Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich. Wojciech Lipoński

Читать онлайн.
Название Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich
Автор произведения Wojciech Lipoński
Жанр История
Серия
Издательство История
Год выпуска 0
isbn 978-83-7976-655-0



Скачать книгу

wiadomościami i umiejętnościami do rozwoju rzemiosła i rolnictwa. Gruntowne przemiany, jakim uległo ok. 300 r. n.e. irlandzkie rolnictwo, przypisuje się właśnie uprowadzonym tu Brytom, ich znajomości rzymskiego pługa i techniki upraw186.

      Jedną z najważniejszych cech przedrzymskiej sztuki celtyckiej była nieobecność motywów rodzajowych, w tym postaci ludzkiej – z wyjątkiem głowy. Dominowała natomiast ornamentyka roślinna, zwierzęca i geometryczno-abstrakcyjna. Szczególnie bogato wyposażano w nią wspomniane wcześniej torques, lunule i kotły – cauldrons. Za największe osiągnięcie fantazyjnej celtyckiej ornamentyki należy być może uznać rodzaj kryzowanego naszyjnika (ang. gorget), kształtem przypominającego metalowy kołnierz, na którego skrajach znajdują się dyski pełne abstrakcyjnych i geometrycznych wzorów rytych w metalu, często w złocie. Całość montowana jest z drobnych blaszek i złotych drucików. Stanowi unikatowy dorobek Celtów Wysp Brytyjskich rzadko spotykany na kontynencie, jeśli pominąć nieliczne wyjątki. Bogactwo inwencji i misterność tej sztuki, jej artystyczna wybujałość są jakby materialnym odpowiednikiem dawnej poezji celtyckiej, tworząc to, co w odniesieniu do literatury jej brytyjscy badacze określają niekiedy jako „jakość marzeniową” – „dream-like quality”.

      Ale taka sztuka nie mogła sprostać oczekiwaniom przedstawicieli cywilizacji rzymskiej, której standardy były całkowicie przeciwstawne: logiczna jasność, zamiast ucieczek w świat imaginacji – tendencja do ilustrowania rzeczywistości, zamiast misterności i abstrakcyjnej delikatności – realizm fizycznego świata, ludzkiego ciała itd. „Gdyby Bryton zetknął się z klasyczną sztuką grecką, bizantyjską czy arabską, mogłoby to ożywić jego umysł nowymi ideami linearnych wzorów, ale rzymska sztuka nie miała niczego w tym rodzaju do zaoferowania… Artystyczna romanizacja Brytanii jest z tego powodu historią smutną, nie dlatego, iż Rzymowi nie udało się narzucić jej swych kanonów – udało się to aż nazbyt dobrze – i nie dlatego, iż Brytanii brakowało artystycznych uzdolnień – bo miała je w wystarczającym zapasie – ale dlatego, że dążenia nauczyciela i ucznia były rozbieżne”187.

      Do najlepiej zachowanych zabytków sztuki romano-brytońskiej zaliczyć trzeba przede wszystkim pozostały w całości kamień nagrobny przedstawiający trackiego jeźdźca w służbie rzymskiej, przebijającego pokonanego i leżącego na ziemi Bryta. Nagrobek ten, odnaleziony w pobliżu Gloucester, stanowi wyraźne naśladownictwo stylu panującego w imperialnym Rzymie I i II w. n.e. Wykonano go techniką stosunkowo nieudolną, pozbawiony jest ponadto precyzji wykonania i polotu i z tego powodu można go uznać za swoisty „klasyk” sztuki Brytanii wczesnego okresu panowania tu Rzymian.

      Z czasem jednak poziom naśladownictwa znacznie się podnosi, przynajmniej pod względem technicznym. Co najmniej kilka zabytków sztuki zapatrującej się na Rzym zwraca uwagę nieco większym wyrafinowaniem, wyrastając ponad przeciętność. Do takich należy zaliczyć głowę cesarza Klaudiusza z Camulodunum, odnalezioną na dnie rzeki Alde, ale nade wszystko głowę cesarza Konstantyna Wielkiego z wyrazistymi, ekspresyjnymi oczami, która odnaleziona niegdyś w Yorku reprodukowana jest dziś w niemal każdym podręczniku historii starożytnej, encyklopediach, nie mówiąc już o biografiach imperatora. „Jest to dzieło godne najwyższej uwagi, bez względu na kryteria, jakie doń przyłożymy, z powodu swej siły wyrazu i stylu; choć nadwerężone wpływem atmosfery nie utraciło świeżości ani wrażenia męskiej siły, co stanowi jego wyjątkową cechę. Ten chronologicznie pierwszy portret Konstantyna zajmuje równocześnie pierwsze miejsce pośród wszystkich innych z powodu swej dramatycznej siły oddziaływania”188.

      Spośród innych zabytków wspomnieć trzeba fronton świątyni Sul Minerwy, patronki Aqua Sulis, czyli dzisiejszego miasta Bath. Reprezentuje on „śmiałe i oryginalne motywy, co wyprowadza go z banalności ku krainie pełnej wigoru i delikatności sztuki”189.

      Artystyczną ekspresją i złożonością nie ustępuje temu frontonowi zachowany kapitel świątyni z Corinium (Cirencester), graniasty, na każdym z czterech boków mający postać symbolizującą jedną porę roku pośród zastanawiające bogatych motywów roślinnych; być może jest to jeden z nielicznych przykładów sztuki rzymskiej Brytanii, w którym rzeźbiarz usiłował pogodzić śródziemnomorskie i celtyckie doświadczenia artystycznego rzemiosła.

      Rzeźba i metaloplastyka Celtów zachowała się tam, gdzie nie stanęła stopa rzymskiego legionisty – na obrzeżach brytyjskiego dominium, zaś w jego obrębie pośród mniej dotkniętego latynizacją ludu, choć tu głównie w uboższych, użytkowych formach. Najpełniej jednak przetrwała w Irlandii, gdzie wkrótce za sprawą chrystianizacji zaobserwujemy jej błyskotliwy renesans i kilkusetletni rozkwit w służbie nowych idei, ogarniający również pozostałe Wyspy Brytyjskie dzięki irlandzkim misjonarzom.

      Jeśli chodzi o architekturę, największym zabytkiem doby rzymskiej jest bez wątpienia Mur Hadriana, który szczegółowo omawiamy w innym miejscu. Liczne rzymskie forty były budowane według klasycznych zasad rzymskiej architektury militarnej. Ich szczególnie ciekawe nagromadzenie znajduje się wzdłuż tzw. Wybrzeża Saksońskiego (Litus Saxonicum) w południowo-wschodniej Brytanii, gdzie strzegły morskich granic prowincji przed kontynentalnymi piratami.

      Klasycznymi zabytkami są też brytyjskie villae rusticae, występujące w różnych odmianach, od stosunkowo ubogich po rezydencje właścicieli dużych latyfundiów.

      Uboższą formą były villae typu korytarzowego (ang. corridor-house), gdzie dominował użytkowy charakter poszczególnych pomieszczeń przylegających do frontowego korytarza (stąd nazwa). Budowlą bardziej złożoną były villae krużgankowe (court-yard house). Tu w grę wchodziły nie tylko praktyczne i życiowe potrzeby właścicieli oraz ich służby. Dają o sobie znać początkowo niezbyt śmiało, a w późniejszych konstrukcjach coraz śmielej – potrzeby kulturalne. Następuje podział na pomieszczenia użytkowe i reprezentacyjne. Willa w Folkestone wybudowana jest z zamysłem wyraźnie estetycznym, na brzegu morza, z tarasem widokowym. Łaźnie, skromne w prostych willach korytarzowych, zajmowały jedno z pomieszczeń na skraju budynku. W willach krużgankowych rozrastają się do pełnego skrzydła, z reguły przeciwstawnego do tego z pomieszczeniami dla służby. Oba skrzydła tworzyły z willą kształt przypominający graniastą literę „c”. Taki charakter ma willa odkryta w Northleigh w Oxfordshire. Wykazuje ona też ciekawą ewolucję z prostej willi korytarzowej w krużgankową poprzez dobudowę coraz to nowych elementów architektonicznych – ślad wzrastającego dobrobytu właściciela.

      Tylko nieliczne wille nie wykazują śladów rozwoju. Należy do nich willa w Llantwit Major w hrabstwie Glamorgan. Wybudowana jako mała rezydencja krużgankowa (a więc start nastąpił z pewnego poziomu, bez pośrednictwa uboższej formy korytarzowej), pozostała do końca tym samym budynkiem, z wyraźnymi oznakami degradacji majątkowej, a w końcu opuszczenia przez właściciela na początku IV stulecia.

      Najstarsze wille budowane były przy użyciu drewna, zyskując wkrótce fundamenty murowane, choć przez pewien czas utrzymywały się drewniane kolumny. Taki charakter ma willa w Ditchley (Oxfordshire), która stopniowo ze struktury drewnianej przeistaczała się w kamienną, gdy dobudowano do niej luksusową werandę i pomieszczenia reprezentacyjne, podkreślające pozycję właściciela i jego małżonki. Niektóre wille były piętrowe. Wszystkie tworzyły zwarte całości z pomieszczeniami gospodarczymi, które jednak zachowały się w znacznie gorszym stanie, często utrudniającym rekonstrukcję.

      Nie sposób, omawiając rzymskie villae Brytanii, nie wspomnieć o znajdujących się w nich mozaikach. Miała je niemal każda willa. Stanowiły podłogi w pomieszczeniach reprezentacyjnych lub łaźniach. Są to zabytki rozmaitej klasy artystycznej, zależnej najczęściej od stopnia zaawansowania



<p>186</p>

Zob. F. Mitchell, Introduction, w: Treasures of Early Irish Art 1500 B.C. to 1500 A.D., New York 1977, s. 13.

<p>187</p>

R.G. Collingwood i J.N.L. Myres, op. cit, 254–255.

<p>188</p>

I.A. Richmond, op. cit, s. 108.

<p>189</p>

Ibid.