Skąpiec. Мольер (Жан-Батист Поклен)

Читать онлайн.
Название Skąpiec
Автор произведения Мольер (Жан-Батист Поклен)
Жанр Зарубежная драматургия
Серия
Издательство Зарубежная драматургия
Год выпуска 0
isbn



Скачать книгу

cierpliwości; nie macie się o co trwożyć. Wiem, czego wam trzeba; ani jedno, ani drugie nie będzie miało powodu się uskarżać na moje zamiary. Aby więc przystąpić do rzeczy, (do Kleanta) powiedz mi, czy zauważyłeś kiedy młodą osobę, imieniem Mariannę, mieszkającą niedaleko od nas?

      KLEANT

      Owszem, ojcze.

      HARPAGON

      A ty?

      ELIZA

      Słyszałam tylko o niej.

      HARPAGON

      I jak ci się wydaje, synu, ta panienka?

      KLEANT

      Osobą wprost uroczą.

      HARPAGON

      Jej wejrzenie?…

      KLEANT

      Pełne niewinności i powabu.

      HARPAGON

      Układ i obejście?…

      KLEANT

      Czarujące po prostu.

      HARPAGON

      Nie uważasz, że taka dziewczyna zasługuje w zupełności, aby o niej pomyśleć?

      KLEANT

      Owszem, ojcze.

      HARPAGON

      Że mogłaby być dla każdego pożądaną partią?

      KLEANT

      Bardzo pożądaną.

      HARPAGON

      Że wygląda na osobę, któfa potrafi być dobrą gospodynią?

      KLEANT

      Niewątpliwie.

      HARPAGON

      I że mąż mógłby z nią być szczęśliwy?

      KLEANT

      Z pewnością.

      HARPAGON

      Jest tylko mała trudność: obawiam się, że nie posiada takiego posagu, do jakiego by się miało prawo.

      KLEANT

      Ach, ojcze, cóż znaczy majątek, gdy chodzi o małżeństwo z istotą godną uwielbienia!

      HARPAGON

      Za pozwoleniem, za pozwoleniem. Można by rzec jedynie, że jeżeli się nie weźmie za nią tyle, ile by się pragnęło, można się starać odbić to na innych rzeczach.

      KLEANT

      Oczywiście!

      HARPAGON

      Słowem, bardzo się cieszę, że się zgadzamy w zapatrywaniach: łagodne bowiem wejrzenie i stateczność panienki ujęły mnie za serce, i, byleby miała bodaj jaki posążek, gotów jestem ją zaślubić.

      KLEANT

      Co? Jak?

      HARPAGON

      Hę?

      KLEANT

      Jesteś gotów, ojcze, powiadasz…

      HARPAGON

      Zaślubić Mariannę.

      KLEANT

      Kto? ty, ojcze? Ty?

      HARPAGON

      Tak, ja, ja, ja. Cóż to ma znaczyć?

      KLEANT

      Słabo mi się jakoś zrobiło. Pozwól mi odejść, ojcze.

      HARPAGON

      To minie. Idź prędko do kuchni i wypij dużą szklankę czystej wody.

      SCENA SZÓSTA

      HARPAGON, ELIZA

      HARPAGON

      Oto nasi wymuskani panicze; tyle w nich siły, co w kurczęciu. To zatem, moja córko, postanowiłem dla siebie. Co do Kleanta, przeznaczam dlań pewną wdowę, o której mi właśnie mówiono dziś rano; ciebie zaś wydam za pana Anzelma.

      ELIZA

      Za pana Anzelma?

      HARPAGON

      Tak; jest to człowiek dojrzały, rozsądny i doświadczony; nie ma więcej nad pięćdziesiąt lat i słynie ze swoich dostatków.

      ELIZA

      kłaniając się

      Ja nie pragnę wyjść za mąż, mój ojcze, jeżeli pozwolisz.

      HARPAGON

      przedrzeźniając Elizę

      A ja, moja córeczko, moja duszyczko, pragnę, abyś wyszła za mąż, jeżeli pozwolisz.

      ELIZA

      kłaniając się powtórnie

      Wybacz mi, ojcze.

      HARPAGON

      przedrzeźniając Elizę

      Wybacz mi córko.

      ELIZA

      Jestem najuniżeńszą sługą pana Anzelma, ale, z przeproszeniem ojca, (kłaniając się znowu) żoną jego nie zostanę.

      HARPAGON

      Jestem twoim najniższym podnóżkiem, ale, (przedrzeźniając Elizę) z przeproszeniem panny, żoną jego zostaniesz jeszcze dziś wieczór.

      ELIZA

      Dziś wieczór?

      HARPAGON

      Dziś wieczór.

      ELIZA

      kłaniając się znowu

      To być nie może, ojcze.

      HARPAGON

      przedrzeźniając Elizę

      Będzie, moja córko.

      ELIZA

      Nie.

      HARPAGON

      Tak.

      ELIZA

      Nie, powiadam.

      HARPAGON

      Tak, powiadam.

      ELIZA

      Nie zmusisz mnie do tego, ojcze.

      HARPAGON

      Zmuszę, moja córko.

      ELIZA

      Raczej się zabiję, niż przyjmę takiego męża.

      HARPAGON

      Nie