Córka nazisty. Max Czornyj

Читать онлайн.
Название Córka nazisty
Автор произведения Max Czornyj
Жанр Любовно-фантастические романы
Серия
Издательство Любовно-фантастические романы
Год выпуска 0
isbn 978-83-8195-251-4



Скачать книгу

      Nasze uśmiechy wśród przerażonych szarych twarzy wydawały się grymasem szaleństwa. Natychmiast zrobiło mi się głupio, że śmiałam przerwać śmiertelną powagę chwili. Chłopiec również spoważniał i ponownie chwycił mnie za rękę. Popatrzył na mnie błagalnie.

      – Też chciałbym napisać list. Pozwolisz mi?

      Wyrwałam z zeszytu kartkę i podałam mu ołówek.

      – Proszę. Tylko zastanów się, w jaki sposób go wyślesz. Myślę, że mogą być problemy z dostarczeniem do adresata.

      – Nie będzie – bąknął chłopiec.

      W tym momencie mój wzrok napotkał smutne spojrzenie mamy. Uśmiechnęła się do mnie blado i zrozumiałam, że cieszy się, że rozmawiam z tym chłopcem. Była ze mnie dumna, jakby ta chwila rozmowy stanowiła w ogóle jakąkolwiek moją zasługę.

      – Już. – Malec podał mi kartkę i oddał ołówek. – Wyślesz go?

      – Jasne. Poleconym? – zapytałam nieco zbyt głośno i kilka stojących w pobliżu osób łypnęło na mnie z niechęcią. Jakby je drażniło to, że staram się nie załamać. Że mogę silić się na normalny ton.

      Przysunęłam się do ściany i wsunęłam papier w szczelinę. Mimo że nie chciałam podglądać, mój wzrok mimowolnie padł na nagryzmolone koślawym pismem słowa.

      KOCHAM CIĘ MAMO

      ZAWSZE

      ARON

      Wypchnęłam list na zewnątrz, a emocje nagle ścis­nęły mi gardło. Pogłaskałam chłopca po głowie i z trudem powstrzymałam płacz.

      – Dziękuję – odezwał się i zaczął z powrotem przepychać się do kąta, z którego przyszedł. Był tak drobny i mały, że niektórym przechodził pomiędzy nogami. A może tylko mi się to wydawało? W końcu zniknął mi z oczu.

      Wiedziałam, że nie zobaczę go już nigdy więcej.

      Za wszelką cenę starałam się nie rozpłakać, żeby mama niczego nie poznała. Chciałam być silna dla niej. Ale to było zbyt trudne… Zresztą w jej oczach również widziałam łzy. Łzy to żaden wstyd.

      Nogi i kręgosłup bolały mnie tak mocno, że z trudem stałam. Ludzie opierali się o siebie. Po kolejnych godzinach podróży byłam cała zdrętwiała. W końcu ból gdzieś odpłynął, a w jego miejscu pojawiła się obojętność na wszystko. Byłam gotowa zemdleć i już nigdy się nie obudzić.

      W wagonie zrobiło się piekielnie gorąco. Chusteczką ocierałam pot cieknący po twarzy mamy. Robiłam to mechanicznie, jakbym ścierała kurz z lalki. W końcu chusteczka stała się cała mokra. Mama miała półprzymknięte oczy i zaczerwienioną skórę. Oddychała powoli, jakby nabieranie powietrza sprawiało jej ogromną trudność.

      – Odwróć się do ściany – powiedziałam. – Tam jest trochę cugu.

      – To bez znaczenia.

      – Nie mów tak.

      Mama powiodła wokół pustym spojrzeniem i złapała mnie za dłoń. Przymknęła oczy. Zachwiała się, lecz nie upadła.

      – Jeżeli… – odezwała się tak cicho, że musiałam przysunąć ucho niemal do jej ust. Głowa opadała jej na pierś. Nigdy nie wydawała mi się stara, ale teraz miałam wrażenie, że w nocy przybyło jej dziesięć albo dwadzieścia lat.

      – Mamo…

      Zamrugała. Ze wszystkich sił starała się skoncentrować na tym, co mówi. Otworzyła usta, lecz przerwał jej ostry gwizd lokomotywy.

      – Jeżeli nas rozłączą… – powtórzyła, gdy ustał. Nabrała powietrza i oblizała suche wargi.

      Nie powiedziała nic więcej. Jeszcze mocniej zacisnęła palce na mojej dłoni i żałośnie pokręciła głową. Nie chciała sobie wyobrażać, co będzie, gdy nas rozłączą. Ja też nie chciałam o tym myśleć. Choć nie miałyśmy pojęcia, dokąd jedziemy, czekało nas tylko jedno.

      – Kocham cię – odezwałam się, ledwie obracając językiem.

      Mama nie odpowiedziała. Zamknęła oczy i bezwładnie na mnie opadła. Chwyciłam ją, ale nie miałam siły trzymać jej ani chwili dłużej. We dwie poddałyśmy się bezwładnemu ściskowi.

      W tym samym momencie rozległ się kolejny gwizd lokomotywy i pociąg zaczął zwalniać. Stukot kół stawał się coraz bardziej miarowy, aż w końcu przemienił się w pisk hamulców.

      Dotarliśmy do celu.

      Tym razem się rozpłakałam, tak jak wielu innych.

      Nie miałam siły na nic więcej.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAAAAAQABAAD//gBBSlBFRyBFbmNvZGVyIENvcHlyaWdodCAxOTk4LCBKYW1l cyBSLiBXZWVrcyBhbmQgQmlvRWxlY3Ryb01lY2gu/9sAhAACAQEBAQECAQEBAgICAgIEAwICAgIF BAQDBAYFBgYGBQYGBgcJCAYHCQcGBggLCAkKCgoKCgYICwwLCgwJCgoKAQICAgICAgUDAwUKBwYH CgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wAARCASw AxYDASIAAhEBAxEB/8QBogAAAQUBAQEBAQEAAAAAAAAAAAECAwQFBgcICQoLEAACAQMDAgQDBQUE BAAAAX0BAgMABBEFEiExQQYTUWEHInEUMoGRoQgjQrHBFVLR8CQzYnKCCQoWFxgZGiUmJygpKjQ1 Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOk paanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4eLj5OXm5+jp6vHy8/T19vf4+foBAAMB AQEBAQEBAQEAAAAAAAABAgMEBQYHCAkKCxEAAgECBAQDBAcFBAQAAQJ3AAECAxEEBSExBhJBUQdh cRMiMoEIFEKRobHBCSMzUvAVYnLRChYkNOEl8RcYGRomJygpKjU2Nzg5OkNERUZHSElKU1RVVldY WVpjZGVmZ2hpanN0dXZ3eHl6goOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPE xcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4uPk5ebn6Onq8vP09fb3+Pn6/9oADAMBAAIRAxEAPwD3JY3PSlji/vip aU7Nvy12nAQyR/L8lRsPlqysZ20wQotADUxtpFh3/eqV/u0KNvSgQix4o8raeKdRQFkN2e9Jt+T/ AGqfQq9hQCVhmw0qrtp1PaPcfkoSbAZRTxA9N2L6U0rgtRYwR9+OgdBT9nyU3y/9n9Kd4pjEc/LU scT/AMdCR+lTMj/hUuxLVyLNLj+/UixoP4KSYOzUDshh2Y+Shd+KesP96n7VHagZC/3qSpfJT3o8 tN1AEVFTeWn92m+SWagCOkZU7VP5Py/7NJ5Ke9AEVJt+bNS+Tt52Uvkp70AIrQ8fJT2Xd9KFjRe1 LQAm1F+RKNvzbqXb82KKAEZU21Du+bdUzLu703y03UARtsZqay/L8lT+Wn92o2j+agBm35cU5Y/l 9qd5LUqr8vl0AM/j/GnZRacq55NO2L6UCtcrtB5i76Y0W7GyrbLtTpTPL+ZXp3Yxi/KNj0VIyptq NVfdspCauIab5fvT2G1vnoHzNzQC0IcUlWG+VcVHt496pSYxhXdTlVFXfTcVJs+XFCsiWNkVG/5Z /wDAqZgelPePaaaV28VSsxrYb8/v+dG3dx5dOxSHf7VNk9hjaKkZSODTcc7NlLlYDadtG3NHl7fv 0jLu70JXATy99Hl7KVPu0qLtp8obDaKkZdq4psg6bBSsxLUjZttI/wB6nOnc0gRO/FDTQxj/AHaj bdtqRlzwabtP9z9aEK1yNlxyKSpGjdm/2aGhG2kBHmilZXH8FJQCVhrLnkU3Y3pUlNZd1NOwDQpa lUFqVVINJsb0pPVhZCClNDLtXNIKCWgxRS0hPYUK7ZI0/dFNB3U5l7gUqqhoaaGMXfmmTZZglPZt vakB3fPihJsCCipmi5+5UTj5qErkjWTdUe1fSpWUduKZVoWoxY9v+zUbLtOKnpkv3v8AapjWoyPv UUvapdg96RV3d6AWhDtx99KPlXlDUypnvSSQou6gpXaIiu6k8v3p7Rsvak2t6UE2YzYaRV6mpQnr +lHkbfmoCzIqKcyf9M80mz/pjQFmddRShS3OaOUNZmwisSv1opVbb1pwppaAMpWXbUkS9uv+9S70 /u0hXIaKlKw4/wDrUhTbxTVrAhm35c05Rz89KqtxTkTbyaatFD6B9mT1b8qJO1P8xvWkqU2iVfqN bzN3yU7bt4xTo+hp6x/e+SgoYrbqc0bs336PJx9z/wAeqSgBNi+lLRgr9+nMyHolA7aDaKQrupyr uoEJRt+XNOUfeFPWN9vSgEmxirlfrTqdswpoUFVw9K4NWY3bu4xSKu2nmP0oZc8igBtN++1SfdSk VXai4CUm35s0/wAvJwKasbq1FwCk8r2NTrGi9qMp/wA8zRcCBV20YH9yptvX5KjZefuUIBo+b+Ck 8v3pxUrSbd3/AAGmAzbzihlxwakooAjVc8CkZPm61LRQBHR