Zakręt w twórczą stronę. Группа авторов

Читать онлайн.
Название Zakręt w twórczą stronę
Автор произведения Группа авторов
Жанр Учебная литература
Серия
Издательство Учебная литература
Год выпуска 0
isbn 9788366420434



Скачать книгу

są zawsze rozbieżne, dające możliwość myślenia dywergencyjnego i generowania wielu ciekawych rozwiązań. Ocena pomysłów czy wytworów odbywa się dopiero na samym końcu procesu, kiedy to grupa wybiera najbardziej oryginalne rozwiązania i sprawdza, w jaki sposób można zastosować je w praktyce. Nie ma żadnych barier w uczeniu się kreatywnego myślenia: ani intelektualnych, ani emocjonalnych, ani wiekowych. Jedynym ograniczeniem jest nasz wewnętrzny krytyk, który często mówi nam: „to się nie uda, to jest niemożliwe, to głupi pomysł…!” I właśnie nad tym krytykiem mocno pracujemy podczas warsztatów, żeby wydobyć na światło dzienne najróżniejsze, nawet absurdalne pomysły, nie odrzucać ich i dopiero na końcu zastanawiać się, co zrobić, żeby te pomysły urzeczywistnić.

      Podczas zajęć jesteśmy poszukiwaczami kreatywnych pomysłów, wzajemnie się inspirujemy, mamy otwarte głowy, żegnamy „nie mogę” i oswajamy „niemożliwe”.

      Przemiany uczestników, a nawet metamorfozy, są widoczne gołym okiem już po kilku miesiącach. Ale najbardziej spektakularne zmiany obserwuję w grupach konkursowych Odysei Umysłu. To jest dopiero eksplozja talentów i osobowości!

      Cudownie jest wydobywać z ukrytych zakamarków ludzkiej psychiki zdolności i towarzyszyć młodym ludziom w tej niezwyk-łej podróży intelektualnej i emocjonalnej. Udziela mi się wtedy dziecięca radość tworzenia i wspólnego wymyślania. Cały ten twórczy proces – szalone ćwiczenia, ekscytacja towarzysząca powstawaniu nowego pomysłu czy wynalazku, poszukiwanie nietypowych materiałów, pierwsze projekty, prototypy, a potem udoskonalenia, improwizacje, próby przedstawienia, determinacja, pokonanie stresu i towarzyszące temu nieustanne odkrywanie siebie oraz budowanie poczucia własnej wartości krok po kroku… Fascynujące! Zapewne nie bez powodu usłyszałam kiedyś na za-jęciach: „Pani to się czasem bawi lepiej od nas!”. A na urodziny dostałam stworzony przez drużynę pomysłowy poradnik „Jak zajarać panią Dorotę?”. I niesamowita jest myśl, że to wszystko promieniuje dalej, na inne osoby, które przekazują sobie tę pozytywną energię.

      Od dziesięciu lat jestem sama kapitanem na tym okręcie kreatywności i przetrwałam wszystkie sztormy. A to dzięki pozytywnemu myśleniu, niepoddawaniu się, uporowi i niezwykłym trenerom. Nie zatonęłam nawet wtedy, gdy moje pomysły zakiełkowały w głowie innej osoby i przeżyłam krótką chwilę załamania. Szybko jednak przeszłam do konstruktywnego działania, dzięki któremu DAMB rozkwitł jeszcze bardziej – nowi, wspaniali trenerzy, nowe, nadzwyczajne dzieciaki, nowe, świeże pomysły, kolejne wyzwania, zapał, cudowna atmosfera, a w tym roku także nowiusieńka, śliczna siedziba… Każdą porażkę można przekuć w sukces dzięki pozytywnemu podejściu i szukaniu różnych rozwiązań, czego z pewnością nauczyła mnie Odyseja Umysłu.

      Z wielką ekscytacją oddaję w Wasze ręce tę książkę, która zawiera dwadzieścia prawdziwych historii absolwentów Ośrodka DAMB, historii ich osobistych przemian, odnalezienia bezpiecznej i inspirującej przestrzeni do rozwoju. Opowiedzą Wam, jak obudzili swój kreatywny potencjał i jak go wykorzystują w doros-łym życiu. Dowiecie się również, jak podążanie tą twórczą drogą wygląda z punktu widzenia rodziców oraz niezwykłych osób zaprzyjaźnionych z Ośrodkiem DAMB. W tej czytelniczej podróży spotkacie różne style pisania, różne emocje i perspektywy, które podkreślają indywidualność autorów i ich ciekawe osobowości. W ciągu 25 lat wszystkie te osoby, należące do różnych pokoleń, osiągnęły jeden wspólny sukces: mistrzostwo i/lub wicemistrzostwo drużynowe na Światowych Finałach Odysei Umysłu. Ale tak naprawdę zyskały też coś znacznie cenniejszego – szczególne miejsce wśród wspaniałych przyjaciół i swoją osobistą zmianę, którą podzielą się z Wami w tej książce.

      Przeczytacie opowieści o ludziach, którzy przekraczając swoje granice, wyszli ze strefy komfortu, odkryli swój kreatywny potencjał, uwierzyli w siebie, nauczyli się działać w zespole i doświadczyli tego szczególnego, niepowtarzalnego klimatu tworzenia w zgranej grupie.

      Komiksowe ilustracje do każdej z historii stworzyła jedna z pierwszych uczestniczek DAMB-owej i odysejowej przygody – Julia Kul, absolwentka i pracownik Akademii Sztuk Pięknych oraz stypendystka Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta. Całość podsumował naukowym komentarzem Adam Jagiełło-Rusiłowski – doktor psychologii, prodziekan na Wydziale Nauk Społecznych UG, innowator oraz działacz Ashoki i programu Odyseja Umysłu.

      Przekazujemy Wam także garść kreatywnych zadań, zapamiętanych z zajęć lub specjalnie stworzonych przez absolwentów, do wykorzystania w Waszych twórczych działaniach. Znajdziecie tu ćwiczenia integracyjne, słowne, dramowe i techniczne, które mogą rozwinąć w uczestnikach różne zdolności oraz dostarczyć wspaniałej zabawy całemu zespołowi.

      Mam nadzieję, że przedstawione tu historie będą dla Was inspiracją, wywołają błysk w oku, a może nawet spowodują, że dołączycie do tej pozytywnie zakręconej grupy ludzi i obudzicie swoje twórcze możliwości lub staniecie się następnym pokoleniem Poławiaczy Kreatywności.

      KREATYWNOŚĆ TO DOPIERO POCZĄTEK

      Krzysztof Kwapisiewicz

      W pokoju nauczycielskim są Panie i reklamują program dla uzdolnionych czy coś takiego. Kto się czuje inteligentny, niech idzie – od tych słów wychowawczyni zaczęła się moja przygoda z Odyseją Umysłu. Był rok 2005, uczyłem się w pierwszej klasie gimnazjum i nie umiałem za bardzo nic „odysejowego”, byłem raczej wycofanym nastolatkiem – matematycznym kujonem. Od tamtej pory minęło ponad 14 lat i w tym czasie brałem udział w niezliczonych konkursach krajowych i międzynarodowych jako uczestnik, sędzia i organizator. Poznałem masę ludzi (w tym moją żonę), zwiedziłem kawałek świata i, co najważniejsze, zmieniłem się nie do poznania.

      Moja zmiana rozpoczęła się od podróży do Afryki, a konkretnie – do Parku Narodowego Wirunga w Kongo, gdzie jako Ziom zmierzyłem się ze złowrogimi Tumanami Kurzu. Zanim jednak doszło do tej scenicznej podróży, musieliśmy jako drużyna zmierzyć się z bardziej przyziemnymi trudnościami. Jak zrobić stroje? Czy możliwe jest stworzenie scenografii, która byłaby jednocześnie wnętrzem pociągu i dżunglą? Jak napisać scenariusz, który będzie śmieszny? Okazało się, że poznanie siebie nawzajem może sprawić, że nawet największy problem zostanie rozwiązany. Ktoś może okazać się kryptofanem maszyny do szycia, urodzonym stand-uperem czy utalentowaną malarką. Moją zaletą było, przynajmniej według współtowarzyszy, „bycie technicznym”, więc przypadło mi w udziale zbudowanie stelaża do scenografii. Wyszło okropnie. Całość ledwo stała, śruby sterczały dookoła, a miejscami widać było taśmę klejącą. Mimo wszystko konstrukcja spełniała swoją funkcję – prezentowała piękne obrazy innych osób i potrafiła przeistoczyć wnętrze pociągu w dżunglę.

      Po ogromnym sukcesie moich rozwiązań technologicznych w konkursie trafiłem do drużyny, która postawiła sobie za cel rozpracowanie problemu techniczno-teatralnego. Naszym zadaniem było kreatywne przedstawienie procesu wyginięcia dinozaurów. Stworzyliśmy scenariusz, w którym jaszczury żyjące w czarno-białym świecie kredy zostają zgładzone przez napływające z innego świata kolory. Jednym z urządzeń siejących zniszczenie była maszyna wydająca „kolorowe dźwięki”. Proces powstawania tego ustrojstwa zaczął się od „hej, a co jeśli byśmy zmusili drukarkę do grania na fletni Pana?”. Jako że wieść o moich technicznych umiejętnościach dotarła do uszu innych członków zespołu, dostałem zadanie wcielenia tej idei w życie. Nie miałem pojęcia, jak to zrobić, więc od razu się zgodziłem. Zaczęło się od nauki lutowania z tatą, potem było tłumaczenie przez jednego z trenerów, czym jest kondensator, a skończyło się na połączeniu sprężarki ze starego solarium z mikroprocesorem i częściami drukarki, które razem grały kilkanaście pierwszych dźwięków piosenki Kolorowe kredki. Na konkursie w USA otrzymaliśmy za to rozwiązanie