Mądrość psychopatów. Kevin Dutton

Читать онлайн.
Название Mądrość psychopatów
Автор произведения Kevin Dutton
Жанр Публицистика: прочее
Серия
Издательство Публицистика: прочее
Год выпуска 0
isbn 978-83-7758-837-6



Скачать книгу

Kentem Kiehlem, pojedziemy jego osiemnastokołową ciężarówką ze zbudowanym na zamówienie skanerem fMRI do więzień stanowych Ameryki.

      A później, podczas niezwykłego eksperymentu, sam przejdę „psychopatyczną przemianę”: światowej sławy specjalista od przezczaszkowej stymulacji magnetycznej pobudzi za pomocą tej mało znanej nieinwazyjnej metody, pokrewnej neurochirurgii, mój psychopatyczny mózg.

      W czasie naszej podróży po Mądrości psychopatów prawda będzie się do nas zbliżać niczym cichy, pozbawiony skrupułów drapieżnik. Jasne, ci ludzie mogą nas zranić. Ale mogą również ocalić nam życie. A już na pewno mogą nas czegoś nauczyć.

      DWA

      Prawdziwi psychopaci, proszę powstać

      Kto potrafi narysować na tęczy linię, gdzie kończy się fiolet, a zaczyna oranż? Rzecz jasna, widzimy różnicę pomiędzy kolorami, ale gdzie dokładnie pierwszy przechodzi w drugi? Tak samo jest ze zdrowymi zmysłami i szaleństwem.

HERMAN MELVILLE

      Dlaczego to zrobiła?

      Po internecie krąży ciekawa historyjka. Otóż na pogrzebie swojej matki pewna kobieta spotyka mężczyznę, którego kiedyś znała. Dochodzi do wniosku, że jest wspaniały, jest jej bratnią duszą. I natychmiast się w nim zakochuje. Ale nie prosi go o numer telefonu, po pogrzebie nie ma więc pojęcia, gdzie go szukać. Kilka dni później zabija swoją siostrę. Dlaczego?

      Pomyślcie chwilę nad odpowiedzią. To prosty test, który pokaże, czy myślicie jak psychopaci. Jaki motyw kierował kobietą, kiedy odbierała życie siostrze? Zazdrość? Nakryła ją w łóżku z tym mężczyzną? A może zemsta? Obie odpowiedzi są prawdopodobne, jakkolwiek błędne. Gdybyście myśleli jak psychopata, od razu byście wiedzieli, że zabiła siostrę, bo miała nadzieję, że ukochany pojawi się również na tym pogrzebie.

      Jeśli doszliście do takiego właśnie wniosku, to nie wpadajcie w panikę. Szczerze mówiąc, nabrałem was. To wcale nie dowodzi, że myślicie jak psychopaci. Podobnie jak wiele innych śmieci, na które natykamy się w internecie, historyjka zawiera mniej więcej tyle samo prawdy co rachunki Berniego Madoffa. Jasne, na pierwszy rzut oka strategia wybrana przez naszą bohaterkę sprawia wrażenie psychopatycznej. Właściwie nie mamy co do tego wątpliwości: zimna, bezwzględna, pozbawiona emocji, myśli jedynie o sobie. Ale jest pewien problem. Otóż opowiedziałem tę historyjkę prawdziwym psychopatom – gwałcicielom, mordercom, pedofilom i bandytom – oficjalnie zdiagnozowanym za pomocą procedur klinicznych. I zgadnijcie, co się stało? Żaden z nich nie wpadł na taki motyw. Niemal wszyscy optowali za rywalizacją o względy mężczyzny.

      – Może i jestem szalony, ale na pewno nie głupi – stwierdził jeden z nich.

      Scott Lilienfeld jest profesorem psychologii na Emory University w Atlancie i jednym z najlepszych specjalistów od psychopatów na świecie. A raczej, jak sam to ujmuje, od psychopatów, którzy odnieśli sukces, czyli tych, którzy swych ofiar szukają na giełdzie papierów wartościowych a nie w ciemnych zaułkach. Pewnego wieczoru w drodze do knajpki w pobliżu jego biura, dokąd idziemy na typowo południową amerykańską ciężką kolację, taco z aligatora, pytam o zagadkę z pogrzebem. O co tu chodzi? Dlaczego podniecają nas takie rzeczy? Wyraźnie poruszyłem jego czułą strunę.

      – Myślę, że urok takich historyjek tkwi w ich jednoznaczności – odpowiada. – To taka pocieszająca myśl, że wystarczy zadać jedno pytanie, żeby zdemaskować psychopatę i móc się przed nim chronić. Niestety, w rzeczywistości to wcale nie takie proste. Pewnie, możemy ich rozpracować, ale trzeba do tego więcej niż jednego pytania. Właściwie całej masy pytań.

      Scott ma rację. Nie istnieje jedno uniwersalne pytanie, które ujawnia całą prawdę psychologiczną o drugiej osobie. Osobowość jest zbyt skomplikowanym tworem, by jej sekrety można było poznać w trakcie salonowej zabawy. A spece od osobowości od lat toczą ze sobą zajadłe boje i dopiero niedawno zaczęli brać pod uwagę możliwość rozejmu.

      Łowcy osobowości

      Osobowość ma długą historię – a może nie tyle osobowość, co jej badanie. Wszystko zaczęło się jeszcze w starożytnej Grecji, od Hipokratesa (460–377 p.n.e.), ojca zachodniej medycyny. To on, czerpiąc z wcześniejszej tradycji (na przykład astrologii babilońskiej), która rozprzestrzeniała się po ówczesnym świecie za pośrednictwem mędrców starożytnego Egiptu i mistyków z Mezopotamii, wyróżnił cztery temperamenty: sangwiniczny, choleryczny, melancholiczny i flegmatyczny (patrz schemat 2.1).

      Schemat 2.1. Cztery temperamenty Hipokratesa

      Przez kolejne niemal dwa i pół tysiąca lat niewiele się działo. Dopiero w 1952 roku brytyjski psycholog Hans Eysenck35 tchnął nowe życie w dwoistą taksonomię ojca zachodniej medycyny. Po wyczerpującej analizie licznych kwestionariuszy i wywiadów klinicznych doszedł do wniosku, że osobowość składa się z dwóch podstawowych czynników: introwersji/ekstrawersji oraz neurotyzmu/równowagi emocjonalnej (trzeci, psychotyzm, charakteryzujący się agresją, impulsywnością i egocentryzmem, dodano później). Jeśli te dwa wymiary naniesiemy na osie, idealnie pokryją się z czterema klasycznymi temperamentami Hipokratesa (patrz schemat 2.2).

      Schemat 2.2. Model osobowości Eysencka a cztery temperamenty Hipokratesa (za Eysenck i Eysenck, 1985)

      Typ choleryczny (niespokojny, drażliwy) pasuje idealnie do neurotycznego ekstrawertyzmu Eysencka; melancholiczny (depresyjny, introspektywny) do neurotycznego introwertyzmu; sangwiniczny (ciepły, dynamiczny) do zrównoważonego emocjonalnie ekstrawertyzmu, a flegmatyczny (spokojny, zamknięty w sobie) do zrównoważonego emocjonalnie introwertyzmu. Jak się wydaje, Hipokrates był nie tylko ojcem zachodniej medycyny. To również znawca ludzkiej natury.

      Dwudzielny model osobowości Eysencka sprawia wrażenie bardzo oszczędnego w porównaniu z rozbudowanym zespołem cech zebranych przez amerykańskiego psychologa Gordona Allporta36 jakieś dwadzieścia lat wcześniej. Opierając się w badaniach osobowości na tak zwanej hipotezie leksykalnej, wedle której wszystkie znaczące terminy związane z charakterem są dosłownie zakodowane w używanym języku, Allport rozpoczął połów na głębokich wodach Webster’s New International Dictionary. Przede wszystkim zadał sobie pytanie, ile jest w nim przymiotników opisujących osobowość. Okazało się, że całkiem sporo – w jego sieć wpadło aż osiemnaście tysięcy określeń. Allport usunął z tej puli wszystkie te, które miały charakter tymczasowy, jak na przykład uradowany czy zawstydzony, i w ten sposób skrócił listę do czterech i pół tysiąca przymiotników.

      W roku 1946, kiedy Eysenck pracował nad swoim modelem osobowości, liście Allporta przyjrzał się bliżej psycholog z University of Illinois Raymond Cattell37. Po wyeliminowaniu wszystkich synonimów i dodaniu kilku określeń wynikających z badań laboratoryjnych ograniczył ją do stu siedemdziesięciu jeden przymiotników, po czym na serio zabrał się do pracy. Na podstawie swojej listy stworzył skalę ocen i rozdał ją ochotnikom. Zadanie było banalnie proste: badani mieli opisać swoich znajomych za pomocą otrzymanej listy słów.

      Analiza wyników ujawniła całą galaktykę osobowości, określoną przez Cattella dość ezoterycznie mianem sfery osobowości – szatańskiego tworu złożonego z trzydziestu pięciu głównych gromad cech. W ciągu następnych dziesięciu lat, dzięki komputerom pierwszej generacji i tajemnej magii analizy czynnikowej38, wówczas jeszcze w powijakach, Cattel zdołał ją ograniczyć do szesnastu podstawowych



<p>35</p>

Bliższe informacje na temat wkładu Eysencka w teorię osobowości patrz: Hans J. Eysenck i Michael W. Eysenck, Personality and Individual Differences: A Natural Science Approach, Plenum Press, New York, 1985. Pierwotny artykuł, odwołujący się do czterech temperamentów Hipokratesa, patrz: Hans J. Eysenck, A Short Questionaire for the Measurement of Two Dimensions of Personality, „Journal of Applied Psychology” 42, nr 1 (1958): s. 14–17.

<p>36</p>

Patrz: Gordon W. Allport i Henry S. Odbert, Trait-Names: A Psycho-Lexical Study, „Psychological Monographs” 47, nr 1 (1936): s. i-171, doi:10.1037/h0093360.

<p>37</p>

Patrz: Raymond B. Cattell, The Description and Measurement of Personality, Harcourt, Brace and World, New York 1946 oraz Cattell, Personality and Motivation: Structure and Measurement, World Book Co., Yonkers-on-Hudson, NY, 1957.

<p>38</p>

Analiza czynnikowa to technika statystyczna służąca do odkrywania prostych wzorców relacji pomiędzy różnymi zmiennymi. Przede wszystkim pozwala określić, czy interesujące nas elementy można opisać, używając mniejszej liczby zmiennych zwanych czynnikami. Na przykład w modelu Cattella nadrzędny czynnik „ciepły” został wydestylowany z takich składowych opisowych jak „przyjacielski”, „empatyczny” i „serdeczny”.