Księzycowy Taniec. Amy Blankenship

Читать онлайн.
Название Księzycowy Taniec
Автор произведения Amy Blankenship
Жанр Ужасы и Мистика
Серия Więzy Krwi
Издательство Ужасы и Мистика
Год выпуска 0
isbn 9788873045281



Скачать книгу

się ukrywać swoją zazdrość przez kilka ostatnich miesięcy i nie chciał jej zranić, ale jeżeli to właśnie odciągnie ją od Trevora – będzie to tylko dla jej dobra.

      Jason odwrócił się do Kat, ładnej barmanki z którą rozmawiał, i uśmiechnął się. „Mówiłem ci, że przyjdą” skinął głową w kierunku Envy i Chada.

      Siedział tu już ponad godzinę, ale po tym, jak zobaczył Trevora zdradzającego Envy, nie miał ochoty na mieszanie się z tłumem. Trochę się nudził i zaczął gadać z Kat, by szybciej mu minął czas. Powiedział jej nawet o zdradzieckim chłopaku Envy.

      â€žWięc to jest twój najlepszy kolega i jego siostra?” Kat obserwowała parę. Ale jej uwaga głównie koncentrowała się na gliniarzu. Gdyby Jason jej o tym nie powiedział, nigdy by nie zgadła. Był gorący jak piekło.

      Miał pewnie metr osiemdziesiąt pięć, lekko opaloną skórę i brązowe włosy z blond refleksami. Były trochę dłuższe niż te zazwyczaj noszone przez policjantów i wyglądały jakby wiatr zwiał je na jedną stronę. Sprawiało to, że wyglądał trochę dziko. Zdała sobie sprawę, że porównuje go do Quinna. Mrugnęła, zdając sobie sprawę z tego, że znowu to zrobiła. Spojrzała z powrotem na Jasona wiedząc, że oboje muszą zgasić ten stary płomień, bo inaczej się poparzą.

      â€žNie wygląda jak gliniarz.” Powiedziała Kat, obserwując Chada i zastanawiając się czy z kimś się spotyka. Jason nic o tym nie wspominał.

      â€žNo nie” Jason prawie zrobił kwaśną minę widząc jak patrzy na Chada. Pokręcił głowa „Wrócę za kilka minut”.

      Dokończył picie, ześlizgnął się ze stołka i podszedł do przyjaciół. Położył dłoń na ramieniu Envy. Zbliżył usta do jej ucha i wyszeptał „Zatańczymy?”

      Envy uśmiechnęła się, nie odwracając się. „O, tak, z pewnością!” wykrzyknęła i szybko zeszła po najbliższych schodach zostawiając Jasona stojącego obok Chada z ręka nadal w miejscu, gdzie było przed chwilą jej ramię. Mrugnął, gdy usłyszał śmiech Chada.

      â€žCholera” westchnął Jason gdy patrzył jak schodzi w dół.

      Chad poklepał go z litością po ramieniu i zaprowadził z powrotem do baru. Oparł się i powiedział „Nie przejmuj się tym, myślę, że Envy myśli dzisiaj tylko o jednym – o zemście.”

      Spojrzał na dziewczynę za barem i przez moment zapomniał, że Jason tam nadal jest. Była olśniewająca – z brązową opalenizną i bardzo długimi, ciemnymi włosami kręcącymi się na ramionach i opadającymi falami w dół aż do bioder. Jej oczy były zupełnym przeciwieństwem – jasnoniebieskie, z gruba czarna obwódką wokół jasnego koloru.

      Ale to jej pełne usta przyciągały jego wzrok. „Poproszę wodę sodową”

      â€žNie pijesz dzisiaj?” zapytał Jason, starając się nie patrzeć na przyjaciela kiedy oczy Chada dalej spoglądały na Kat, kiedy odpowiedział. Dlaczego wszystkie dziewczyny lubiły gliniarzy?

      â€žNie, mam przeczucie, że powinienem być dziś trzeźwy. Nie za bardzo lubię Trevora, więc dałem Envy paralizator, żeby się pobawiła” Chad odwrócił wzrok od dziewczyny na tyle długo, by uśmiechnąć się do Jasona. „I dziś prowadzę wóz policyjny.” Wiedział, że Jason przeczyta wszystko pomiędzy wierszami.

      Jason odszedł od baru – nagle wybaczył przyjacielowi bycie magnesem na dziewczyny. „Cholera, nie mogę tego przegapić” Podszedł z powrotem do barierki, słysząc śmiech Chada.

      â€žNo, to dwoje ludzi których dziś uszczęśliwiłem.” Chad mrugnął do Kat, wiedząc, że słuchała, po czym zapłacił za napój. Lepiej pójdzie zobaczyć co zamierza Envy.

      Kat skinęła głową kiedy Chad podał jest dwudziestkę i powiedział, by zatrzymała resztę zanim dołączył do Jasona. Ci dwoje mogli być niebezpieczni dla dziewczyńskich hormonów. Jason miał długie, piaskowo brązowe włosy, a twarz i ciało modela ze Słonecznego Patrolu.

      Zauważyła, że większość dziewczyn, które go mijały starała się zwrócić jego uwagę, ale on raczej tego nie zauważał – wyglądał, jakby był zatopiony we własnych myślach… dopóki nie zaczął opowiadać jej o swoim najlepszym przyjacielu, Chadzie, i dziewczynie, o która oboje się tak troszczyli.

      Brakowało jej tego – opieki kogoś innego niż jej bracia. Mrugnęła powoli zmuszając się do tego, by wyrzucić obraz Quinna ze swego umysłu i skoncentrować się na nadchodzących problemach.

      Wzmianka o paralizatorze pomogła jej przestać myśleć o Quinnie. Kat zdecydowała się poinformować braci o nowej atrakcji, która zaraz miała się zacząć. Ostatnio mieli wystarczająco dużo problemów. Musieli sobie radzić z serią morderstw w okolicach klubu. Ostatnią rzeczą, którą potrzebowali to więcej złych opinii.

      Chad przechylił się przez barierkę szukając Envy. Dzięki bogu tancerze nadal byli w oświetlonej klatce, więc łatwiej ją było namierzyć. Usłyszał cichy pomruk Jasona i poszedł za jego wzrokiem. Zauważył ją tańczącą w otoczeniu kilku chłopaków, niedaleko delikatnej poświaty klatki. Zmarszczył brwi i zmrużył oczy zastanawiając się co zamierza.

      â€žPrzynajmniej patrzy w kierunku Trevora. Tak przy okazji, dzięki za wiadomość.” Powiedział poważnym tonem. „Czekałem, aż coś takiego się stanie.”

      Jason wzruszył ramionami. “Nie zrobiłem tego dla siebie. Tylko dla niej. Zasługuje na kogoś lepszego niż on”. Spróbował się uśmiechnąć gdy na nią patrzył. Wiedział, że będzie teraz wolna. Ale ci wszyscy faceci zabiegający o jej uwagę powodowali, że jego uśmiech miał ślady smutku.

      Rozdział 2

      Envy czuła gorąco otulające ja jak druga skóra kiedy schodziła po schodach. Próbowała zrelaksować swoje napięte mięśnie i weszła na parkiet. Podeszła kilka kroków w kierunku Trevora i poczuła się jakby była otoczona seksem. Palce delikatnie dotykały jej nagą skórę, a nieznane ciała ocierały się o jej ciało.

      Parkiet był ciemniejszy niż w innych klubach, w których pracowała – podobała jej się ta prywatność. Nie był to typowy taniec w parach – raczej grupa gorących ciała mieszająca się cały czas. Poczuła zmianę w atmosferze, powoli podniosła ręce, pozwalając, by jej własne palce delikatnie dotykały nieznajomych w ciemności. Adrenalina, która w niej płynęła buzowała w rytm gorącej muzyki.