Dom Radziwiłłów. Stanisław Cat-Mackiewicz

Читать онлайн.
Название Dom Radziwiłłów
Автор произведения Stanisław Cat-Mackiewicz
Жанр Документальная литература
Серия Pisma Wybrane
Издательство Документальная литература
Год выпуска 0
isbn 9788324218806



Скачать книгу

Był tam stary służący, służył kilkadziesiąt lat, dostał wymówienie, bo nie mówił ani słowa po litewsku. Pewien warszawista, czułego serca, korespondent „Gazety Polskiej” w Kownie, ulitował się nad losem starca, poszedł do dyrekcji hotelu w jego sprawie.

      – Nam samym jest przykro – powiada dyrekcja. – Istotnie człowiek tu służył kilkadziesiąt lat. Ale pan rozumie, jesteśmy hotelem państwowym, reprezentacyjnym, przyjeżdżają tu dyplomaci, posłowie obcy, a on tylko po polsku i po polsku. Niech go pan namówi, żeby się nauczył kilku słów najprostszych po litewsku: cena pokoju, mydło, śniadanie, obiad, dzień dobry, do widzenia – no, kilka słów najprostszych, a my go zostawimy.

      Uradowany warszawista idzie do starego.

      – A, nie może to być.

      – Dlaczego, cóż znowu? Mój Boże, ja sam was nauczę tych kilku słów, zobaczycie, że to nie tak trudno.

      – Jak ja mogę się trochę po litewsku nauczyć, kiedy ja doskonale po litewsku mówię.

      Stary po prostu nie chciał inaczej mówić niż po polsku i dostał dymisję.

      Ale Polacy litewskiego pochodzenia nie tylko byli zawzięci. Mieli także większe zdolności polityczne niż inni Polacy. Oto piszę pracę o dziejach Europy pomiędzy latami 1900 a 1914. W Austrii wtedy rządzili Polacy, czasami gabinety austriackie miały większość ministrów polskich. W czasach, które opisuję, ministrem austro-węgierskiego państwa był Polak, Agenor hrabia Gołuchowski. I oto, będąc ministrem, nie potrafił nic zrobić dla Polski jako całości, dla programu odzyskania niepodległości państwa polskiego. Po prostu nie miał w tej dziedzinie chociażby szczątku programu, żadnej koncepcji. I oto ten program, tę koncepcję stworzyli, wysunęli, realizowali i zrealizowali dwaj przebywający w Krakowie biedacy z Litwy: Józef Piłsudski i Władysław Studnicki.

      Na zakończenie tego podrozdziału o czwartym, nacjonalistycznym znaczeniu wyrazu Litwin dodać muszę, że Litwini w swej niepodległej republice, istniejącej między dwoma wojnami, szanowali tradycje wielkiego imienia Radziwiłłów. Nawet swój reprezentacyjny pułk huzarów nazwali pułkiem imienia księcia Janusza Radziwiłła.

      Radziwiłłowie XV wieku

      Cofnijmy się jeszcze o sto lat od unii horodelskiej, do czasów, kiedy w miejscowości Werki, w głębi lasu, na gałęziach drzew, znaleziony został mały Lizdejko przez wielkiego księcia Witenesa. Zapamiętajmy nazwę Werki, oznaczającą po litewsku płacz.

      Lizdejko miał według niesprawdzonych wiadomości dożyć stu lat i przeżyć chrzest Litwy. Jakież były uczucia byłego arcykapłana ostatniej wielkiej w Europie organizacji pogańskiej, kiedy dowiadywał się, że rąbano święte dęby, zalewano ognie wiecznie płonące i że lud jego i jego wnuki przyjmowali religię chrześcijańską, którą przez całe życie zwalczał, że kończyły się piękne obrzędy pogańskie, które się tak długo pod jego kierownictwem odbywały. Jednym z takich kultów było słuchanie słowików na wiosnę. Jakie były szczegóły tego kultu, jakie przy tym obserwowano ceremonie, dziś już o tym nie wiemy, lecz jeszcze Jagiełło, pierwszy król Polski z domu Giedymina, chrześcijanin od 1386 roku, umiera w roku 1434, ponieważ się przeziębił, słuchając słowików. Długosz mu zgryźliwie i złośliwie wypomina, że pogańskie gusła odprawiał. Jagiełło wiele lat był chrześcijaninem, lecz po kryjomu, od swego dworu, od wszystkich, sprawował swoje obrzędy pogańskie.

      Miejscowość Werki, w której znaleziony był Lizdejko, długo pozostawała w radziwiłłowskich rękach. Albrycht I Radziwiłł, biskup wileński, umarł w 1519 roku w Werkach. Dopiero w XIX wieku Werki z rąk Radziwiłłów przeszły drogą dziedzictwa do rąk książąt niemieckich Hohenlohe. Kanclerz niemiecki Hohenlohe długo opisuje Werki w swoich wspomnieniach, na co się powołuje jego następca na stanowisku kanclerza, Bernard Bülow, jak zresztą zawsze w sposób niechlujny i niedokładny.

      Mikołaj II Radziwiłł umiera jako kanclerz wielki litewski, będąc jednocześnie hetmanem wielkim litewskim. Łączył więc dwie najwyższe godności urzędowe państwa litewskiego – cywilną: kanclerza, i wojskową: hetmana. Jest to jeden z najznakomitszych Radziwiłłów.

      Widzimy więc, że najbardziej spotykanym