Название | Nic bez Boga nic wbrew Tradycji |
---|---|
Автор произведения | Jacek Bartyzel |
Жанр | История |
Серия | |
Издательство | История |
Год выпуска | 0 |
isbn | 978-83-65806-71-0 |
Przeciwieństwem wszystkich odmian etatyzmu państwa nowoczesnego: narodowosocjalistycznej, marksistowskiej czy socjaldemokratycznej jest państwo tradycyjne, a raczej „społeczeństwo polityczne”, funkcjonujące poprzez społeczności pośrednie: rodzinę, gminę, region i korporacje429. Wspólnotę tę Elías de Tejada rozważa jako corpus politicum, które jest zarazem corpus mysticum, integrującym duchowo (religijnie) i politycznie (w instytucji monarchii) wspólnoty mniejsze z ich instytucjami, prawami i obyczajami430.
Vallet de Goytisolo wyróżnił siedem fundamentów ciał pośredniczących (los cuerpos intermedios), tworzących „konstytucję organiczną” (constitución orgánica) wspólnoty politycznej w oparciu o zasadę pomocniczości (principio de subsidariedad): (1) fundament teologiczny – związanie z ładem boskiej kreacji świata jako jedności w ustopniowanej i uporządkowanej (derivada y ordenada) wielości; (2) fundament metafizyczny – zgodność z pierwszymi zasadami ładu naturalnego, zapisanego w naturze stworzonej; (3) fundament antropologiczny – społeczna natura człowieka jako bytu nie izolowanego (aislado), lecz zrodzonego w rodzinie i egzystującego w wielu społecznościach o różnych, lecz komplementarnych zadaniach; (4) fundament teleologiczny – cele życia ludzkiego wymagają współpracy między ludźmi realizującej się w różnych wspólnotach; (5) fundament aksjologiczny – wspólnotowa podstawa fundamentalnych wartości społecznych (valores sociales); (6) fundament deontologiczny – konieczność istnienia prawdziwych autorytetów i elit dla doskonalenia się oraz rozwoju indywidualnego i społecznego; (7) fundament egzystencjalny – bez zadomowienia się (arraigo) osób nie można osiągnąć pełni sensu ludzkiego życia431.
Klasyk karlizmu – Vázquez de Mella, który posługiwał się jeszcze pojęciem suwerenności432, rozróżnia wszelako pomiędzy „suwerennością społeczną” (soberanía social) a „suwerennością polityczną” (soberanía política), piętnując jednocześnie każdy współczesny ustrój, który bez względu na różnice formalne (monarchia, demokracja, dyktatura) ufundowany jest na unifikacji suwerenności – unifikacji wyłącznie (exclusivamente) politycznej433. Solidarność społeczna, która wyłania się (emerga) z rodziny, a następnie, podług skali potrzeb, wytwarza gminę, ich federację, czyli rejon (comarca), i wreszcie federację tychże, czyli region, stanowi ograniczenie dla suwerenności politycznej, będącej zbiorową koniecznością porządku (orden) i kierowania tym wszystkim, co jest wspólne (común), ale „niczym więcej niż tym, co jest wspólne i złączone (conjunto)”434. Jak widać, rozróżnienie Melli oraz jego pogląd na sposób formowania się wspólnoty politycznej są przesiąknięte arystotelesowsko–tomistycznym realizmem socjologicznym435. „Ograniczać” nie znaczy jednak „wdzierać się” (invadir) w obszar i kompetencje suwerenności politycznej, co jest takim samym zakłóceniem harmonii jak wdzieranie się suwerenności politycznej w obszar i kompetencje suwerenności społecznej. Pierwsze powoduje anarchię, drugie – despotyczną arbitralność, która może doprowadzić do „najstraszliwszej” tyranii436. Aby uniknąć obu tych zagrożeń, „jest konieczne – mówił Mella w parlamencie w lutym 1908 roku – przykrócić, zredukować, zmniejszyć państwo i powiększyć społeczeństwo (cercenar, reducir, disminuir el estado y aumentar las socedades)”437.
Już w konfrontacji z systemami totalitarnymi koncepcję suwerenności społecznej Melli rozwijał działacz i filozof prawa z Kantabrii, który wraz z innymi integristas katolickimi powrócił do Wspólnoty w latach 30., członek Królewskiej Akademii Nauk Moralnych i Politycznych – Marcial Solana y González–Camino (1880–1958). Dowodził on, że społeczności pośrednie mają prawo „buntować się przeciwko Państwu w wypadku dopuszczania się przez nie zawłaszczenia (robo) ich kompetencji i właściwości”438. Powołując się zarówno na Mellę, jak na Enrique’a Gil Roblesa, Solana głosił, iż „autarkia” – rozumiana przezeń jako samorząd (autogobierno), a nie „autonomia” – jest uprawnieniem nie tylko regionów i gmin, ale również „każdej osoby wewnątrzsuwerennej (infrasoberano), od regionu do jednostki”439. Każdy region jest „społeczeństwem naturalnym, które wynika z towarzyskości (sociabilidad) człowieka, uprzednio i niezależnie od Państwa”440. Dlatego wszystkie regiony posiadają prawo do posiadania własnej, swobodnie wybranej reprezentacji, do autarkii administracyjnej i ekonomicznej, do własnych finansów i podatków, do zachowywania i stosowania własnych języków, do wolności uniwersyteckiej i organizacji nauczania, do stosowania pase foral wobec praw państwowych sprzecznych z ich przywilejami i zwyczajami, natomiast państwo musi respektować „regionalną różnorodność (variedad) ustawodawczą”, albowiem, „każdy, kto chce odrzucić tyranię, winien uznać, że prawa muszą odpowiadać sposobowi życia (modo de ser) narodów, a nie narody sposobowi ustanawiania praw”441.
Rozwijając dalej to ujęcie, współczesny karlista argentyński Enrique Zuleta Puceiro zauważa, że jeśli państwo definiować jako organiczną „społeczność społeczności” (sociedad de sociedades), to nie będzie już ono – jak państwo nowoczesne – agresorem i wrogiem porządku społecznego (teza Bertranda de Jouvenela442), lecz jego harmonijnym uporządkowaniem na zasadzie pomocniczości. Państwo tradycyjne jest całością w różnorodności (totalidad como pluralidad), zdecentralizowaną wspólnotą wspólnot (comunidad de comunidades), respektującą ich autonomię, naturalną hierarchię (jerarquía natural) i wynikającą z niej, spersonifikowaną w autorytetach, lojalność (lealtad), tradycję, lokalność, regionalizm. Łącząc w ten sposób, państwo postępuje według logiki całkowania (lógicas de la totalidad), która jest logiką klasyczną (lógica clásica). Inna jest nowoczesna logika (lógica moderna) całkowania metodą unifikacji, osiągania całości jako jednolitości (totalidad como unidad) przez sztuczne stowarzyszenie (asociación), równość (igualdad), indywidualizm, postęp, kosmopolityzm, racjonalizację i centralizację443. Akceptacja państwa, jako organu niezbędnego dla społeczeństwa w wykonywaniu jego najbardziej skomplikowanych zadań, nie zmienia jednak faktu zasadniczego sprzeciwu tradycjonalizmu wobec statolatrii, wyrażanego jednym z głównych haseł karlistów: ¡más Sociedad, menos Estado! („więcej Społeczeństwa, mniej Państwa!”).
Monarchia tradycyjna
Formą polityczną,
428
F. Elías de Tejada,
429
Zob. G. Fernández de la Mora,
430
Zob. F. Elías de Tejada,
431
J. Vallet de Goytisolo,
432
Dotyczy to nie tylko Melli, ale również Pradery i innych teoretyków karlizmu w pierwszej połowie. Należy jednak mieć na uwadze, że byli to publicyści, a nie myśliciele akademiccy, więc używali pojęć będących po prostu w powszechnym obiegu w ich epoce. Mella jednak koncepcję państwa Hobbesa i Machiavellego postrzegał – tak samo jak „współczesną statolatrię” (
433
434
435
Mella powołuje się zresztą wielokrotnie na
436
J. Vázquez de Mella,
437
438
M. Solana,
439
440
441
442
Zob. B. de Jouvenel,
443
E. Zuleta,