Kłopoty w raju. Slavoj Žižek

Читать онлайн.
Название Kłopoty w raju
Автор произведения Slavoj Žižek
Жанр Философия
Серия
Издательство Философия
Год выпуска 0
isbn 9788381436090



Скачать книгу

Na tak postawione pytanie należałoby powiedzieć przynajmniej tyle, że obecny kryzys daje wiele dowodów, iż to nie lud nie wie, co robić, to sami eksperci tego nie wiedzą. W Europie Zachodniej obserwujemy rosnącą niezdolność rządzących elit do zapanowania nad sytuacją – coraz słabiej orientują się, jak rządzić. Spójrzcie, w jaki sposób Europa radzi sobie z greckim kryzysem: wywiera presję na Grecję, żeby ta spłacała długi, a jednocześnie rujnowała swoją gospodarkę przez politykę oszczędności, co gwarantuje tym samym, że dług Grecji nigdy nie zostanie uregulowany. Pod koniec grudnia 2012 roku nawet MFW opublikował badania pokazujące, że szkody ekonomiczne spowodowane agresywną polityką zaciskania pasa mogą być trzykrotnie większe, niż wcześniej zakładano, tym samym zaprzeczając własnym poradom, że polityka oszczędności jest receptą na kryzys w strefie euro. Dziś MFW przyznaje, że zmuszanie Grecji i innych krajów obciążonych długiem do zbyt szybkiego zmniejszania deficytu przyniosłoby efekt przeciwny do zamierzonego – dziś, po tym jak setki tysięcy miejsc pracy przestały istnieć z powodu takich „błędnych obliczeń”. To tutaj znajdujemy prawdziwe przesłanie „irracjonalnych” protestów, które zyskują na popularności w całej Europie. Protestujący doskonale wiedzą, czego nie wiedzą: nie udają, że mają szybkie i łatwe odpowiedzi na obecne problemy, ale instynkt trafnie podpowiada im, że rządzący też tego nie wiedzą. W dzisiejszej Europie ślepcy prowadzą ślepców. Polityka oszczędnościowa nie wynika tak naprawdę z ustaleń nauki, nawet w minimalnym zakresie. Znacznie bliżej jej do współczesnego przesądu – do instynktownej reakcji na nieprzenikliwie złożoną sytuację, zdroworozsądkowego „coś poszło nie tak, jesteśmy w jakiś sposób winni, musimy zapłacić cenę i cierpieć, więc zróbmy coś bolesnego i wydawajmy mniej pieniędzy”. Polityka zaciskania pasa nie jest „zbyt radykalna”, jak twierdzą niektórzy lewicowi krytycy. Wręcz przeciwnie, jest zbyt powierzchowna: unika zmierzenia się z prawdziwymi źródłami kryzysu.

      Innym przykładem myślenia magicznego (i modelową egzemplifikacją tego, co Hegel nazywał myśleniem abstrakcyjnym) jest tak zwana „krzywa Laffera” przywoływana przez zwolenników wolnego rynku jako argument przeciw wysokim progom podatkowym. Krzywa Laffera pokazuje związek między możliwymi stawkami podatku i wynikającymi z tych stawek dochodami budżetowymi i ilustruje, jak dochód podlegający opodatkowaniu zmieni się w odpowiedzi na różne progi podatkowe. Przyjmuje się tu, że przy ekstremalnych stawkach podatkowych wynoszących 0 procent i 100 procent wpływy z podatków nie wzrosną oraz że musi istnieć co najmniej jedna stawka, w przypadku której dochody podatkowe byłyby niezerowym maksimum: nawet z punktu widzenia rządu, który opodatkowuje biznes, najwyższe przychody nie są osiągane za pomocą najwyższych podatków. Istnieje punkt, po którego przekroczeniu wyższe podatki zaczynają działać zniechęcająco i powodują ucieczkę kapitału, czego konsekwencją są niższe przychody z podatków. Zwolennicy tego sposobu myślenia często wychodzą z założenia, że dziś stawka podatkowa jest już zbyt wysoka, a zatem jej obniżenie nie tylko pomogłoby przedsiębiorstwom, ale także zwiększyłoby dochody podatkowe. Problem z takim rozumowaniem polega na tym, że choć w pewnym abstrakcyjnym sensie jest ono prawdziwe, to sprawy stają się bardziej skomplikowane w momencie, gdy umieszczamy opodatkowanie w całości systemu reprodukcji gospodarczej. Znaczna część pieniędzy zebranych przez podatki jest ponownie wydawana na produkty prywatnego biznesu, co stanowi zachętę do jego prowadzenia. Co ważniejsze, wpływy z podatków wydawane są również na tworzenie odpowiednich warunków biznesowych. Weźmy dwa miasta, jedno o niższej, a drugie o wyższej stawce podatku od działalności gospodarczej. W pierwszym mieście edukacja publiczna i opieka zdrowotna są w złym stanie, przestępczość rośnie i tak dalej; drugie miasto przeznacza zaś wyższe przychody z podatków na lepszą edukację, lepsze zaopatrzenie w energię czy lepszy transport. Czy nie powinniśmy założyć, że wiele firm uznałoby drugie miasto za bardziej atrakcyjne pod względem inwestycyjnym? Paradoksalnie zatem, jeśli pierwsze miasto zdecyduje się naśladować politykę podatkową tego drugiego, to podniesienie podatków może stanowić większą zachętę dla prywatnych przedsiębiorstw (nawiasem mówiąc, wiele częściowo rozwiniętych krajów z byłego bloku komunistycznego, wykorzystywanych przez państwa rozwinięte do outsourcingu przemysłów, jest eksploatowanych w tym sensie, że zachodni biznes uzyskuje dostęp do tańszej wykwalifikowanej siły roboczej, która skorzystała na edukacji publicznej: w ten sposób państwa socjalistyczne zapewniły bezpłatną edukację pracownikom zachodnich firm)49.

      BYCIE-KU-ZADŁUŻENIU JAKO SPOSÓB ŻYCIA

      Widmo krąży nad współczesnym kapitalizmem – widmo długu. Wszystkie potęgi kapitalizmu zawarły święty sojusz, aby je egzorcyzmować, ale czy naprawdę chcą się tego upiora pozbyć? Maurizio Lazzarato50 przedstawia szczegółową analizę, jak we współczesnym globalnym kapitalizmie zadłużenie oddziałuje na wiele różnych praktyk i poziomów społecznych, od państw narodowych po jednostki. Hegemoniczna ideologia neoliberalna stara się rozszerzyć logikę konkurencji rynkowej na wszystkie dziedziny życia społecznego, tak aby na przykład zdrowie i edukacja – a nawet same decyzje polityczne (wybory) – były postrzegane jako inwestycja dokonywana przez jednostkę w swój indywidualny kapitał. W ten sposób pracownik nie jest już postrzegany wyłącznie jako siła robocza, ale jako kapitalista, który podejmuje dobre lub złe decyzje „inwestycyjne”, gdy zmienia pracę i zwiększa lub zmniejsza swoją wartość kapitałową. To nowe podejście do jednostki, przedstawianie jej w kategoriach „przedsiębiorcy samego siebie”, oznacza znaczącą zmianę charakteru władzy: odejście zarówno od względnej bierności i zamkniętości reżimów dyscyplinujących (szkoły, fabryki, więzienia), jak i od biopolityki (państwa opiekuńczego). Jak można rządzić osobami, które są postrzegane jako niezależne podmioty wolnorynkowe, czyli „przedsiębiorcy samych siebie”? Zarządzanie odbywa się obecnie na poziomie środowiska, w którym ludzie podejmują pozornie autonomiczne decyzje: ryzyko jest przenoszone z firm i państw na osoby prywatne. Przez indywidualizację polityki społecznej i prywatyzację ochrony socjalnej, przez dostosowanie ich do norm rynkowych, stają się one warunkowe (nie są już prawem) i obejmują jednostki, których zachowania podlegają ocenie. Dla większości ludzi bycie „przedsiębiorcą samego siebie” oznacza umiejętność zarządzania ryzykiem bez dostępu do odpowiednich zasobów lub uprawnień:

      Współczesna polityka neoliberalna wytwarza kapitał ludzki lub „przedsiębiorcę samego siebie”, który może być bardziej lub mniej zadłużony i bardziej lub mniej biedny, ale zawsze pozostaje w stanie niepewności. Dla większości społeczeństwa bycie przedsiębiorcą ogranicza się do zarządzania szansami na zatrudnienie, zadłużeniem, spadkiem dochodów oraz ograniczonymi usługami socjalnymi zgodnie z konkurencyjnymi normami biznesu51.

      Gdy ludzie biednieją przez malejące pensje i zniesienie świadczeń socjalnych, neoliberalizm oferuje im rekompensatę w postaci zadłużenia i pakietów akcyjnych. Wprawdzie płace lub odroczone wynagrodzenia (emerytury) nie rosną, ale obywatele mają dostęp do kredytów konsumenckich i są zachęcani do przejścia na emeryturę z osobistymi portfelami akcji; ludzie nie mają już prawa do mieszkania, ale mają dostęp do kredytów hipotecznych; nie mają prawa do szkolnictwa wyższego, ale mogą zaciągać pożyczki studenckie; wzajemna i zbiorowa ochrona przed ryzykiem zostaje zniesiona, ale ludzie są zachęcani do wykupienia prywatnego ubezpieczenia. W ten sposób dochodzi do przekształcenia istniejących relacji społecznych wedle schematu wierzyciel–dłużnik: pracownicy stają się pracownikami zadłużonymi (muszą spłacić udziałowców firmy za ich zatrudnienie); konsumenci stają się konsumentami zadłużonymi; obywatele stają się obywatelami zadłużonymi, którzy muszą wziąć odpowiedzialność za udział w długach swojego kraju.

      Lazzarato odwołuje się do idei Nietzschego rozwiniętej w Z genealogii moralności: tym, co wyróżniało ludzkie społeczeństwa, gdy odeszły od swych prymitywnych początków, było wytworzenie człowieka zdolnego do złożenia obietnicy spłacenia zobowiązań i uznania swojego długu wobec grupy. Ta obietnica stanowi podstawę szczególnego rodzaju pamięci zorientowanej na przyszłość