Название | Janis |
---|---|
Автор произведения | Holly George-Warren |
Жанр | Биографии и Мемуары |
Серия | Amerykańska |
Издательство | Биографии и Мемуары |
Год выпуска | 0 |
isbn | 9788381911214 |
Wkrótce po przeczytaniu W drodze ośmielona Janis zetknęła się z własnym Salem Paradise’em: pochodzącym z ubogiej dzielnicy Rooneyem Paulem, uczniem przedostatniej klasy jej liceum. Wyglądał jak skrzyżowanie Elvisa i Jamesa Deana, mieszkał w centrum miasta wychowywany samotnie przez pracującą matkę. „To była jej pierwsza miłość – twierdziła Karleen. – Pracował w kinie samochodowym i mieszkał na Procter Street, w domu z niewielkimi kwaterami do wynajęcia”104. Karleen kilkakrotnie podwoziła tam Janis, by odebrać ją po godzinie, ale ten platoniczny związek po jakimś czasie się zakończył. Gdy w jedenastej klasie Paul rzucił szkołę i wstąpił do wojska, Janis nadal szkicowała jego portrety. Na jednym z zachowanych rysunków ma na sobie koszulkę, kurtkę w stylu Jamesa Deana i dżinsy. Najwyraźniej to Paul z nią zerwał. „Byłam bardzo młoda i niedoświadczona w kontaktach z ludźmi – stwierdziła później Janis. – Za każdym razem, gdy ktoś mnie odrzucał, czułam się zraniona”.
W 1958 roku piętnastoletnia Janis kontynuowała ewolucję typową dla nastolatków epoki Eisenhowera; pod koniec drugiej klasy wśród pamiątek wklejonych do jej notatnika z wycinkami znalazły się ulotki dotyczące wydarzeń sportowych i reklamujące kandydatów do samorządu uczniowskiego. Jej rodząca się bitnikowska tożsamość w żaden sposób nie ujawniła się na tych stronach. Podobnie jej pierwsza licealna księga pamiątkowa pełna jest pozdrowień, rad i głównie komplementów napisanych przez innych uczniów. Jednak we wpisie jej najlepszej przyjaciółki – który brzmi jak bezlitosna rada, udzielona zapewne nie bez szczypty młodzieńczej ironii – słychać inny ton: „Nie wierz we wszystkie te miłe rzeczy, które napisali o tobie inni. – Karleen nabazgrała na ostatniej stronie księgi. – Nie są szczerzy. […] Tak naprawdę boją się powiedzieć ci, że jesteś zarozumiała, młoda i łatwowierna! […] Zdaję sobie sprawę, że wiesz, jaka jestem bystra, więc nie będziemy się tu nad tym rozwodzić. Po prostu pracuj dalej, a może kiedyś staniesz się taka jak ja. (Do tego czasu nie spodziewaj się cudów!)”105.
Osobisty wpis Janis w dorocznej księdze pamiątkowej Karleen jest znacznie mniej uszczypliwy i sugeruje, że łącząca przyjaciółki skomplikowana więź budziła w niej sprzeczne uczucia: „Stara dobra kumpelko. Próbowałam cię przeanalizować, ale na próżno – nie potrafię, pomyślałam więc: trudno (cholera), trzeba pozostać z tym mętlikiem w głowie. Chciałabym umieć cię rozgryźć. Kto ci się teraz podoba – Mickey, Dennis, Jim czy David? Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę cię lepiej rozumieć. Zachowaj mnie w swej pamięci na zawsze – tak tylko sobie gadam – Janis. PS. Pamiętaj – JESTEM DZIEWICĄ!”106.
Latem 1958 roku Janis postanowiła wymyślić się na nowo – na modłę bohaterek prozy Kerouaca. Ścięła włosy na krótko w najlepszym salonie w mieście – w nowej fryzurze było jej bardzo do twarzy. Zaczęła się malować i używać czerwonej szminki, a także odbyła serię wizyt u dermatologa, u którego przeszła bolesne leczenie trądziku. Opracowała też nowy rodzaj śmiechu – w zasadzie głośnego rechotu – który ćwiczyła w domu u Karleen Bennett. „Pytała: »Czy jest wystarczająco irytujący? Czy powinnam śmiać się głośniej?«”107, wspominała Karleen.
W tygodniku „Time” Janis przeczytała o skandalu z udziałem Jerry’ego Lee Lewisa z Luizjany. Rok wcześniej Lewis zdobył uznanie przebojami Whole Lot of Shakin’ Going On i Great Balls of Fire – teraz jego akcje spadły na łeb na szyję po tym, jak ujawniono, że jego żona Myra Gale ma trzynaście lat i jest jego bliską kuzynką. Redakcja opublikowała list czytelnika potępiający Lewisa i jego nastoletnich fanów, co tak zirytowało Janis, że skierowała do tygodnika polemikę, występując w obronie Lewisa, rock and rolla i swojego pokolenia. Chociaż „Time” nie opublikował jej listu, redakcja wysłała Janis życzliwą odpowiedź (datowaną na 28 lipca 1958 roku), którą Joplin wkleiła do swojego notatnika. Nie mogła wtedy wiedzieć, że w przyszłości dane jej będzie poznać człowieka, którego broniła, a przebieg ich spotkania będzie bolesny.
Letni przełom wiązał się z ukończeniem przez Janis kursu dla kierowców i otrzymaniem prawa jazdy – ten kolejny kamień milowy również został odnotowany w jej notatniku. Z pasażerki samochodu, o który jej ojciec pedantycznie dbał, stała się panią swojego losu. „Pamiętam, jak po raz pierwszy sama wycofała auto z podjazdu i odjechała – wspominał Seth Joplin. – Obserwowałem ją. Nigdy dotąd nie widziałem, by uśmiechała się tak promiennie. Była nieprzytomna z radości, że może to zrobić samodzielnie”108. Podobnie jak bohaterowie prozy bitników w końcu mogła jeździć dla przyjemności po podmiejskich drogach. Na pierwszą przejażdżkę wzięła Kristin Bowen, z którą uknuła spisek, by zabrać też kilku chłopaków. Kristin relacjonowała w swoim pamiętniku: „Odpuściła ich sobie, z wyjątkiem Billy’ego Browna, który usiadł między nami. Był naprawdę niezły: słodki, ale głośny, największy lowelas, jakiego kiedykolwiek widziałam”109.
Następnego wieczora, spiesząc do domu od Bennettów, żeby zdążyć przed wyznaczoną przez rodziców godziną powrotu, Janis wjechała w znak stopu i uderzyła w inny samochód, kasując oba pojazdy; na szczęście zarówno ona, jak i drugi kierowca wyszli z tego zdarzenia bez szwanku. Po wypadku Seth zakazał jej prowadzenia auta. „Ojciec, który rzadko podnosił głos, wrzeszczał na nią: »Jak mogłaś być taka durna!?« – pisała w swojej książce Love, Janis jej siostra Laura. – Jeszcze nigdy żadne z jego dzieci nie spowodowało równie poważnego incydentu i ojciec kipiał z gniewu. […] Janis była zdruzgotana, zawstydzona, sfrustrowana i zdenerwowana, że tak żałośnie zawiodła pokładane w niej zaufanie”110. Wróciła na tylne siedzenie samochodów przyjaciółek.
Janis odnalazła pociechę w muzyce z płyt, którymi dzielili się z nią tego lata członkowie ekipy z The Little Theatre. Langdon zbierał stare płyty jazzowe odtwarzane z prędkością siedemdziesięciu ośmiu obrotów na minutę. Janis też zaczęła poszukiwać nowych dźwięków. „W sklepie muzycznym znalazłam płytę Odetty i kupiłam ją”111, opowiadała później o czymś, co nazwała folkowo-bluesowymi „pieśniami poganiaczy wołów”112. Odetta, która urodziła się w Alabamie, a dorastała w Kalifornii, od trzynastego roku życia szkoliła się w teatrze operowym i muzycznym, a w połowie lat pięćdziesiątych XX wieku została jedyną czarną piosenkarką folkową w San Francisco. Janis, która w 1956 roku kupiła jej debiutancką płytę solową Odetta Sings Ballads and Blues, nauczyła się naśladować styl śpiewania Odetty. Wspominała: „To mnie zachwyciło. Puszczałam tę płytę na wielu imprezach i wszystkim się podobała. Jeździliśmy na wszystkie te plaże […], siedzieliśmy nad wodą […], chodziliśmy do starej budy Straży Przybrzeżnej. […] Szło się na samą górę i patrzyło na całą tę wodę i bagna; przychodziliśmy tam usiąść i pogadać. Raz, kiedy tam byliśmy, ktoś stwierdził: »Fajnie byłoby mieć tu gramofon«. Na co odparłam: »Przecież ja mogę zaśpiewać«. »Daj spokój, Janis. Weź, przestań«. »Ale naprawdę potrafię śpiewać« – zaprotestowałam i zaczęłam pełnym głosem numer Odetty: – ya la la…»Janis« oni na to »ależ ty masz wokal!« […] Powiedzieli mi, że jestem świetna, a ja
104
Tamże.
105
Należący do Janis Joplin egzemplarz
106
Należący do Karleen Bennett egzemplarz
107
Karleen Bennett, wywiad przeprowadzony przez autorkę.
108
Seth Joplin, wywiad przeprowadzony przez Laurę Joplin.
109
Strony z pamiętnika Kristin Bowen (z kolekcji Laury Joplin).
110
Laura Joplin,
111
David Dalton,
112
Tamże, s. 152.