Название | Legion Nieśmiertelnych. Tom 3. Świat Postępu |
---|---|
Автор произведения | B.V. Larson |
Жанр | Зарубежная фантастика |
Серия | |
Издательство | Зарубежная фантастика |
Год выпуска | 0 |
isbn | 978-83-66375-60-4 |
Tytuł oryginału: Tech World (Undying Mercenaries Book 3)
Copyright © 2014 by Iron Tower Press, Inc.
All rights reserved
Projekt okładki: Tomasz Maroński
Redakcja: Rafał Dębski
Korekta: Agnieszka Pawlikowska
Skład i łamanie: Karolina Kaiser
Opracowanie wersji elektronicznej:
Książka ani żadna jej część nie może być kopiowana
w urządzeniach przetwarzania danych ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.
Utwór niniejszy jest dziełem fikcyjnym i stanowi produkt wyobraźni Autora. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe.
Wydawca:
Drageus Publishing House Sp. z o.o.
ul. Kopernika 5/L6
00-367 Warszawa
e-mail: [email protected] www.drageus.com
ISBN EPUB: 978-83-66375-60-4
ISBN MOBI: 978-83-66375-61-1
Definicje z jedynego podręcznika do wiedzy
o społeczeństwie zaaprobowanego przez Hegemonię
Imperium Galaktyczne – najwspanialszy ustrój, jaki kiedykolwiek powstał. Imperium obejmuje sześćdziesiąt jeden procent układów gwiezdnych w galaktyce zwanej Drogą Mleczną i rości sobie uzasadnione prawa do całej reszty. Imperium jest osiągnięciem podziwianym przez wszystkie cywilizowane formy życia i trwa niewzruszenie od wielu tysiącleci. Każda kobieta, każdy mężczyzna i każde dziecko na Ziemi może czuć dumę, będąc członkiem tej olbrzymiej społeczności.
Układy Centralne – Pośrodku naszej Galaktyki istnieje supermasywna czarna dziura. Wokół tej gęstej masy krążą po swoich orbitach najstarsze ze słońc, skupiska gwiazd pozostających w niewielkich odległościach od siebie. W tym jasno oświetlonym regionie kosmosu, znanym jako Układy Centralne, swoją świetność osiągnęły wszystkie najstarsze rasy.
Galaktycy – Układy Centralne są zamieszkiwane przez nieznaną liczbę wysoko rozwiniętych gatunków znanych jako Galaktycy. Te sędziwe, mądre i życzliwe istoty są przewodnikami tysięcy pomniejszych cywilizacji w nieistotnych układach gwiezdnych. Jedna z takich niewiele znaczących cywilizacji rozwinęła się na Ziemi i nazywa się ludzkością.
Rząd Ziemi – Współczesny rząd ludzkości nosi nazwę Hegemonii i dzieli się na jednostki sektorowe, dystryktowe i lokalne. Ziemią zarządza lokalnie kolektyw polityczny. W naszym świecie nie istnieją już niepodległe narody. Jak powszechnie wiadomo, jest to fakt, z którego można się jedynie cieszyć.
Ziemski system monetarny – Dzięki życzliwości Imperium każdy ze światów należących do Imperium jest samorządny. Wyłącznie relacje międzygwiezdne są regulowane na szczeblu imperialnym – i tak być powinno! Ziemski system monetarny został ustanowiony w celu wspierania handlu. Istnieją dwa poziomy jednostek monetarnych zwanych kredytami: kredyty Hegemonii i kredyty galaktyczne. Kredyty Hegemonii są uznawane we wszelkich relacjach między ludźmi w naszych układach gwiezdnych, natomiast kredyty galaktyczne są wykorzystywane w handlu na całym obszarze Imperium. Według przeciętnego kursu wymiany walut jeden kredyt galaktyczny ma wartość przeszło tysiąca kredytów Hegemonii. Kredyty galaktyczne są wymagane do zakupu dóbr handlowych produkcji pozaziemskiej.
Nairbowie – kosmiczni biurokraci, służący Galaktykom z niezachwianą lojalnością. Niech was nie zwiodą ich obłe ciała – w nieugiętym dochodzeniu sprawiedliwości potrafią dosięgnąć każdego.
Niniejszym ostrzegamy wszystkich potencjalnych przestępców: wierni Nairbowie pełnią wolę zamieszkujących odległe rejony Galaktyków z fanatycznym oddaniem. Nie ma dla nich zbyt niesprawiedliwego przepisu ani zbyt zawiłych formalności. Ścigają nawet najdrobniejsze naruszenia prawa, precyzyjnie trzymając się jego litery.
Rubież 921 – Nasz układ gwiezdny dryfuje w obrębie Rubieży 921, prowincji na granicy. Jest to nic nieznaczący zaścianek Imperium zlokalizowany w Ramieniu Oriona, które z kolei należy do Ramienia Perseusza. Mimo naszego znikomego znaczenia my, jako ludzkość, musimy dołożyć wszelkich starań, by z oddaniem służyć lepszym od nas.
Flota Bojowa 921 – Nasza lokalna flota bojowa jest być może najwspanialszym darem, jaki otrzymaliśmy od naszego umiłowanego Imperium. Flota ta, składająca się z tysiąca potężnych okrętów, odwiedziła Ziemię tylko raz – ku naszemu wielkiemu szczęściu. Owego pamiętnego dnia, w roku 2052, jej okręty posrebrzyły nasze niebo, tak jak to robią przy każdej planecie, którą odwiedzają.
Prowincjonalnym flotom bojowym zwykle powierza się dostarczanie warunków aneksji nowo odkrytym cywilizacjom, lub też wymierzanie kar tym, którzy sprzeciwiają się woli Galaktyków. Obie te misje stanowią zadania konieczne do utrzymania porządku i szerzenia praworządności. Flota Bojowa 921 jest wyposażona w broń zdolną obrócić w popiół każdy świat na prowincji. Jednak dla posłusznych istot stanowi symbol siły podnoszącej na duchu i zapewniającej ochronę.
Najnowsza aktualizacja: niestety, Flota Bojowa 921 została odesłana do Układów Centralnych, by pomóc w rozwiązaniu bliżej nieokreślonych problemów.
Wierna służba ludzkości – Jako cywilizacja drugiego poziomu w obrębie chwalebnego Imperium niedawno zostaliśmy mianowani „lokalnymi egzekutorami”. Powierzono nam zadanie utrzymywania ładu w obrębie Rubieży 921. Mimo że lokalna flota bojowa może już nie być dostępna, by nas wspierać, będziemy nadal walczyć z pełną determinacją!
Ziemskie legiony – Podtrzymując stuletnią tradycję, ziemskie kosmiczne legiony wciąż maszerują ku gwiazdom, służąc temu, kto zaoferuje najlepszą cenę.
Legion Varus – najbardziej osławiony ze wszystkich ziemskich legionów. Varus jest często oczerniany przez prasę i resztę naszych służb wojskowych. Nie wiadomo dokładnie, do jakich celów służy, rozumie się jednak, że wykonuje misje, których nie chcą się podejmować inne legiony.
Bardziej miłuję honor, niż się śmierci lękam[1]
Juliusz Cezar, rok 51 p.n.e.
– 1 –
Urodziłem się na Ziemi, sielskim planetarnym zadupiu pośrodku Rubieży 921. Znajdowaliśmy się tak daleko od Układów Centralnych Galaktyki jak tylko się da, więc prawie się nie liczyliśmy jako cywilizacja w Imperium Galaktycznym.
Podczas swoich niezbyt częstych wizyt na Ziemi Galaktycy za każdym razem uskarżali się na ciemność i zimno panujące w Ramieniu Perseusza. Uważali, że nasze samotne słońce świeci słabo i nieudolnie, gdyż byli istotami przyzwyczajonymi do bliskości tysiąca pradawnych gwiazd. Z ich punktu widzenia mieszkaliśmy na polarnym pustkowiu, wiele lat świetlnych od najbliższego źródła ciepła i życia.
Nie obchodziło mnie, co Galaktycy sądzą o Ziemi. Ta planeta była moim domem i kochałem ją. Goście z Imperium nie przepuszczali również okazji, by szydzić z naszego stosunkowego ubóstwa i żenująco niskiego poziomu rozwoju technicznego, jednak nie spędzało mi to snu z powiek. Moja rodzina jakoś wiązała koniec z końcem w naszym zaściankowym świecie. Dopiero mniej więcej przed rokiem udało nam się zebrać wystarczająco dużo ciężko zarobionych kredytów, by zacząć cieszyć się życiem. Moim zdaniem wszystko szło ku dobremu.
Rodzice zdołali znaleźć porządną pracę i odzyskali nadzieję na lepsze czasy. Przy pierwszej okazji zabrali swoją ciężko uciułaną fortunę i wyjechali z Atlanty. Przeprowadzili się na wieś w Georgii, niedaleko Waycross. Nie było ich stać na kupno wielkich gruntów, ale udało im się znaleźć wolno stojący budynek otoczony kilkoma akrami zarośniętej ziemi. Dom miał ponad sto lat, a zachwaszczony teren wyglądał, jakby nikt go nie uprawiał, ani nawet nie kosił mniej więcej przez tak samo długi