Przypadkowe spotkanie na cmentarzu prowadzi do dziwnej znajomości. Lekko senne opowiadanie o aniołach, emigracji, śmierci i… w sumie nie wiadomo czym.Los rzuca bohatera do obcego kraju. W obcym mieście rozrywkę znajduje w długich spacerach. Podczas jednego z takich spacerów trafia na cmentarz, gdzie odbywa pełną niedomówień rozmowę z przypadkowo spotkaną nieznajomą pochyloną nad grobem. Kilka miesięcy później spotyka tę samą damę na hucznym balu. Niestety, dla czytelnika niewiele z tego wszystkiego wynika. Eliza Orzeszkowa jest jedną z najważniejszych pisarek polskich epoki pozytywizmu. Jej utwory cechuje ogromne wyczucie problemów społecznych – w mowie pogrzebowej Józef Kotarbiński nazwał ją wręcz „czującym sercem epoki”.
Lucjan przybywa do Paryża. Życie w wielkim mieście znacznie odbiega od jego wyobrażeń.Mnożą się wydatki, pieniądze topnieją w zastraszającym tempie. Na domiar złego pani de Bargeton porzuca go, a żaden z wydawców nie chce przyjąć jego sonetów ani powieści. Postanawia utrzymywać się jak najskromniej, wciąż licząc na przyszły sukces i sławę. Zbyt niecierpliwy, żeby mozolnie doskonalić warsztat i wypracować powodzenie literackie, korzysta z nęcącej finansowo propozycji i zostaje dziennikarzem.Wielki człowiek z prowincji w Paryżu to druga, najdłuższa i najbardziej ceniona część Straconych złudzeń Balzaca, wydana w roku 1839. Szczególne wrażenie robi ukazane od środka cyniczne, skorumpowane środowisko dziennikarzy w okresie rodzącej się, niepowstrzymanej potęgi prasy.
Krótka nowela Kraszewskiego, w której tytułowy bohater, Bartłomiej, podejmuje się wraz z Rupertem i Suchym, ze starca zrobić młodego człowieka. Żeby tego dokonać proszą o pomoc pana Gimmela – diabła. Ceną za jego pomoc jest dusza ludzka.
Satyra na wojsko i wojnę, ukazująca absurdy ostatnich lat istnienia Austro-Węgier, najczęściej tłumaczona powieść czeskiej literatury oraz najsłynniejszy żołnierz – Józef Szwejk.Przed laty przez lekarską komisję wojskową urzędowo uznany za idiotę i zwolniony z armii, żyje spokojnie w Pradze, handlując psami. Rozgadany bywalec knajp, przy każdej okazji gotów do przytoczenia odpowiedniej anegdoty z życia zwykłych ludzi, lojalny obywatel, manifestacyjnie oddany monarchii austro-węgierskiej. Jednak być może diagnoza była błędna i Szwejk nie jest po prostu głupkiem? Psy, które sprzedaje jako rasowe, to zwykłe kundle, którym fałszuje rodowody. Kiedy wybucha wojna i nasz bohater trafia do wojska, rozkazy wypełnia gorliwie, lecz według własnego sprytu, co rusz wpędzając w tarapaty siebie i przełożonych. Oto Szwejk – nierozgarnięty głupek czy przebiegły prostaczek?
Pericord i Brown dokonali wspólnie wielu wynalazców. Ich umiejętności doskonale się uzupełniają – pierwszy to geniusz twórczy, a drugi, praktyczny, doskonale rozumie projekty współpracownika i wciela je w życie.Wspólnicy pracują nad kolejnym wynalazkiem – maszyną latającą. Prototyp jest już prawie gotów i niebawem można będzie go przetestować. W ostatnich etapach pracy między wspólnikami pojawia się kwestia sporna: komu należy się patent? Wynalazcy – autorowi projektu czy mechanikowi – temu, który skonstruował maszynę?Trup w obłokach czyli historya maszyny latającej w powietrzu to opowiadanie Marka Twaina, amerykańskiego pisarza znanego przede wszystkim jako autora Przygód Tomka Sawyera i Przygód Hucka Finna. Jego działalność przypada na drugą połowę XIX wieku i początek XX, przez Williama Faulknera został nazwany „ojcem amerykańskiej literatury”.