Название | Żaby |
---|---|
Автор произведения | Arystofanes |
Жанр | Европейская старинная литература |
Серия | |
Издательство | Европейская старинная литература |
Год выпуска | 0 |
isbn |
UMRZYK
Dajesz, nie dajesz? Dwie drachmy. Nie ma co i mówić.
DIONIZOS
Daję dziewięć obolów.
UMRZYK
pogardliwie
Wolę raczej ożyć!78
Służba pogrzebowa wynosi go na lewo.
KSANTIAS
To święty potępieniec! Nie głupi ci stękać!
A więc idę.
DIONIZOS
Szlachetnyś, jak widzę, i słowny.
Puszczają się w drogę. Scena się zmienia: widać brzegi jeziora, ukazuje się Charon zgrzybiały na czółnie.
Teraz szukajmy czółna.
CHARON
za sceną
Hola! hop! Przybijaj!
SCENA IV
Ksantias, Dionizos, Charon.
DIONIZOS
w strachu
Cóż tam znowu?
KSANTIAS
Jezioro.
DIONIZOS
Na Zeusa! To samo,
O którym Herakl mówił: widzę czółno nawet.
KSANTIAS
Na Posejdona! Wszakże tam sam Charon siedzi?
DIONIZOS
coraz głośniej
Charonie witaj, witaj, Charonie, Charonie!
CHARON
posępna twarz
Któż tam idzie ze świata na wieczny spoczynek,
Z padołu łez i cierpień? Czy na błonie Lety79?
Na ogrojec Oknusa80, do szczeniąt Kerbera,
Czy do biesów stolicy? Czy do skał Tartaru81?
Kto tam?
DIONIZOS
Ja.
CHARON
Siadaj na czółn82!
DIONIZOS
Dokąd mnie powieziesz?
Czy w istocie do biesów?
CHARON
A ty, gdzieżeś myślał?
Siadaj zaraz!
DIONIZOS
zbliżając się do czółna, woła na Ksantiasa
Hej pachoł! I ty siadaj tutaj!
CHARON
odpędza go wiosłem
Niewolnika nie wiozę, chyba że się w bitwie,
Tej na morzu, jak lew bił.
KSANTIAS
Nie mogłem, na Zeusa,
Bo mnie oko bolało!
CHARON
do Ksantiasa
Dyrdaj wkoło młaki83!
KSANTIAS
Ale gdzież się spotkamy?
CHARON
Na skałce Suchciela,
Bo właśnie tam jest przystań.
DIONIZOS
drwiąco
Rozumiesz?
KSANTIAS
ironicznie
Wybornie!
Biada! Ki kaduk drogę dzisiaj mi przebieżał?
Ksantias znika. Dionizos sadowi się wygodnie w łodzi.
SCENA V
Dionizos i Charon.
CHARON
Siadaj do wiosła! Spieszcie, kto tam siadać pragnie!
Co ty robisz?!
DIONIZOS
Co robię? A cóż bym miał robić?
Siedzę sobie przy wiośle, jak sam przykazałeś.
CHARON
Co?! Nie siędziesz84do wiosła, ty beko brzuchata!
Dionizos siada przy drugim wiośle.
DIONIZOS
Już siedzę.
CHARON
No dalejże! Rękami się dzierżaj85!
DIONIZOS
kładzie rękę na wiosło
Już dzierżę.
CHARON
groźno
Głupstw nie robić, lecz zaprzeć się dobrze
I wiosłować co siły!
DIONIZOS
Jakże mam wiosłować
Nieuczony, niemorski, ja – nie z Salaminy86,
Jakżeż ci to potrafię?
CHARON
Bardzo łatwo, wierzaj!
Usłyszysz takt najmilszych pieśni – uderz tylko!
DIONIZOS
A kto śpiewa?
CHARON
Śpiewają
78
79
80
81
82
83
84
85
86