Agady talmudyczne. nieznany Autor

Читать онлайн.
Название Agady talmudyczne
Автор произведения nieznany Autor
Жанр Мифы. Легенды. Эпос
Серия
Издательство Мифы. Легенды. Эпос
Год выпуска 0
isbn



Скачать книгу

„Uczynimy i posłuchamy”, kiedy słowo „uczynimy” padło z ich ust przed słowem „posłuchamy”, sześćset tysięcy aniołów zstąpiło na ziemię i na głowę każdego Żyda włożyli dwie korony. Jedną za „uczynimy” i drugą za „posłuchamy”.

      Kiedy zaś odlali ze złota cielca, sześćset tysięcy aniołów zstąpiło na ziemię i zabrali Żydom korony.

      VI

      Żaden ptak nie zaćwierkał, nie poruszyło się żadne skrzydło, żadna fala na morzu nie drgnęła, aniołowie zaś w niebie przerwali śpiewać hymn pochwalny, serafiny nie dokończyli słowa „święty”. Cały świat wstrzymał oddech w chwili, kiedy potężny głos Boga zagrzmiał od krańca do krańca świata: – „Jam jest Pan, Bóg twój”.

      VII

      „Jan jest Pan, Bóg twój” – Ja jestem twoim Bogiem we wszystkich postaciach. W postaci potężnego bojownika w walce – jak się to stało na Morzu Czerwonym. W postaci mądrego, doświadczonego nauczyciela na górze Synaj. Jako piękny pełen radości życia młodzieniec w czasach króla Salomona. Jako miłosierny opromieniony siwizną ojciec w czasach Daniela. „Jam jest Pan, Bóg twój” – jeden i ten sam we wszystkich postaciach.

      VIII

      Dziesięcioro przykazań, które wyszły z ust Boga, rozpowszechniły się po całym świecie. I każde przykazanie wypełniło świat słodkim zapachem wonności. I każde przykazanie ma inny zapach. I głos Boga rozlegał się od krańca do krańca świata. I rozpadł się na siedemdziesiąt części, na siedemdziesiąt języków świata, żeby wszystkie narody mogły go usłyszeć i zrozumieć.

      I słysząc ten głos, narody świata zadrżały. W najwyższym zdumieniu zastygli na tronach w swoich pałacach królowie. Ze wszystkich krańców świata przybyli do Bileama, proroka ówczesnych ludów, i drżąc ze strachu, zapytali go:

      – Co ma to znaczyć? Bóg ma zamiar znowu spuścić potop na ziemię?

      W odpowiedzi Bileam oświadcza im:

      – Bóg już raz przysiągł, że więcej nie sprowadzi potopu na świat.

      – Potopu, być może, nie, ale ogień nie jest wykluczony.

      – Nie, świat nie ulegnie zagładzie. Staje się coraz mocniejszy i potężniejszy. Bóg przekazuje swemu ludowi dużą władzę.

      Odpowiedzieli na to chórem:

      – Niech Bóg pobłogosławi lud swój pokojem.

      IX

      Kiedy Mojżesz wstąpił do nieba, aniołowie stanęli przed Bogiem i zapytali:

      – Co robi wśród nas istota zrodzona przez kobietę?

      Odpowiada im Bóg:

      – Wstąpił, żeby wziąć Torę.

      – Drogocenny skarb przechowujesz od wielu lat. Miałeś go już 974 lat przed stworzeniem świata i teraz chcesz go oddać ludziom, a nie nam, Twoim wiernym sługom?

      Powiada Bóg do Mojżesza, żeby udzielił odpowiedzi aniołom.

      – Boję się – rzecze Mojżesz. – Mogą mnie jednym tchnieniem spalić.

      Powiada do niego Bóg:

      – Oprzyj się o mój tron i udziel im odpowiedzi.

      – Panie świata – oświadcza Mojżesz. – A co jest napisane w twojej Torze?

      – „Jam jest Pan, twój Bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej”.

      A czy wy, aniołowie, byliście w Egipcie i służyliście faraonowi?

      Drugie przykazanie brzmi: „Nie będziesz miał innych bogów obok mnie”.

      Czy żyjecie wśród bałwochwalczych narodów? Następne przykazanie: „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”.

      Czy zajmujecie się handlem? „Czcij ojca swego i matkę swoją”. Czy macie rodziców? Następnie: „Nie zabijaj”, „Nie kradnij”, „Nie cudzołóż”. Czy posiadacie w sobie zazdrość i nienawiść? Czy tkwi w was Instynkt Zła?

      Usłyszawszy to, aniołowie stali się przyjaciółmi Mojżesza i obdarowali go prezentami.

      X

      Kiedy Mojżesz zstąpił z nieba na ziemię, stanął przed Bogiem szatan i zapytał:

      – Władco świata, gdzie jest Twoja Tora?

      – Przekazałem ją ziemi – odpowiedział Bóg.

      Zjawił się szatan na ziemi i zapytał ją:

      – Gdzie jest Tora?

      – Jeden Bóg zna dokładnie jej drogę.

      Idzie szatan do morza i pyta:

      – Gdzie jest Tora?

      – U mnie jej nie ma – odpowiada morze.

      Opuszcza się szatan na dno morza i o to samo pyta:

      – Nie u mnie ją znajdziesz – odpowiada dno morza.

      Wraca szatan do Boga i powiada:

      – Władco świata, szukałem Tory na ziemi, ale jej tam nie znalazłem.

      – Idź do syna Amrama.

      Udaje się szatan do Mojżesza i pyta:

      – Gdzie jest Tora, którą dał ci Bóg?

      – Mnie? Kim i czym jestem, żeby Bóg mi ją powierzył?

      – Mojżeszu – odzywa się Bóg – dlaczego zaprzeczasz?

      – Panie świata, czy mam Twój drogocenny skarb, w którym co dzień się odzwierciedlasz, uważać za swój?

      – Za okazaną przez ciebie skromność – oświadczył Bóg – zasłużyłeś, żeby Dar mój nazwany został przez naród twoim imieniem: „Tora Mojżesza”.

      XI

      Tora, która Mojżesz otrzymał na górze Synaj, napisana była czerwonym ogniem na białym ogniu. Ogień także ją spowijał. Mojżesz pisał i pióro wycierał o włosy na głowie. Od tego powstały na niej promienie.

      Złoty cielec

      Przed wstąpieniem na górę Synaj Mojżesz umówił się z Żydami, że po czterdziestu dniach wróci i przyniesie im Torę.

      Czterdziestego dnia tuż przed jego powrotem przyszedł szatan do Żydów i podniósł larum:

      – Gdzie jest Mojżesz? Gdzie on może być?

      – W niebie – odpowiedzieli mu.

      – Już pół dnia minęło, a jego wciąż nie ma.

      – Zapewne umarł.

      Podnoszą oczy ku niebu i widzą, że wśród chmur szybuje coś w rodzaju trumny.

      – Tak – powiadają – coś musiało się z nim zdarzyć.

      Zebrało się czterdzieści tysięcy mężczyzn, wśród których byli również przedstawiciele innych, obcych ludów, którzy opuścili Egipt razem z Żydami. Znaleźli się wśród nich także dwaj czarownicy, magowie Junus i Jumbram, którzy na dworze faraona demonstrowali sztuki czarodziejskie. Przyszli do Aarona i powiedzieli:

      – Mojżesz, już nie wróci. Zrób nam boga.

      Aaron łagodną perswazją usiłuje ich przekonać, że nie należy tego czynić. Pomaga mu w tym Chur.

      – Zaczekajcie – powiada do nich Aaron. – To potrwa niedługo. Mojżesz na pewno