Opiłki i okruszki. Tomasz Jastrun

Читать онлайн.
Название OpiÅ‚ki i okruszki
Автор произведения Tomasz Jastrun
Жанр Современная зарубежная литература
Серия
Издательство Современная зарубежная литература
Год выпуска 0
isbn 9788381433099



Скачать книгу

nowe porsche i pędzi ulicami San Francisco, goni go policyjny wóz, ale nie ma z nim szans. A potem niczego sobie już nie wyobrażał, tylko przewracał się z boku na bok i nie mógł zasnąć. Myślał o śmierci, to bardzo dziwne, że wszyscy muszą umrzeć. Ciekawe, czy istnieje piekło, czyściec i niebo? Bardzo dziwne, gdyby istniały, a większość ludzi w to jednak wierzy. Jeśli istnieją, to on by pewnie poszedł najpierw do czyśćca. Ciekawe, jak jest w niebie? A potem poczuł, że jego penis jest twardy i przyszła mu do głowy Mariola, piękność z jego klasy. Wziął go do ręki i kilka razy poruszył dłonią, wyobrażał sobie, że leży z nią w łóżku, jest zupełnie goła, pieści jej piersi, a potem to, co ma między nogami, ciekawe jak to wygląda, widział kiedyś na rysunku, ale niemożliwe, żeby tak. Mariola zaraz mu to pokaże, coraz mu przyjemniej, tak przyjemnie, że trudno to wytrzymać. I nagle zagarnia go wielka fala rozkoszy, cały drży i nie może się uspokoić. A więc to jest tak, to tak. Leży dłuższy czas oniemiały z rozkoszy i ze zdumienia. Potem idzie się umyć, to jest białe i lepkie, i ma przejmujący zapach, który się nie kojarzy z żadnym innym. Wraca do łóżka. I ogarnia go obawa, słyszał, jak ktoś kiedyś mówił, że od onanizmu wysycha mózg i wypadają włosy. To pewnie nieprawda, ale czemu tak ludzie mówią? Może prawda, a może nieprawda? W każdym razie ma wyrzuty sumienia i czuje niepokój, ale też jest jakoś dumny z tego, co się stało. Jest już kimś innym. Jest dorosły. Płynie na łóżku czarną rzeką poprzez noc ku jakiemuś nowemu światu i nie wiadomo kiedy zasypia.

      Zaczynał się spływ kajakowy, poznali się wczoraj, Marek był jego rówieśnikiem, podobnego wzrostu, ładny, jeśli tak można powiedzieć o chłopaku, podobał mu się. W tym wieku chłopcy zawiązują głębokie przyjaźnie, z wiekiem już mężczyźni twardnieją i tracą przyjaciół. Płynęli razem, Marek z przodu, patrzył na jego plecy, miał na nich duże znamię. Bolały ich ręce, jeszcze nie przyzwyczaili się do wiosłowania. Na spływie były dziewczyny, które im się podobały, ale na razie nie rozmawiali z nimi. Trochę się martwił, że kolega jest taki przystojny i pewnie to on spodoba się najładniejszej dziewczynie, płynęła w kajaku przed nimi. Woda szemrała i pachniała upałem, ważki i motyle lśniły w słońcu.

      Przystanęli, by pójść do wiejskiego sklepu, szli polną drogą, obok siebie w serdecznym milczeniu i nie wiadomo kiedy, ich krok wyrównał się, tak samo kołysali biodrami, psy szczekały gdzieś w oddali, czas zwolnił.

      Nigdy jeszcze nie miał dziewczyny. W szkole niektórzy koledzy już poznali tajemnicę, która kryje się między nogami kobiety. Może oszukują? On też oszukuje, mówi, że miał już dwie dziewczyny, kiedy naprawdę tylko z jedną całował się na prywatce, była zupełnie pijana, więc to się nie liczy. Od dwóch lat się onanizuje. Ktoś powiedział, że od tego wysycha mózg. Nie bardzo w to wierzy, ale trochę się boi, że onanizm mu zaszkodzi. Nigdy nie wiadomo. Nie może jednak się powstrzymać. Gdy to się zdarzyło po raz pierwszy, był przerażony i oszołomiony, że organizm ujawnił taką możliwość i obdarzył go rozkoszą.

      Gosia nie podoba mu się, ma grube nogi, dlatego nie chodzi w mini, ale ma do niego słabość, może nawet w nim się podkochuje. Dlaczego nie podkochuje się w nim Mariola z jego klasy, ma taką miniówę, że czasami jej majtki widać. Ale ona chodzi z Waldkiem. Kiedyś lubił Waldka, teraz już nie, jak się komuś zazdrości, to trudno go lubić. Z braku laku Gosia będzie pierwszą, tak postanowił.

      Tego dnia matki i ojczyma miało nie być w domu aż do wieczora. Zaprosił Gosię do siebie pod pretekstem, że pouczą się matematyki, jest mocny w równaniach i przyrzekł jej pomóc. Liczył, że zorientuje się, że to nie o matematykę chodzi, ale z dziewczynami nigdy nic nie wiadomo. To są istoty z innej planety. Tylko co zrobić, żeby nie zaszła w ciążę, podobno łatwo zachodzą i wtedy wielka bieda, bo skrobanka dużo kosztuje. W pismach reklamują globulki Zet, słyszał takie powiedzenie „Nie dawaj dupulki bez Zet globulki”. Jeden chłopak mu powiedział, że ona tak się pieni, ta globulka, jak krem do golenia, nic tylko potem cipkę golić. I to kobieta ją kupuje i ma przy sobie, i sobie wsadza w odpowiednim momencie. Facet to powinien mieć prezerwatywę. W pobliskiej budce Ruchu patrzył, gdzie są prezerwatywy, nigdzie nie wypatrzył, zresztą i tak by nie poprosił, bo ta kobieta zna go z widzenia. Dla niepoznaki kupił „Trybunę Ludu” i „Życie Warszawy”. Usiadł na ławce i przejrzał ostatnie, sportowe strony gazety. Legia znowu przegrała z Górnikiem, a na pierwszej stronie Trybuny tytuł głosił: „Szeregi członków wydłużają się, PZPR rośnie w siłę”. Pomyślał o tych wydłużających się członkach, coś dla mnie, uśmiechnął się i wyrzucił gazety do kosza. Następna budka była o dwie przecznice dalej, speszył się, kiedy zobaczył młodą sprzedawczynię, nawet ładną. W tym kiosku kupił pastę do butów, czarną. Szedł dalej, szukając budki z facetem, w trzeciej też siedziała kobieta, podobna do buldoga. Jak prosić buldoga o prezerwatywę? Sytuacja wydawała się beznadziejna. W czwartym kiosku w końcu facet. Budkę jednak okupowały dwie klientki, jedna staruszka gadała z kioskarzem, ludzie chcą się wygadać, a nie mają gdzie. Doczekał chwili, gdy zrobiło się pusto. Chciał być stanowczy, ale mówił przez zaciśnięte gardło: – Poproszę trzy kondomy. – Spocił się z emocji. Zdawało mu się, że kioskarz waha się, podać, nie podać, zaraz powie, a po kiego ci, synku, prezerwatywy, nie masz wstydu kupować, ale ten tylko szukał i szukał, w końcu znalazł, podał cenę i popatrzył na niego dziwnie, ale to mogło być złudzenie. Zapłacił, chwycił prezerwatywy i tak szybko odszedł, że nie wziął reszty. – A reszta? – krzyknął kioskarz. Wrócił, zgarnął pieniądze i śpiesznie się oddalił. Miał poczucie triumfu, krążki czuł wyraźnie w przedniej kieszeni spodni.

      Był maj, wszystko kwitło i pachniało. Nic tylko kochać się z dziewczyną. Wyobrażał sobie, jak będzie ją rozbierał, może ona sama się rozbierze. Musi tylko wcześniej przećwiczyć wkładanie prezerwatywy, nigdy tego nie robił. Ktoś mówił, że to wcale nie jest takie proste. I że czasami prezerwatywy pękają. Krążyła plotka, że w okolicy była kioskarka, która nakłuwała kondomy igłą i tak sprzedawała. Niektórzy ludzie to mają nasrane w głowach. Niepokoiła go kwestia prezerwatywy, czuł się trochę jak przed egzaminem.

      W domu postanowił na próbę założyć. Nie szło najlepiej, ale jakoś dał radę, zastanawiał się, czy można jej użyć ponownie, wyglądało na to, że nie. Pachniała gumą i była obrzydliwa.

      Zbliżała się godzina, na którą byli umówieni. Sprawdził adapter i płytę z Beatlesami, pożyczył ją od Adama. Takich płyt było niewiele w Polsce, Adam miał krewnego w Londynie. Musiał złożyć przysięgę, że będzie obchodził się z nią delikatniej niż z jajkiem. Adapter był byle jaki, ale działał, położył płytę tak delikatnie, jak to możliwe, i nasunął na nią ostrożnie ramię z igłą. Serce biło silniej od tej muzyki, a świat stawał się kolorowy i pełen emocji. Muzyka z innego, lepszego świata, który był niedostępny. Dochodziła dwunasta, nie mógł sobie znaleźć miejsca, co chwila wyglądał przez okno, ale Gosi nie było, tylko gołębie chodziły po poręczy balkonu, przeganiał je, nie znosił gołębi. Nie przyjdzie, wystraszyła się, im dłużej o tym myślał, tym bardziej był tego pewien. Co chwila spoglądał na zegarek, przypomniał sobie, jak dwóch łobuzów chciało mu go zabrać. Nie pozwolił na to. Teraz też sobie poradzi. Była spóźniona całe dziesięć minut, nie tak wiele, ale ten czas był dla niego przepastny. Wyszedł na balkon. Idzie! Daleko, ale poznał, ludzi poznajemy po zarysie, po ruchu, znacznie wcześniej, zanim ujrzymy twarz. Na pewno ona. Pobiegł do łazienki i przyjrzał się sobie. Był niedogolony, przejechał w pośpiechu te miejsca maszynką, bolało, żyletka polsilver była już tępa. Spojrzał przez wizjer. Stała przed drzwiami i jakby się zastanawiała, czy zadzwonić, nie wiedziała, że patrzy, i robiła miny. Czy to są miny erotyczne, niewykluczone, pomyślał, w końcu zapukała, otworzył drzwi