Nic bez Boga nic wbrew Tradycji. Jacek Bartyzel

Читать онлайн.
Название Nic bez Boga nic wbrew Tradycji
Автор произведения Jacek Bartyzel
Жанр История
Серия
Издательство История
Год выпуска 0
isbn 978-83-65806-71-0



Скачать книгу

ss. 37–42; prawie identyczny wywód zob. także w: QeC, ss. 51–54. Rozwinięcie uzasadnienia przełomowości owych pięciu „zerwań” zob. w rozdziale drugim (El nacimiento del Estado) książki M. Ayuso Torresa: ¿Después del Leviathan? Sobre el Estado y su signo, Dykinson, Madrid 1998, ss. 27–43, przekład polski: Po Lewiatanie? O Państwie i jego znaku (fragmenty), przeł. B. Różycki, „Dialogi Polityczne”, nr 12/2009, ss. 151–168.

330

QeC, s. 50 (kontaminuję tu dwie wersje tego zdania – druga pochodzi z La monarquía…, s. 36). Rozwija tę myśl Gambra: „Dawna Cristiandad nie wykiełkowała jako federacja ani jako umowa (pacto), tylko jako wyższa jedność pierwotna (unidad superior originaria). Kiedy Karol Wielki ustanowił w 800 roku Święte Cesarstwo, to chociaż wierzył, iż odnawia zachodnie Imperium Rzymskie, w rzeczywistości nadawał Cristiandad strukturę diarchiczną (diárquica): Cesarstwo–Papiestwo (Imperio–Pontificado), odpowiadającą jej duchowi i wymaganiom jej wiary. Od tego czasu Cristiandad istniała de iure, jako wspólnota katolicko–chrześcijańska, aczkolwiek jej początek preegzystował już de facto w najwcześniejszym średniowieczu. Ta sama wiara, ten sam język (łaciński) dla wyrażenia tej samej kultury, wspólne przedsięwzięcia (krucjaty, rekonkwista) zdefiniowały Cristiandad jako wspólnotę historyczną” – R. Gambra, Tradición…, ss. 45–46.

331

QeC, s. 55.

332

Ibidem.

333

Podobnie, XIX–wieczny myśliciel i pisarz karlistowski, Bienvenido Comín y Sarté (1828–1880) głosił, że karliści bronią zasad, które kiedyś wyznawała cała „Europa tradycyjna”, a mianowicie: (a) afirmacji boskiego pochodzenia władzy, które nie jest despotyzmem; (b) zasady dziedziczenia władzy, które nie jest niewolnictwem; (c) rządu w rękach króla, który nie jest absolutyzmem; (d) harmonii między Kościołem a Państwem, która nie jest teokracją – zob. Idem, La política tradicional de España, Imp. de la Viuda de Antonio Gallifa, Zaragoza 1870, rozdziały 2 i 3.

334

F. Canals, Política española: pasado y futuro, Acervo, Barcelona 1977, s. 229.

335

Á. d’Ors, Prólogo do: R. Guardini, El mesianismo en el mito, la revelación y la política, Rialp, Madrid 1948, s. 54. Argumentację tę d’Ors rozwinął później w artykule El equívoco del europeísmo, „Montejurra” (Pamplona), junio de 1963.

336

Zob. Ch. Dawson, España y Europa, „Punta Europa” (Madrid), núm. 1/1956, ss. 55–70.

337

V. Marrero, La guerra española y el trust de cerebros, Punta Europa, Madrid 1963³, s. 399.

338

W przemówieniu wygłoszonym 15 sierpnia 1936 roku z balkonu ratusza w Sewilli, w obecności generałów: F. Franco, G. Queipo de Llano i J. Millán–Astraya, Pemán mówił między innymi: „Bijemy się za Panteon, za Rzym, za Europę i za cały świat!” – cyt. za: M.J. Chodakiewicz, Zagrabiona pamięć. Wojna w Hiszpanii 1936–1939, Fronda, Warszawa 1997, s. 21.

339

J. Vallet de Goytisolo, Europa desde perspectiva de Juan Pablo II, „Verbo” 1987, núms. 257–258, s. 903.

340

Idem, En el décimo aniversario del fallecimiento del profesor Francisco Elías de Tejada y Spínola, „Verbo” 1988, núms. 261–262, s. 36 [artykuł niepodpisany, lecz bez wątpienia autorstwa Valleta, redaktora naczelnego tego pisma].

341

F. Elías de Tejada, La monarquía…, ss. 43–44; QeC, s. 56; M. Ayuso Torres, La filosofía jurídica y política de Francisco Elías de Tejada, Fundación Francisco Elías de Tejada y Erasmo Pèrcopo, Madrid 1994, s. 253.

342

F. Elías de Tejada, La monarquía…, s. 44; to samo z minimalnymi zmianami w: QeC, s. 57.

343

M. Ayuso, Que es el Carlismo…, s. 20.

344

Bardzo często błędnie przypisywanym Ludwikowi XIV.

345

D. Negro, op. cit., ss. 67–68. Podobnie, choć bardziej powierzchownie, ujmuje to historyk specjalizujący się w epoce Antiguo Régimen, Antonio Domínguez Ortiz: „Burbonowie nie uważali swojego Domu za zbrojne ramię Kościoła i nie wszczęli żadnej wojny z pobudek religijnych” – M. Tuñón de Lara et al., op. cit., s. 363.

346

Propagandową kulminacją tej kampanii był opublikowany w 1782 roku w Encyclopedie méthodique artykuł Nicolasa Massona de Morvillers pt. Espagne, który w tonie wręcz pogardliwym odmawiał Hiszpanom jakichkolwiek zasług dla rozwoju cywilizacji i kultury. Był to atak tak jaskrawo niesprawiedliwy, że nawet polityczny protektor afrancesados, minister stanu, hr. de Floridablanca (José Moñino y Redondo), zainspirował pisarza Juana Pabla Fornera y Segarra (1756–1797) do napisania polemicznej Rozprawy apologetycznej w obronie Hiszpanii i jej zasług na polu literackim (Oración apologética por la España y su mérito literario, 1786); zob. także: F. López, Juan Pablo Forner et la crise de la conscience espagnole au XVIII siècle, Université de Lille III, Lille 1977.

347

QeC, s. 59.

348

Ibidem, s. 60.

349

Ibidem, s. 64.

350

Mimo iż jego dziadek Ludwik XIV przykazał mu być „dobrym Hiszpanem; to twój pierwszy obowiązek”. Niestety, Filip Andegaweński zapamiętał chyba tylko drugą część pouczenia: „Ale pamiętaj, że urodziłeś się Francuzem i utrzymaj jedność między oboma królestwami” – cyt. za: M. Tuñón de Lara et al., op. cit., s. 326.

351

QeC, s. 62.

352

Wspólną nazwą wszystkich (czterech) dekretów centralizujących Hiszpanię na wzór administracyjnej monarchii Burbonów francuskich jest Nueva Planta. Najbardziej wnikliwą analizę ujarzmiania swobód katalońskich, symbolizowanego datą upadku Barcelony (11 IX 1714) bronionej przez zwolenników arcyks. Karola Habsburga, walczących pod dowództwem ks. Berwick, zob. w: F. Canals Vidal, Los hechos del 11 de septiembre de 1714, [w:] Idem, Catalanismo y Tradición catalana, Scire, Barcelona 2006, ss. 15–63 [pierwodruk w postaci prologu do: F. de Castellví, Narraciones históricas, Fundación Francisco Elías de Tejada y Erasmo Pèrcopo, Madrid 1997].

353

Polski hispanista, znawca teatru barokowego, pisze w związku z dekretem Karola III z 1765 roku, zakazującym wystawiania autos: „niewykluczone, że pewien wpływ na tę decyzję mieli również stołeczni wolnomularze. Oficjalnie dekret królewski powoływał się na to, iż teatry są miejscem bardzo niestosownym, a aktorzy niegodnym i niewłaściwym instrumentem dla przedstawiania świętych tajemnic” – L. Biały, Wstęp