywały także na potrzebę zmiany w wychowaniu kobiet oraz konieczność uzupełnienia kształcenia o chociażby ekonomię, prawo, higienę czy nauki przyrodnicze, by miała wpływ zarówno na wychowanie światłych przyszłych pokoleń, ale też na funkcjonowanie własnego domu. W swoich artykułach prezentowały nowoczesne jak na XIX wiek podejście do edukacji kobiet.
Kolejnym aspektem życia, na jaki należy zwrócić szczególną uwagę były nieudane mariaże. Orzeszkowa, Kuczalska i Konopnicka wyszły za mąż mając po około 20 lat za mężczyzn dużo od siebie starszych. Stanisław Reinschmit – członek Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego – zaraził Paulinę chorobą weneryczną, w wyniku której straciła oko. Nic dziwnego, że pożycie małżeńskie nie należało do udanych. Dochodziły do tego także inne kwestie:
W małżeństwie nie była jednak szczęśliwa; być może dlatego, że, jak pisze Szermentowski, Reinschmit miał konserwatywne poglądy i był niechętnie ustosunkowany do wszelkich światopoglądowych nowinek102.
A zapominać nie można oczywiście o nowoczesnych, emancypacyjnych poglądach Kuczalskiej. Nieszczęśliwa kobieta zdecydowała się porzucić starego męża, który przysporzył jej wiele bólu i raz na zawsze wyleczył z poszukiwania partnera życiowego wśród
90
91
J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak,
92
M. Sikorska-Kowalska,
93
J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak,
94
W. Najdus,
95
K. Grzybowski,
96
97
W. L. Jaworski,
98
Zasadniczo osoby wyznania rzymskokatolickiego miały problemy z uzyskaniem rozwodu. Przyczyn kanonicznych, dzięki którym możliwe było unieważnienie związku, było trzynaście: 1. błąd, 2. warunek, 3. gwałt, 4. porwanie, 5. różność religii, 6. ślub czystości, 7. występek zabójstwa, 8. niesposobność, 9. powinowactwo, 10. święcenie, 11. związek, 12. pokrewieństwo, 13. publiczna przystojność. Jak łatwo zauważyć, nie brano pod uwagę takich kwestii jak brak miłości między małżonkami, nienawiść, brak przywiązania, niezgodność charakterów, zasad czy ideałów. Małżeństwo mogło być unieważnione, jeśli nie doszło do jego skonsumowania i gdy jeden z małżonków wstąpił do zakonu; w takim przypadku drugi mógł zawrzeć kolejny związek. Łatwo było uzyskać rozwód, jeśli wyszło na jaw, iż współmałżonek zataił chorobę psychiczną. Po unieważnieniu małżeństwa ze względu na niezdolność fizyczną jednej ze stron, pokrewieństwo, powinowactwo, przystojność publiczną, osobie obarczonej winą zakazywano wchodzenia w powtórny związek małżeński przez okres trzech lat, w innych przypadkach przez sześć lat. Jeśli chodzi o rozłączenie od stołu i łoża, decyzję taką również podejmowała władza duchowna. Do po
99
100
Nie jest to do końca jasne, ale powszechnie uważa się, że matka Pauliny Kuczalskiej-Reinschmit była jedną z Entuzjastek Narcyzy Żmichowskiej – była to nieformalna grupa kobiet uznawanych za pierwsze polskie emancypantki. Zob. A. Mrozik,
101
M. Konopnicka,
102
K. Mróz,