Название | Folwark komendanta |
---|---|
Автор произведения | Norbert Grzegorz Kościesza |
Жанр | Биографии и Мемуары |
Серия | |
Издательство | Биографии и Мемуары |
Год выпуска | 0 |
isbn | 978-83-66436-53-4 |
– Chyba co tydzień, ha, ha! – Zaśmialiśmy się obaj.
Nagle zadzwonił telefon stacjonarny w przedpokoju, leniwie do niego podszedłem i po kilku natarczywych sygnałach podniosłem słuchawkę.
– Co jest? Aaa, no tak, okej! No to niech cierpliwie czekają na swego komendanta, no, no, dobra. – Odłożyłem słuchawkę na miejsce. – Są już gumisie, ubieraj się, młody, i jedziemy.
Wojtek szybko wskoczył w spodnie, koszulkę i marynarkę od Kazika, założył półbuty.
– Wuja, już gotowy jestem – powiedział zadowolony.
– Maładiec! Chuchnij mi tu jeszcze, bo wczoraj piłeś z nami do dwudziestej, a po oczach wyglądasz, jakby ktoś ci zajebał w łeb. – Podszedłem do młodego, który chuchnął mi w twarz. – O kurwa! Ale zajebało karbidem. – Machnąłem ręką pod nosem. – Kurwa, chodź ze mną. – Zaprowadziłem go do lodówki i wyjąłem pęto kiełbasy czosnkowej. – Naści – podałem mu pół pęta – zjedz całe. Nie będzie czuć samogonu, tylko kiełbasę czosnkową, to taki stary sposób wuja – zaśmiałem się, gryząc drugi kawałek kiełbasy. Teraz obaj wonieliśmy czosnkiem i wędzoną kiełbasą. – Okej, to jedziemy.
Gumisie stali już pod blokiem, siedzieli we dwóch w czarnym cywilnym mietku. Jak zobaczyli, że wychodzę z młodym z bloku, obaj wyskoczyli na zewnątrz. Jeden otworzył drzwi.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.