Gorąca antologia. Strefa Autora

Читать онлайн.
Название Gorąca antologia
Автор произведения Strefa Autora
Жанр Эссе
Серия
Издательство Эссе
Год выпуска 0
isbn 978-83-7859-092-7



Скачать книгу

z pracy – powtarzam. – Znasz ją?

      – Tak. – Przeczesuje palcami włosy.

      – Kto to?

      Zaciska usta i nic nie odpowiada.

      – Kto? – naciskam.

      – Leila.

      Przełykam ślinę. Dawna uległa! Pamiętam, jak Christian opowiadał o niej przed lotem szybowcem. Spiął się. Coś się dzieje.

      – Ta dziewczyna, która wgrała ci do iPoda Toxic?

      Patrzy na mnie niespokojnie.

      – Tak. Coś mówiła?

      – Zapytała, co ja mam, czego nie ma ona, a kiedy spytałam, kim jest, odparła, że nikim.

      Christian zamyka oczy, jakby czuł ból. Co się dzieje? Kim ona jest dla niego?

      Skóra zaczyna mnie swędzieć, gdy adrenalina przypuszcza szturm na moje ciało. A jeśli dużo dla niego znaczy? Jeśli tęskni za nią? Tak mało wiem na temat jego dawnych… eee… związków. Na pewno podpisała umowę i dawała mu to, czego pragnie, ochoczo dawała mu to, czego potrzebuje.

      O nie – a tymczasem ja nie potrafię. Na tę myśl robi mi się niedobrze.

      Christian wstaje, wkłada dżinsy i udaje się do salonu. Zerkam na budzik: piąta rano. Także wstaję, narzucam na siebie jego białą koszulę i idę za nim.

      O cholera, rozmawia przez telefon.

      – Tak, przed redakcją SIP, wczoraj… wczesnym wieczorem – mówi cicho. Odwraca się w moją stronę i pyta: – O której dokładnie?

      – Za dziesięć szósta – mamroczę. Z kim, u licha, rozmawia o takiej porze? Co zrobiła Leila? Przekazuje tę informację temu komuś na drugim końcu linii, nie odrywając wzroku ode mnie. Minę ma poważną.

      – Dowiedz się jak… Tak… Tego bym nie powiedział, no ale przecież do głowy by mi nie przyszło, że może to zrobić. – Zamyka oczy, jakby czuł ból. – Nie wiem, jak to się skończy… Tak, porozmawiam z nią… Tak… wiem… Zbadaj to i daj mi znać. Po prostu ją znajdź, Welch, ona ma kłopoty. Znajdź ją. – I rozłącza się.

      – Napijesz się herbaty? – pytam. Herbata, lekarstwo Raya na każdą sytuację kryzysową i jedyne, co potrafi zrobić w kuchni. Wlewam wodę do czajnika.

      – Prawdę mówiąc, to chciałbym wrócić do łóżka. – Jego spojrzenie mówi mi, że nie po to, aby spać.

      – A ja się chętnie napiję. Masz ochotę mi potowarzyszyć? – Chcę wiedzieć, co się dzieje. Nie dam sobie zamydlić oczu seksem.

      Z irytacją przeczesuje palcami włosy.

      – Dobrze, mi też zrób herbatę.

      Stawiam czajnik na kuchence i wyjmuję z szafki filiżanki i dzbanek. Mój niepokój sięga zenitu. Czy on mi powie, o co chodzi? Czy będę musiała to z niego wyciągać?

      Wyczuwam na sobie jego wzrok – wyczuwam niepewność i gniew. Podnoszę głowę. W jego oczach błyszczy niepokój.

      – Co się stało? – pytam cicho.

      Kręci głową.

      – Nie zamierzasz mi powiedzieć?

      Wzdycha i zamyka oczy.

      – Nie.

      – Dlaczego?

      – Bo to nie powinno ciebie dotyczyć. Nie chcę cię w to wszystko wplątywać.

      – Nie powinno, ale dotyczy. Ona mnie znalazła i zagadnęła pod pracą. Skąd o mnie wie? Skąd wie, gdzie pracuję? Uważam, że mam prawo wiedzieć, co się dzieje.

      Christian ponownie przeczesuje palcami włosy. Emanuje z niego frustracja, jakby toczył ze sobą jakąś wewnętrzną walkę.

      – Proszę? – mówię łagodnie.

      Zaciska usta w cienką linię i wywraca oczami.

      – Okej – poddaje się. – Nie mam pojęcia, jak cię znalazła. Może przez to zdjęcie z Portland, nie wiem. – Wzdycha i wyczuwam, że ta frustracja jest nakierowana na niego samego.

      Czekam cierpliwie. Wlewam wodę do dzbanka, gdy tymczasem Christian przemierza salon tam i z powrotem. Po chwili kontynuuje:

      – Kiedy byłem z tobą w Georgii, Leila zjawiła się bez zapowiedzi w moim mieszkaniu i zrobiła scenę na oczach Gail.

      – Gail?

      – Pani Jones.

      – Co to znaczy „zrobiła scenę”?

      Widzę, że się waha.

      – Powiedz. Coś przede mną ukrywasz.

      Mruga, zaskoczony.

      – Ana, ja… – urywa.

      – Proszę?

      Wzdycha, poddając się.

      – Nieudolnie próbowała podciąć sobie żyły.

      – O nie! – To tłumaczy bandaż na nadgarstku.

      – Gail zawiozła ją do szpitala. Ale Leila wypisała się z niego, zanim zdążyłem tam dotrzeć.

      Cholera. Co to wszystko znaczy? Próba samobójcza? Dlaczego?

      – Psychiatra, który z nią rozmawiał, orzekł, że to typowe wołanie o pomoc. Nie uważa, aby rzeczywiście groziło jej niebezpieczeństwo. Ale ja nie jestem co do tego przekonany. Od tamtej pory próbuję ją znaleźć, aby jakoś jej pomóc.

      – Powiedziała coś pani Jones?

      Patrzy na mnie. Wydaje się mocno skrępowany.

      – Niewiele – rzuca w końcu, ale wiem, że coś przede mną ukrywa.

      Nalewam do filiżanek herbatę. A więc Leila chce wrócić do życia Christiana i decyduje się na próbę samobójczą, aby zwrócić na siebie jego uwagę? Trochę to drastyczne. Ale skuteczne. Christian wyjeżdża z Georgii, aby się z nią zobaczyć, ale ona jest szybsza i znika? Dziwna sprawa.

      – Nie możesz jej znaleźć? A jej rodzina?

      – Nie wiedzą, gdzie jest. Mąż także nie wie.

      – Mąż?

      – Tak – odpowiada. – Od dwóch lat jest mężatką.

      Co takiego?

      – Więc była z tobą, kiedy już miała męża? – O kurwa. Dla niego naprawdę nie istnieją żadne granice.

      – Nie! Dobry Boże, nie. Była ze mną prawie trzy lata temu. Odeszła i krótko potem wyszła za mąż.

      Och.

      – Dlaczego więc teraz próbuje zwrócić na siebie twoją uwagę?

      Kręci ze smutkiem głową.

      – Nie mam pojęcia. Udało nam się jedynie dowiedzieć, że jakieś cztery miesiące temu odeszła od męża.

      – Wyjaśnijmy coś sobie. Od trzech lat nie jest twoją uległą?

      – Dokładnie dwóch i pół.

      – I chciała więcej.

      – Tak.

      – Ale ty nie?

      – Wiesz przecież.

      – Więc odeszła.

      – Tak.

      – Czemu więc teraz cię nachodzi?

      – Nie wiem. – Ale z tonu jego głosu wiem, że ma jakąś teorię.

      – Ale ty podejrzewasz…

      Mruży