Название | Biografie ulic |
---|---|
Автор произведения | Jacek Leociak |
Жанр | История |
Серия | |
Издательство | История |
Год выпуска | 0 |
isbn | 978-83-62020-90-4 |
Ulica Chłodna. Od lewej kamienice nr 26 (róg Żelaznej), 24, 22, 20 (niski budynek), dalej – 18 i 16. Stan przed 1915.
Fot. Towarzystwo Przyjaciół Warszawy
W 1899 roku magistrat utworzył Zarząd Tramwajów, który przejął przedsiębiorstwo od spółki belgijskiej. Powstały kolejne linie tramwaju konnego. Przez Chłodną przebiegały, oprócz niebieskiej, również trzy nowe: linia żółto-niebieska, niebieska z krzyżem oraz popielata (szara). Po zachodniej części Chłodnej tramwaj kursował na trasie: WIEŚ WOLA (CM. PRAWOSŁAWNY) – Wolska – Chłodna – Żelazna – Leszno – Tłomackie – Bielańska – plac Teatralny – Nowosenatorska – Trębacka – Krakowskie Przedmieście – Nowy Świat – plac św. Aleksandra – aleja Ujazdowska – Bagatela – MOKOTÓW. Po wschodniej części Chłodnej funkcjonowały dwie linie. Jedna obsługiwała trasę: PLAC TEATRALNY – Senatorska – plac Bankowy – Przechodnia – plac Żelaznej Bramy – plac Mirowski – Chłodna – z przystankiem końcowym CHŁODNA/ŻELAZNA, druga trasę: DW. WIEDEŃSKI – Marszałkowska – Bagno – plac Grzybowski – Graniczna – plac Żelaznej Bramy – plac Mirowski – Chłodna – z przystankiem końcowym CHŁODNA/ŻELAZNA. Od 1905 roku zachodnią częścią Chłodnej jeździły: dziewiątka od Młynarskiej na Mokotów, dziesiątka od Wsi Wola (cmentarz prawosławny) na Mokotów. Po wschodniej części Chłodnej przebiegała linia piętnastki od placu Teatralnego do Młynarskiej (z czasem zawieszona i przeznaczona do likwidacji). Pierwszy raz na całej długości Chłodnej biegła nowa linia szesnastki: PLAC ZBAWICIELA – Marszałkowska – Bagno – plac Grzybowski – Graniczna – plac Żelaznej Bramy – plac Mirowski – Chłodna – Wolska – MŁYNARSKA.
Tramwaje elektryczne pojawiły się na Chłodnej w 1908 roku. W latach 1906–1908 odcinek torowiska tramwaju konnego przebiegający Chłodną został zelektryfikowany, zbudowano także nowe torowisko prowadzące z placu Mirowskiego w ulicę Solną. Pierwszy tramwaj elektryczny przejechał tamtędy 15 kwietnia 1908 roku, zdążając z placu Zbawiciela na Młynarską. Znaczenie ciągu komunikacyjnego Chłodna–plac Mirowski wzrosło po przyłączeniu w kwietniu 1916 roku wsi Wola do Warszawy i szybkiej rozbudowie dzielnicy Wola. Po Chłodnej przebiegały początkowo cztery, a od 1918 do wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku aż pięć linii tramwajowych. Zmieniały się nieco trasy i numery, ale liczba pozostawała ta sama. To potwierdza metropolitalną funkcję ulicy: stała się w XX wieku prawdziwą wielkomiejską arterią. W dwudziestoleciu międzywojennym przez Chłodną przejeżdżała piątka, łącząca Dworską (obecnie Kasprzaka) na Woli z Dworcem Wschodnim na Pradze. Z Woli na Żoliborz (ściślej na Marymont) – przez Chłodną – jeździło się piętnastką, natomiast z placu Zbawiciela można się było dostać na Bema jedenastką. Całą Chłodną, od placu Mirowskiego do Wolskiej, przemierzała szesnastka, zdążając z Wierzbna na Koło. Z cmentarza katolickiego na Woli przez Chłodną i most Kierbedzia na Pelcowiznę jechał tramwaj linii dwadzieścia jeden.
Wyliczam tu tak precyzyjnie trasy i numery tramwajów nie tylko dlatego, że chcę wykazać kluczową rolę, jaką odgrywała Chłodna w systemie komunikacyjnym przedwojennej Warszawy. Przed wybuchem wojny w całej Warszawie było 25 linii tramwajowych z numerami oraz 8 linii oznaczonych literami (A, B, M, O, P, R, T, W) – z górą 15 procent z nich przejeżdżało przez Chłodną. Chodzi o coś więcej. Tramwaj związał się z Chłodną od początku XX stulecia nierozerwalnie. Stał się jedną z ikon tej ulicy, wielokrotnie fotografowany, opisywany we wspomnieniach i reportażach.
Oto zapis jazdy tramwajem przez Chłodną, zanotowany przez Franciszka Lewickiego w reportażu Różne bywają dachy nad głową, opublikowanym w „Wiadomościach Literackich” w 1938 roku (numer 52/53). Lewicki ogląda Warszawę z okien szesnastki, zmierza w kierunku Woli, wjeżdża na Chłodną:
Natłoczona „szesnastka” za 20 groszy wiezie mnie w świat nieznany, przedhistoryczny. Za placem Mirowskim, za Chłodną zaczynamy się powoli pogrążać w fale czasu, zamyka się nad naszymi głowami niespokojna powierzchnia dwudziestego wieku i zza szyb tramwaju, jak z głębinowego statku, oglądam zdziwiony coraz głębsze i głębsze nawarstwienia czasu. Tu życie schodzi ku ziemi. Warszawa, wyniesiona w śródmieściu ku górze, zaczyna opadać, kurczyć się, maleć. Jeszcze ciągnie się granicą ulica Wolska, ale coraz częstsze są w niej szczerby i przełęcze, coraz to szerszy, niezasłonięty horyzont otwiera każda przecznica.
Jazda tramwajem ma tu wymiar metaforyczny. Wóz tramwajowy staje się głębinowym statkiem, który zanurza się wraz z pasażerami w inny świat. Mamy tu bardzo dobitnie wyrażoną sytuację oddzielenia i obcości. Ten fragment międzywojennego reportażu zaiste w sposób proroczy zapowiada podróż, jaką odbywać będą aryjscy pasażerowie tramwajów jadących tranzytem przez getto. Antycypuje nie to, co zobaczą, ale to, jak będą patrzeć.
Przebudowa torowiska Chłodna–Żelazna, 1907.
Fot. „Świat” nr 43, 26.10.1907
Skrzyżowanie Chłodna–Żelazna ok. 1938.
Fot. NAC
Dwie fotografie, zderzone ze sobą i oglądane jednocześnie, stanowią symboliczną klamrę pierwszej połowy XX wieku na Chłodnej. Pierwsza ukazuje prace przy zmianie trakcji tramwajowej na skrzyżowaniu Chłodna–Żelazna w 1907 roku. Tramwaj konny ustąpił wtedy miejsca tramwajowi elektrycznemu. Siedem lat przed wybuchem pierwszej wojny światowej Chłodna się modernizuje, wychyla w przyszłość, oczekuje na coś, co już wkrótce nastąpi. Wielka Wojna odmieniła Europę, zostawiła po sobie stosy trupów, a Polsce otwarła drogę do odzyskania niepodległości. Druga fotografia została zrobiona w tym