Nic bez Boga nic wbrew Tradycji. Jacek Bartyzel

Читать онлайн.
Название Nic bez Boga nic wbrew Tradycji
Автор произведения Jacek Bartyzel
Жанр История
Серия
Издательство История
Год выпуска 0
isbn 978-83-65806-71-0



Скачать книгу

estrictamente liberalna; Hiszpania zaś to transcendentalizm i religijna postawa wobec życia; pierwsza to sformalizowany porządek (orden convivente) tolerujących się wzajemnie grup heterogennych, druga to strukturalna jedność (unidad estructural) duchowa społeczeństwa chrześcijańskiego; w pierwszej zwyciężyła laicka koncepcja polityki, w drugiej nie wygasł jeszcze „duch krucjaty” (el espíritu de cruzada)368. Jednakże ostatnie – równoległe do rewolucji kulturalnej, realizowanej na komunistycznym Wschodzie przez Mao Zedonga, a na demoliberalnym Zachodzie przez UNESCO – uderzenie (asalto) współczesnego, zapoczątkowanego rewolucją francuską, drugiego etapu europeizacji „demokratyczno–laicystycznej” (democrático–laicista) poszło także w Kościół katolicki, w którego wnętrzu podjęta została wielka operacja progresistowska (progresista), wykorzystująca marksistowskie techniki penetracji duchowej i nakierowana na to, aby religię katolicką zastąpić nową „religią filantropijną i socjalną” w służbie Rewolucji. „Nowa wizja Chrystusa jako prekursora socjalizmu zastępuje dziś wiarę chrześcijańską przez fanatyczną praxis przewrotności (subversión)”369.

      Álvaro d’Ors dopuszcza nawet integrowanie się Hiszpanii z krajami europejskimi w celach ekonomicznych, technicznych czy militarnych; kategorycznie wyklucza jednak poddawanie się europeizacji duchowej. Uzasadnienie jest sformułowane jednoznacznie: „Na obszarze ideologii Hiszpania ma rację (tiene razón), a Europa jej nie ma. Obie jednak wymagają naprawy. Nie twierdzimy, że muszą być zhispanizowane (españolizarse), lecz że muszą zostać schrystianizowane (cristianizarse)”370.

      Tradycjonalizm hiszpański a tradycjonalizm europejski

      Duchowy wstrząs tektoniczny, który u progu nowożytności oddzielił cywilizację europejską od zakonserwowanej na Półwyspie Iberyjskim Cristiandad, miał zdaniem myślicieli karlistowskich niebagatelne następstwa również dla uformowania się tu i tam myśli tradycjonalistycznej, jej struktury ideowej oraz obranej metody oporu i konfrontacji z rewolucją. W ostro postawionej dystynkcji pomiędzy tradycjonalizmem hiszpańskim (tradicionalismo hispánico) a tradycjonalizmem europejskim (tradicionalismo europeo)371 Elías de Tejada akcentuje w pierwszym rzędzie kwestię ciągłości. W Hiszpanii linia Tradycji katolickiej nie uległa przerwaniu nigdy, a co najistotniejsze – tradycjonalizm hiszpański, uzbrojony w arsenał doktrynalny rodzimych klasyków scholastyki i kontrreformacji, był „marmurowy w swojej prawowierności” (marmóreo en su ortodoxia)372. Dzięki temu, matadorzy jego myśli kontrrewolucyjnej mogli stawiać opór wszystkim kolejnym „europeizmom”: markiz de Villena i Narcís Feliú de la Penya – absolutyzmowi; ks. Manuel de Larramendi, o. Fernando de Zevallos373, Juan Pablo Forner i o. Rafael de Vélez – Oświeceniu; Persowie – imitowaniu cudzoziemskiego liberalizmu; ks. Jaime L. Balmes – doktrynerstwu konstytucyjnemu; Juan Donoso Cortés – liberalizmowi i socjalizmowi; Manuel Orti y Lara – antyklerykalnej pedanterii krauzystów374; Marcelino Menéndez Pelayo – kulturalnemu kosmopolityzmowi; pisarze Pokolenia ‘98 (Ángel Ganivet, Miguel de Unamuno, Ramiro de Maeztu) – pozytywizmowi i indyferentyzmowi religijnemu375.

      Zasadnicze postulaty tradycjonalizmu hiszpańskiego Elías de Tejada identyfikuje jako: (1) obronę wartości chrześcijańskich (valores cristianos) przeciwko europejskiej rewolucji; (2) kontynuację politycznej i socjologicznej linii rozwoju ludów (pueblos) i ich tradycji, bez zakłócania ich wstrząsami rewolucyjnymi; (3) uznanie, że porządek celów politycznych oznacza podporządkowanie (sujetando) państwa społeczeństwu, społeczeństwa człowiekowi i człowieka Bogu; (4) wyprowadzanie z powyższego założenia wniosku, iż pierwszym zadaniem rządzenia jest osiąganie dobra publicznego (bien público), rozumianego jako historyczna i chrześcijańska (histórica y cristiana) wolność osoby; (5) rozpoznanie w uprawnieniach prowincjonalnych (fueros) systemów wolności historycznych, chrześcijańskich i konkretnych każdego z ludów hiszpańskich (pueblos hispánicos); (6) uznanie, że ludy te są uporządkowane jako ciała mistyczne (cuerpos místicos), co znaczy, że posiadając własną osobowość (personalidad) kulturalną, językową, prawną i polityczną, mogą one rządzić się samowystarczalnie (gobernarse autárquicamente) jako pełnowartościowe republiki chrześcijańskie (repúblicas cristianas); (7) afirmacja dwojakiej więzi, łączącej te zróżnicowane i samodzielne ludy hiszpańskie: wiary (la fe) w tego samego Boga i wierności (la fidelidad) temu samemu królowi; (8) uznanie, że obramowaniem ładu publicznego jest monarchia federacyjna i misyjna (monarquía federativa y misionera)376.

      Tradycjonalizm europejski postrzegany jest tu natomiast jako siła nowa, spóźniona w swojej reakcji na jaskrawe ekscesy rewolucji francuskiej, jako neotradycjonalizm bez realnej tradycji. W ocenie Eliasa de Tejady zrodził się on w środowiskach intelektualnych, ukształtowanych w próżni społecznej oraz w izolacji od tradycji metafizycznej i teologicznej, jako że scholastyka tomistyczna, wyszydzona przez humanistów, została w Europie nowożytnej zapomniana. Potwierdza to przypadek samego – bardzo skądinąd przez Eliasa de Tejadę cenionego377 – Josepha de Maistre’a, który zmuszony był podjąć umysłową przygodę skonstruowania na nowo chrześcijańskiej teologii politycznej, wracając do Christianitas średniowiecznej drogą niejako okrężną, poprzez Ojców starożytnych (w tym potępionego za teorię apokatastazy Orygenesa), z powodu czego nie ustrzegł się uchybień względem ortodoksji378. Brak związania metafizycznego w realizmie tomistycznym oraz kulturalne środowisko romantyzmu uczyniły ów tradycjonalizm myślą eklektyczną (mixtificador) – nawet pomimo jego czystej intencji antyrewolucyjnej379. Tradycjonaliści europejscy albo „przespali” nowożytny absolutyzm, albo nie dostrzegli jego modernistycznego i antychrześcijańskiego charakteru. Przez trzy wieki cała Europa, na czele z Francją, przyjmowała nowoczesną (bodiniańską) koncepcję władzy politycznej, dlatego nawet w XIX wieku tradycjonalistom trudno było otrząsnąć się spod tego wpływu. Dokonując sumarycznego przeglądu tradycjonalizmów europejskich Elías de Tejada konkludował:

      W Niemczech tradycjonalizm polityczny jest dzieckiem romantyzmu, zrodzonym, kiedy romantyzm już zmierzchał; we Francji stanowił reakcję na rewolucję, lecz obciążony absolutystycznym dziedzictwem (herencia absolutista) Ludwików, zapomniał w końcu o wolności chrześcijańskiej (libertad cristiana); w Polsce sam zawęził się do iluzji niepodległościowej (ilusión independentista), która po dwóch wiekach zastoju przyćmiła (obscurecida) percepcję wielkiej monarchii Zygmuntów nie zezwalając jasno odróżnić, co było europejskiego, a co polskiego w tezach wolnościowych Andrzeja Frycza Modrzewskiego lub w piramidzie politycznej budowanej przez Stanisława Orzechowskiego380.

      Formułujący swoje sądy ostrożniej Canals broni wszelako przed tymi zarzutami trzech odmian XIX–wiecznego tradycjonalizmu francuskiego: ultrarojalizmu epoki Restauracji, legitymizmu monarchicznego oraz ultramontanizmu apologetów katolickich, w pierwszym postrzegając szczere pragnienie restauracji społeczeństwa, życia i ideałów dawnej Francji, odbudowania wsi i prowincji; w drugim – kulturalnie klasycystyczną reakcję paryskiej noblesse, nie tylko przeciwko rewolucji, ale również z intencją odnowienia porządku chrześcijańskiego (orden cristiano); w trzecim



<p>368</p>

R. Gambra, Eso que llaman Estado, Montejurra, Madrid 1958, ss. 218–221.

<p>369</p>

Idem, Comunidad…, s. 38.

<p>370</p>

Á. d’Ors, Prólogo…, s. 54.

<p>371</p>

Zob. F. Elías de Tejada, Joseph de Maistre en España, Centro de Estudios Históricos y Políticos “General Zumalacárregui”, Madrid 1983, passim.

<p>372</p>

Ibidem, s. 10.

<p>373</p>

Współcześnie przyjęta jest raczej pisownia „Ceballos” jego nazwiska.

<p>374</p>

El Krausismo to panenteistyczny system podrzędnego niemieckiego filozofa K.Ch.F. Krausego (1781–1832), rozpowszechniony w Hiszpanii przez Juliana Sanza del Río (1814–1869), który połączył go z historycyzmem, etyką laicką, świeckim wychowaniem, humanitaryzmem, kultem nauki i postępu, czyli tym wszystkim, co Menéndez Pelayo nazwał „heterodoksją hiszpańską”. Od czasu założenia (w 1876 roku) przez uczniów Sanza, na czele z Francisco Ginerem de los Ríos (1839–1915), Wolnej Instytucji Nauczania (Institución Libre de Enseñanza), „krauzyzm” stał się niezwykle wpływowym w Hiszpanii kierunkiem, formującym światopogląd inteligencji liberalnej i postępowej; zob. E. Díaz, La filosofía social del krausismo español, Edicusa, Madrid 1969; G. Capellán, La España armónica. El proyecto del krausismo español para una sociedad en conflicto, Biblioteca Nueva, Madrid 2006.

<p>375</p>

F. Elías de Tejada, La monarquía…, ss. 67–68; Idem, Premisas generales para una historia de la literatura política española, „Verbo” 1988, núms. 261–262, s. 88.

<p>376</p>

Idem, El tradicionalismo político español, rkps, Sevilla ok. 1955, k. 6–7, cyt. za: M. Ayuso Torres, La filosofía jurídica…, ss. 275–276.

<p>377</p>

Notabene, tłumaczką Considérations sur la France de Maistre’a na język kastylijski była żona Rafaela Gambry, Carmela Gutiérrez de Gambra (1921–1984).

<p>378</p>

Zob. Idem, Joseph de Maistre…, ss. 8–9. W innym dziele Elías de Tejada wytyka sabaudzkiemu arystokracie uleganie panującej na dworze piemonckim „czarnej legendzie” Sardynii hiszpańskiej – zob. Idem, Cerdeña hispánica, Montejurra, Sevilla 1960, s. 249 i n.

<p>379</p>

O wpływie, niekoniecznie dodatnim, de Maistre’a, Bonalda i francuskiego „legitymizmu feudalnego” na niekarlistowskich tradycjonalistów hiszpańskich (Balmesa, Donoso Cortesa i Menendeza Pelayo) zob. także: F. Canals, Prólogo do: J.M. Alsina Roca, El tradicionalismo filosófico…, ss. IX–XXIII.

<p>380</p>

F. Elías de Tejada, El tradicionalismo…, cyt. za: M. Ayuso Torres, La filosofía…, s. 275. Ta lakoniczna wypowiedź na temat tradycjonalizmu polskiego nie została nigdzie przez autora rozwinięta – choć wiadomo, że czytał on dzieła wspomnianych autorów renesansowych – toteż trudno się domyślić, na czym właściwie polegało owo „przyćmienie” ich percepcji; jasna jest tylko negatywna ocena polskiego irredentyzmu XIX–wiecznego.