Ślady miasta. Lars Saabye Christensen

Читать онлайн.
Название Ślady miasta
Автор произведения Lars Saabye Christensen
Жанр Современная зарубежная литература
Серия Ślady miasta
Издательство Современная зарубежная литература
Год выпуска 0
isbn 9788308071410



Скачать книгу

w naszej kamienicy zgubił się chłopiec. Dlatego się spóźniłam.

      – Nie szkodzi. Mam nadzieję, że się odnalazł.

      – Tak, w końcu się odnalazł. Schował się w suszarni na strychu. A pan? To znaczy ty?

      – Wyszedłem w odpowiednim czasie.

      – Chodzi mi o to, co t y chciałeś powiedzieć.

      – Lubisz Chopina?

      – Jest cudowny.

      – Pianista ma niepewną prawą rękę. Nie sądzisz?

      – Nie znam się na muzyce. Ale uważam, że gra ładnie.

      – Wszyscy znają się na muzyce, tylko o tym nie wiedzą.

      Pani Vik popija sherry małymi łyczkami i próbuje skoncentrować się na Chopinie. Nie jest to proste. Nie słyszy żadnej różnicy. Prawa ręka nie jest wcale gorsza od lewej. Poza tym pani Vik przeszkadzają spojrzenia, które ślą jej ludzie. A może to sobie wmawia? Może tylko jej się wydaje, że wszyscy się zastanawiają, z kim tego wieczoru umówił się wdowiec po Ragnhild Hall?

      – Tak samo dobrze znasz się na łowieniu ryb? – pyta.

      Olaf Hall najpierw lekko się dziwi, a potem się śmieje.

      – Ach, myślisz o Wędkarzu doskonałym. Jesteś spostrzegawcza.

      – Przeglądałeś tę książkę.

      – Lubię spostrzegawcze kobiety.

      – Nie mogłam tego nie widzieć…

      Przerywa im kelner, który przychodzi z Sali Mauretańskiej i podaje im karty. Olaf Hall nie rusza swojej. Obserwuje panią Vik, która powoli wodzi palcem od dania do dania. Rzuca mu się w oczy jej obrączka. No tak, oczywiście ją nosi. On swoją zdjął.

      – Pomyślałem, że zjemy w pokoju – mówi.

      Pani Vik podnosi głowę.

      – Słucham?

      – Zamówiłem dla nas pokój.

      Pani Vik znów patrzy na menu. Nie ma tam żadnych cen. Ceny są w jego karcie. Pani Vik wstaje, Olaf Hall także.

      – Muszę przypudrować nos – mówi pani Vik.

      – W pokoju jest łazienka.

      – To zajmie tylko chwilę. Przepraszam.

      Pani Vik schodzi do toalety, zamyka się w kabinie i zaczyna płakać. To gorsze niż żmija w torebce. Zanosi się płaczem tak, że nie może złapać oddechu. Ktoś puka do drzwi i pyta, czy coś się stało. Nic się nie stało. Nic. Wreszcie się uspokaja, wyjmuje chusteczkę, wyciera nos i otwiera drzwi. Twarz jej spływa. Pani Vik opłukuje ręce, wypija łyk wody i się prostuje. Jakaś młodsza kobieta w opiętej spódnicy stoi oparta o ścianę. Podsuwa pani Vik małą, srebrną piersiówkę. Pani Vik kręci głową i wczepiona w torebkę, potykając się, wymija głośne towarzystwo, które chce wejść do środka – wszyscy jednocześnie. Znów nie może złapać tchu. Stoi u stóp schodów na miękkim, ciemnoczerwonym dywanie. Słyszy głosy dochodzące z piętra wyżej, szum o ostrych kantach. Słyszy wyłącznie to, powiewy wiatru głosów. Ktoś schodzi na podest schodów. Pani Vik znów chce szukać schronienia w toalecie. Ale to tylko pianista. Pani Vik czeka, aż będzie ją mijał.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4QAYRXhpZgAASUkqAAgAAAAAAAAAAAAAAP/sABFEdWNreQABAAQAAABkAAD/4QNtaHR0cDovL25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wLwA8P3hwYWNrZXQgYmVnaW49Iu+7vyIgaWQ9Ilc1TTBNcENlaGlIenJlU3pOVGN6a2M5ZCI/PiA8eDp4bXBtZXRhIHhtbG5zOng9ImFkb2JlOm5zOm1ldGEvIiB4OnhtcHRrPSJBZG9iZSBYTVAgQ29yZSA1LjAtYzA2MSA2NC4xNDA5NDksIDIwMTAvMTIvMDctMTA6NTc6MDEgICAgICAgICI+IDxyZGY6UkRGIHhtbG5zOnJkZj0iaHR0cDovL3d3dy53My5vcmcvMTk5OS8wMi8yMi1yZGYtc3ludGF4LW5zIyI+IDxyZGY6RGVzY3JpcHRpb24gcmRmOmFib3V0PSIiIHhtbG5zOnhtcE1NPSJodHRwOi8vbnMuYWRvYmUuY29tL3hhcC8xLjAvbW0vIiB4bWxuczpzdFJlZj0iaHR0cDovL25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wL3NUeXBlL1Jlc291cmNlUmVmIyIgeG1sbnM6eG1wPSJodHRwOi8vbnMuYWRvYmUuY29tL3hhcC8xLjAvIiB4bXBNTTpPcmlnaW5hbERvY3VtZW50SUQ9InhtcC5kaWQ6MkQzOURDRTMzMTMzRUExMUE1OEVGMjUxNzk3QTlGRkMiIHhtcE1NOkRvY3VtZW50SUQ9InhtcC5kaWQ6MjIwQUVBMjEzNTgwMTFFQTgwMjRFRUY2MDcxRkVFMDMiIHhtcE1NOkluc3RhbmNlSUQ9InhtcC5paWQ6MjIwQUVBMjAzNTgwMTFFQTgwMjRFRUY2MDcxRkVFMDMiIHhtcDpDcmVhdG9yVG9vbD0iQWRvYmUgSW5EZXNpZ24gQ1M2IChXaW5kb3dzKSI+IDx4bXBNTTpEZXJpdmVkRnJvbSBzdFJlZjppbnN0YW5jZUlEPSJ4bXAuaWlkOjAxODAxMTc0MDcyMDY4MTE4QTZEREZGMUI2MjE2Qjc5IiBzdFJlZjpkb2N1bWVudElEPSJ4bXAuaWQ6QTZBNDUzQUVDNDMzRUExMUFFRUFCQTk2NzIzNjNBNzMiLz4gPC9yZGY6RGVzY3JpcHRpb24+IDwvcmRmOlJERj4gPC94OnhtcG1ldGE+IDw/eHBhY2tldCBlbmQ9InIiPz7/7gAOQWRvYmUAZMAAAAAB/9sAhAABAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAgICAgICAgICAgIDAwMDAwMDAwMDAQEBAQEBAQIBAQICAgECAgMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwP/wAARCATuAyADAREAAhEBAxEB/8QA0wABAAICAwEBAQEAAAAAAAAAAAkKBwgFBgsEAwECAQEAAwEAAAAAAAAAAAAAAAAAAQMEAhAAAAYCAQIDAwMKCxIHDAgHAAECAwQFBgcIERIhEwkxFApBIhVRI7UWdrY3dzh4YTLVNpYXtxhYORpxgUJSslOzJHTUJXWVVtZXlxnRYpIztFXXkaFyQ3M0NSYnmLh50pNEVJSlR4ixomOj0ygpEQEAAgIBAwQDAAEDAwUAAwAAAQIRAzEhEjJBUXETYYEiM5FCI7HBYvDhUoJDodFy/9oADAMBAAIRAxEAPwC/wAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA