Zakręt w twórczą stronę. Группа авторов

Читать онлайн.
Название Zakręt w twórczą stronę
Автор произведения Группа авторов
Жанр Учебная литература
Серия
Издательство Учебная литература
Год выпуска 0
isbn 9788366420434



Скачать книгу

możliwości, co wymaga ogromnej siły i wytrwałości w działaniu. Dzięki temu zyskujemy swoje metody, nie schematy wymyślone wcześniej przez kogoś innego, ale własną wiedzę i doświadczenie, które są bezcenne.

Sukcesy i porażki

      Zdobyliśmy dwa złote medale na finałach światowych, nagrodę Ranatra Fusca za wybitną kreatywność i nagrodę Omera za postawę fair play. I to są duże osiągnięcia, które, jak można sobie łatwo wyobrazić, generują ogromne oczekiwania. Na drużynę, która wygrała w jednym sezonie, wywierana jest niejawna presja. Tymczasem zdarzyło się, że pomimo włożenia trzy razy tyle pracy w kolejnym roku, zajęliśmy trzecie miejsce na finałach ogólnopolskich. Rodziny już czekały, aby zobaczyć, jak podczas gali wchodzimy na scenę i odbieramy puchar – przepustkę na finały światowe, ale tak się nie stało. Nie wygraliśmy i byliśmy tym przybici, zwątpiliśmy w swoje umiejętności. Tylko że tak naprawdę czasami wygrywamy, a czasami się uczymy. Podobnie jak wtedy, gdy zajęliśmy czwarte miejsce na finałach światowych, mijając się z podium o jeden punkt. Wówczas przekonaliśmy się na własnej skórze, że doświadczenie to najsurowszy nauczyciel – najpierw daje test, a potem tym, którzy nie obrażą się na cały świat, przeklinając jego niesprawiedliwość, daje lekcję. Każdemu indywidualną: mnie, żeby się nie poddawać i dążyć do celu, bo to, że wydaje się nieosiągalny, to najmniejszy problem. Zawsze można się od kogoś dowiedzieć, podpytać, douczyć, ale wytrwałością nikt się z nami nie podzieli, bo nie da się jej wytłumaczyć, jej trzeba doświadczyć.

Co dalej?

      Cała Odyseja jest przeładowana wrażeniami, inspiracjami, energią, sukcesami, emocjami. Kiedy się skończyła, zaczęłam się zastanawiać, co ja zrobię z tymi kilkoma godzinami dziennie, nad czym będę się głowić całymi tygodniami. Gdzie będą uciekały moje myśli? Nie będę już odliczać dni do maja i nie zadzwonię do drużyny z pomysłem na pojazd na następny rok. Trudnością jest teraz dla mnie znalezienie równie pochłaniającego zajęcia, które utrzyma moją maszynę na wysokich obrotach i nie pozwoli odłożyć jej na bok ani zmarnować lat zdobytego doświadczenia.

      DYWERGENCJA, KONTEMPLACJA – TAKA SYTUACJA

      Szymon Grocholski

      Zapewne każdy, kto pisał tekst do tej książki, zastanawiał się, od czego zacząć. Przypomina mi to tłumaczenie komuś, co to jest Odyseja. Opowiedziałeś to już tysiąc razy i za każdym razem można zacząć od czegoś innego. Jest to dobry przykład zadania, w którym pomaga myślenie dywergencyjne, polegające na szukaniu możliwości rozwiązania jakiegoś problemu na kilka różnych sposobów.

Umiejętności przyszłości

      Otaczający nas świat jest pełen różnego rodzaju problemów, dynamicznie zmieniających swoje oblicze w czasie. Będąc kierownikiem projektu w zespole, pracujemy w systemach chaotycznych, skomplikowanych, a proste powiązanie przyczyny i skutku albo nie jest w ogóle możliwe, albo jest bardzo nieoczywiste. W tym wypadku myślenie konwergencyjne, czyli zakładanie, że istnieje tylko jedno wyjście, jedna droga, jedno rozwiązanie, skazuje nas na porażkę. W dzisiejszych czasach budując systemy informatyczne, poruszamy się w domenie, w której najlepsza praktyka niestety nie istnieje. Na znaczeniu zyskują techniki empiryczne polegające na próbkowaniu, eksperymentach oraz analizie ich wyników. Znaleźliśmy się w momencie, w którym najbardziej poszukiwanymi pracownikami są osoby mające takie umiejętności, jak szybkie uczenie się na podstawie doświadczeń, potrafiące prototypować, projektować eksperymenty, analizować ich wyniki oraz wyciągać wnioski, iteracyjnie poprawiając swoje rozwiązania i proces weryfikowanego uczenia się (zob. Eric Ries, The Lean Startup).

Przewodnicy

      Program Odysei Umysłu tworzy środowisko promujące właśnie myślenie dywergencyjne. Środowisko to zapewnia warunki do rozwoju umiejętności przyszłości. Ale same warunki to nie wszyst-ko. Aby procesy poznawcze zachodziły w poprawnej kolejności, dojrzewały w nas, kształtując i integrując nasz mózg, potrzebujemy przewodników. Jednym z miejsc, gdzie można ich znaleźć, jest Ośrodek DAMB. Przychodząc na zajęcia, nie do końca zdawałem sobie sprawę, że trafiłem na przewodnika jedynego w swoim rodzaju. Profesjonalistkę, inspiratorkę, osobę niestrudzenie dążącą do swoich celów, która dzieliła się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniem, ale też (co mogę śmiało powiedzieć z perspektywy czasu) uczestniczyła w moim wychowaniu. Dorota Hazuka-Furgalska na pewno miała (i na pewno nadal ma) duży wpływ na to, jakim człowiekiem obecnie jestem. To ona, wraz z innymi cudownymi ludźmi, prowadziła mnie, ucząc współpracy, podstaw twórczego myślenia, prawdziwej pewności siebie, samoświadomości, tolerancji, odwagi, budowania zespołu, obserwacji, empatii, elastyczności myślenia oraz bycia w pełni sobą. Te umiejętności i cechy bardzo pomagają mi teraz w życiu zawodowym i osobistym. Nie wyobrażam sobie, jak wyglądałoby moje życie, gdybym nie trafił do DAMB-u.

Początki

      Gdy myślę o tym, kim byłem, przychodząc do ośrodka, to widzę nieśmiałego chłopca, który miał trudności z rówieśnikami w szkole, który wiedział, że nauka przychodzi mu łatwo, ale wcale nie pomagało mu to w budowaniu pewności siebie. Trudności sprawiało mi pisanie tekstów, byłem dość sztywny i mało spontaniczny, ale miałem pozytywne podejście do życia i łatwo było mnie zaciekawić. Jestem bardzo wdzięczny rodzicom, że umożliwili mi taką niezwykłą ścieżkę rozwoju i zaufali Dorocie, która namawia-ła ich długimi godzinami, że powinienem trafić do DAMB-u.

Zaufanie

      Zaufanie jest cechą leżącą u podstaw modelu Patricka Lencioniego opisanego w The Five Dysfunctions of a Team. To ono pozwala na odblokowanie możliwości rozwojowych zespołu. Drużyna odysejowa stanowiła niejako hermetyczną komórkę, w której wspólnie tworzyliśmy bezpieczną piaskownicę do eksperymentowania. Zaufanie do członków zespołu oraz wzajemne zaufanie trenerów i uczestników odgrywało kluczową rolę. Dzięki niemu mogliśmy się wygłupiać, eksperymentować, wymyślać nowe rozwiązania bez obawy, że będziemy oceniani, wyszydzani czy obmawiani. Takie warunki sprzyjają pojawianiu się nietuzinkowych pomysłów, które początkowo mogą być pomysłami „od czapy”, ale w procesie twórczym nabierają kształtu i realności. To właśnie tutaj nauczyłem się, że pomysłów się nie zabija ani nie ocenia na wstępnym etapie procesu. One muszą żyć, by na ich fundamencie mogły powstać nowe, lepsze. A czy budowanie zespołów, w których ludzie chcą pracować, mają zaufanie do współpracowników i przełożonych, czują się akceptowani, a ich pomysły nie są zabijane, nie powinno być właśnie kompetencją współczesnego menedżera? Widzę jednak, jak wiele osób nadal tego nie rozumie. To dzięki byciu w grupie odysejowej wiem, jak zaufanie potrafi dać wiatr w żagle osobom, które skrzętnie ukrywają swój potencjał.

Tolerancja

      Tolerancja i akceptacja to kolejne wartości, które wyniosłem z zajęć. Ciekawość inności zamiast oceniania i pogardy. Próba zrozumienia poglądów zamiast wypowiedzenia swojej racji. Inspirowanie się pomysłami innych zamiast sprzeczania się o to, czyje rozwiązanie jest lepsze.

      Zauważyłem, że bardzo trudno było mi przenieść powyższe zasady i wartości pracy zespołowej do szkoły, w której moi koledzy nie mieli podobnych doświadczeń. To były trudne momenty projektów grupowych, których nikt nie nadzorował oprócz zadania tematu i odbioru efektów pracy. Osoby ubogie w pozytywne doświadczenia pracy w grupie zaczynają ich nabywać dopiero na studiach albo po rozpoczęciu kariery zawodowej. Jestem świadom, że już w liceum byłem bogatszy o doświadczenia i dobre wzorce, które miały zaprocentować w przyszłości.

Prawdziwa pewność siebie

      Zajęcia w DAMB-ie dały mi jeszcze jedną ważną rzecz. Pozwoliły mi na lepsze poznanie siebie, swoich możliwości, talentów i antytalentów. Zajęcia prowokowały do przekraczania własnych barier i wychodzenia ze strefy komfortu. Dzięki atmosferze wsparcia i zrozumienia było to