Otoczeni przez idiotów. Thomas Erikson

Читать онлайн.
Название Otoczeni przez idiotów
Автор произведения Thomas Erikson
Жанр Учебная литература
Серия
Издательство Учебная литература
Год выпуска 0
isbn 978-83-8032-195-3



Скачать книгу

rozwiązania, które niekoniecznie będą się nadawały do realizacji – realistyczne podejście to określenie mu nieznane – ale A może prowadzić do B, potem coś z tego wyniknie i nagle otrzymujesz model, który działa!

      JAK SPRZEDAĆ ŚNIEG ESKIMOSOM, A PIASEK – ARABOM

      Wykorzystując wrodzone energię i optymizm, Żółci potrafią być bardzo przekonujący. Łatwo im ulec, kiedy pokazują możliwości i rozwiązania, które umykają innym, dostrzegającym tylko ślepy zaułek.

      Często mówi się, że jest różnica między namawianiem a przekonywaniem. Z pewnością wielu Żółtych przekracza pewne granice, ale to, co mówią, zwykle brzmi fantastycznie. Potrafią tak mistrzowsko dobrać słowa, że bez problemu zjednują sobie sojuszników.

      A skoro mowa o słowach: jak opisuję w rozdziale poświęconym mowie ciała (s. 117), Żółci przeważnie mocno i wyraziście gestykulują, co w połączeniu z ich giętkim językiem sprawia, że rozmowa z nimi to niezapomniane przeżycie.

      Ale energia i zdecydowanie to nie wszystko. Żółci stosują środki przekazu, które do nas trafiają. Mówią bardzo obrazowo, a tym samym poruszają inne zmysły, nie tylko słuch. To z kolei w większości przypadków wyzwala wrażenia odczuwane w całym ciele.

      Wielu Żółtych nawet nie zdaje sobie sprawy, jacy z nich zręczni mówcy. Instynktownie wyczuwają, że sposób przekazywania informacji jest równie ważny, jak jej treść. Dlatego dbają o to, by uważnie traktować odbiorcę, do którego jest adresowany przekaz: przywitać się z nim, rzucić osobistą uwagę, sprawiając, że dana osoba poczuje się ważna.

      Podobno prezydent Bill Clinton był mistrzem w tym względzie. Samą swoją obecnością sprawiał, że ludzie czuli się zauważeni i doceniani. Miał właściwą wielu Żółtym charyzmę, dostrzegalne zainteresowanie innym człowiekiem, umiejętność zadawania właściwych pytań, co powodowało, że inni czuli się ważni.

      ZNAM WIELU LUDZI. WŁAŚCIWIE WSZYSTKICH

      Żółty, któremu zabroni się utrzymywania kontaktów z innymi, zacznie powoli więdnąć i w końcu umrze. No dobra, może ciut przesadziłem, ale można to sobie wyobrazić. Przecież istotą zachowania Żółtego jest zdolność budowania relacji.

      Żółty element charakteru jest gwarancją natchnienia. Żółci po prostu inspirują otoczenie, a najlepszym tego sposobem jest budowanie relacji. Żółty wie, że zdecydowanie najważniejszym elementem na przykład w biznesie są kontakty. Jeśli nie nawiąże więzi z klientem, trudno mu będzie posunąć sprawę naprzód.

      Żółci znają po prostu wszystkich. Mają więcej przyjaciół niż ktokolwiek inny. Wszystkich lubią. Nawet osoby świeżo poznane Żółty nazywa przyjaciółmi. Parafrazując słowa Nowego Testamentu: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie”3. Żółty ma dokładnie odwrotną dewizę: każdy, kto nie działa przeciwko mnie, jest ze mną. Czerwony pyta, co zostanie wykonane, a Żółty chce od razu wiedzieć, kto to zrobi. To kluczowe pytanie. Jeśli zespół nie funkcjonuje, Żółty nie będzie czuł się dobrze. Potrzebuje zaangażowania ze strony innych, aby być sobą.

      WNIOSKI DOTYCZĄCE ZACHOWANIA ŻÓŁTEGO

      Czy spotkaliście kiedyś Żółtego? Sławnym Żółtym jest na przykład George Bush junior. Wszystkie bzdury, które wygadywał, przejdą do historii, a on po prostu mówił to, co mu akurat przyszło do głowy, prosto z serca. Pamiętacie, jak na jakimś szczycie zaczął masować plecy Angeli Merkel? Po prostu uległ spontanicznemu nakazowi chwili. W internecie pełno jest odwołań do głupstw, jakie popełnił, ale Żółci po prostu tacy są. Popełniają gafę za gafą, plotą, co im ślina na język przyniesie. Sławni Szwedzi o żółtym zabarwieniu to Carolina Klüft, Sven Melander, Babben Larsson, Jonas Gardell, Göran Hägglund (lider Chrześcijańskich Demokratów) oraz księżniczka Madeleine. Nie wspomnieliśmy jeszcze o Filipie i Frederiku… Spróbujcie zamienić z nimi słówko gdzieś na boku. Może się uda.

      Rozdział 6

      ZACHOWANIE ZIELONE

      CZEMU TAK TRUDNO COKOLWIEK ZMIENIĆ – I JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ

      Trzeba załatwić? Ale to chyba nic pilnego?

      Zielony to typ występujący najczęściej. Czyli można go spotkać dosłownie wszędzie. Jak najtrafniej opisać Zielonego? Moim zdaniem jest wypadkową wszystkich pozostałych Kolorów. Nie uznawajcie tego za minus, skupcie się raczej na tym, co to znaczy. Czerwoni żyją w ciągłym stresie i szukają okazji, by zabłysnąć. Żółci to twórczy zabawowicze, Niebiescy są dążącymi do perfekcji Rycerzami Arkusza Excela (zajrzyjcie na s. 60), a Zieloni są tacy zrównoważeni… Stanowią miłą przeciwwagę skrajnych cech charakteru pozostałych Kolorów. Hipokrates nazwał ich flegmatykami. Aztekowie uważali, że Zieloni to lud Ziemi. Powolni, ociężali, nieczuli, leniwi, opieszali, apatyczni i spokojni – jak podaje internetowy słownik synonimów.

      To tylko stwierdzenie faktów. Nie każdy musi posuwać się do skrajności – wtedy żadna sprawa nie zostałaby doprowadzona do końca. Nie każdy jest urodzonym przywódcą – inaczej nie byłoby kim dowodzić. Nie każdy jest jowialnym żartownisiem – bo nie byłoby kogo zabawiać. Gdyby wszyscy byli kontrolerami szukającymi dziury w całym, nie byłoby czego kontrolować.

      Oznacza to, że Zieloni nie wyróżniają się tak jak inni, co pozwala im panować nad sytuacją i przywraca ład. Czerwoni i Żółci zaczynają z górnego C, a Zieloni zachowują spokój. Niebiescy plączą się w szczegółach, a Zieloni robią swoje.

      Zielony przyjaciel nigdy nie zapomni o twoich urodzinach. Nigdy nie pomniejszy twoich dokonań i nie będzie usiłował odwrócić od ciebie uwagi, chełpiąc się tym, co jemu się przydarzyło. Nie będzie chciał górować nad tobą, nie będzie ci dopiekał ani prześladował nowymi, niemożliwymi oczekiwaniami. Nie będzie widział w tobie rywala. Nie przejmie dowodzenia, chyba że dostanie takie polecenie. Nie będzie też…

      – Chwila! – macie ochotę zawołać. – Wciąż tylko „nie będzie”. A co będzie robił?

      Nie można zapominać, że Zieloni są mniej aktywni od innych. Nie są ani tak nakręceni jak Czerwoni, ani tak pełni pomysłów jak Żółci, ani tak uporządkowani jak Niebiescy. Są tacy jak większość ludzi.

      I dlatego są bardzo łatwi w codziennych kontaktach. Pozwalają, by inni byli sobą. Nie oczekują zbyt wiele, nie wywołują niepotrzebnego zamieszania. O zielonych dzieciach mówi się „małe aniołki”. Jedzą, co powinny, śpią, kiedy trzeba, posłusznie odrabiają lekcje.

      Zieloni nie obrażają bliźnich. Najchętniej nigdy by nikogo nie urazili. Nie odszczekują się, kiedy szef wyda dziwaczne polecenie. (Przynajmniej nie zrobią tego tak, by wszyscy słyszeli. A co powiedzą podczas przerwy śniadaniowej, to inna sprawa. Ale o tym później.) Zwykle starają się dopasować do otoczenia, przez co są bardzo zrównoważeni. Nikt tak jak oni nie potrafi uspokoić zdezorientowanych Żółtych. Z drugiej strony potrafią rozgrzać Niebieskich, którzy – trzeba przyznać – bywają ciut sztywni.

      Często spotykamy się z bliskimi znajomymi. On to typowy Żółty: wszędzie go pełno, kocha skupiać na sobie uwagę. Wymyśla zabawne gry, rwie się do mówienia i jest najszczęśliwszy, kiedy może odpowiadać na jakiekolwiek pytania. Otoczenie pełni rolę widowni, a on nigdy nie schodzi ze sceny. Jego żona to klasyczna Zielona: spokojna, opanowana i bardzo atrakcyjna. On skacze i swawoli (ludzie w średnim wieku już tacy są), a ona z uśmiechem spokojnie siedzi na kanapie. Bawi się równie dobrze jak pozostali. Kiedy pytam, czy taki rozrywkowy mąż jej nie męczy, odpowiada: – Ale on ma z tego tyle radości.

      To



<p>3</p>

Ewangelia wg św. Łukasza, 11,23.