Название | Ze skarbnicy midraszy |
---|---|
Автор произведения | nieznany Autor |
Жанр | Мифы. Легенды. Эпос |
Серия | |
Издательство | Мифы. Легенды. Эпос |
Год выпуска | 0 |
isbn |
Kiedy przyszedł czas żniw i trzeba było układać snopy, przyszedł Mojżesz i ostrzegł:
– Kłosy które spadły, powinnaś zostawić na polu. Nie wolno ci zbierać z krańca pola. Razem z zapomnianymi kłosami należą one do biednych.
Kiedy biedna wdowa szykowała się już do młócki, Mojżesz miał już nowy nakaz:
– Na rzecz świątyni masz oddać terumę350, pierwszy maaser351 i drugi maaser.
Biedna wdowa wypełniała te wszystkie nakazy z miłością. Oddała wszystko, czego Mojżesz żądał. Widząc jednak, że z pola nie będzie miała żadnego pożytku, sprzedała je i za uzyskane pieniądze kupiła parę owiec. Wiązała z nimi wielkie nadzieje. Z ich wełny będzie miała suknie, a z przychówku mięso.
I gdy tylko urodziły młode, przyszedł do wdowy kapłan Aaron i zażądał oddania mu w myśl prawa Mojżesza pierwszych owieczek.
Wdowa spełniła nakaz Mojżesza i oddała je jako należne kapłanowi.
Kiedy nadszedł czas strzyżenia owiec, znowu zjawił się Aaron i zażądał oddania mu wełny z pierwszego strzyżenia. Takie bowiem prawo wprowadził Mojżesz. Tu już wdowa nie wytrzymała:
– Lepiej je zarżnę i zjem. Niech już będzie koniec.
I ledwo je zarżnęła, a już zdążył przybyć Aaron:
– Według prawa należą mi się następujące części ubitej zwierzyny: szyja, policzki, żołądek.
– Co? – wykrzyknęła wdowa wzburzona – jeszcze się go nie pozbyłam? Skoro tak, to sama nie zjem i drugiemu nie dam. Przeznaczę je na zniszczenie.
– Jeśli przeznaczysz mięso ubitych owiec na zniszczenie, to według prawa całe to mięso należy się kapłanowi.
I jako rzekł, tak i zrobił. Zabrał zarżnięte owce, zostawił wdowę pogrążoną w płaczu i poszedł. Pytam więc was, czy jest to sprawiedliwe?
Bramy łaski
Pewnego dnia Mojżesz352 poprosił Boga, aby pokazał mu Swoje bogactwo.
– Otwórz oczy – powiedział Bóg – patrz!
I w tej samej chwili otworzyły się bramy, za którymi było ogromne, promienne światło.
– Dla kogo są te bramy? – zapytał Mojżesz.
– Dla tych, którzy studiują Torę353.
Zaraz potem bramy te zamknęły się. Przed oczyma Mojżesza otworzyły się bramy pomocy i pociechy.
– Dla kogo przeznaczone są te bramy?
– Dla tych, którzy w ciężkiej sytuacji pokładają we Mnie ufność i wiarę.
Kiedy te bramy zamknęły się, otworzyły się następne. Te, swoim przepychem, olśniły Mojżesza całkowicie. Po wnikliwym wpatrzeniu się w nie, zauważył, że są wypełnione koronami, a na każdej koronie wyryte są palcem Boga słowa: „Dobre imię”. Mojżesz wtedy zapytał Boga:
– Dla kogo przeznaczone są te cudowne korony?
– Dla tych, którzy nie żałują jałmużny i zajmują się dobroczynnością. Dla tych, którzy żywią sieroty, i dla tych, co je wychowują. Dla wszystkich ludzi, którzy opiekują się biednymi.
Za chwilę bramy zamknęły się i jednocześnie otworzyły się następne, na których wyryte były słowa: „Darmowa łaska”.
– Dla kogo przeznaczone są te bramy?
– Te są dla mnie. W moim miłosierdziu czynię łaskę każdemu stworzeniu, nie oglądając się na nic. Czynię to za darmo. Nie żądam w zamian niczego. Cóż bowiem może człowiek dać Bogu i co Bóg może wziąć od człowieka?
Dobre dzieci złego ojca
Kiedy Mojżesz354 przyszedł do Koracha, aby się z nim pogodzić, synowie tego ostatniego spuścili głowy nie wiedząc, jak postąpić. Zaczęli medytować. Pierwszy z synów:
– Jak mamy postąpić? Jeśli staniemy po stronie Mojżesza, sprawimy ojcu przykrość. Jeszcze gotów się nam rozchorować. Ponadto wiąże nas przecież przykazanie Boga o czci należnej rodzicom.
Drugi syn:
– A jeśli nie opowiemy się po stronie Mojżesza, może to się nie podobać Bogu, który nakazał przecież czcić starszych.
Trzeci syn:
– Moi bracia! Sądzę, że tym razem nie powinniśmy się oglądać na ojca, który podburza lud do wzajemnych kłótni i sporów.
Bóg, który to usłyszał, tak zawyrokował:
– Za to, że dzieci Koracha wysoko cenią pokój, obdzielę ich pokojem, a po śmierci swego ojca Koracha one będą żyły wiecznie.
Dzień sądu Mojżesza355
Kiedy nadszedł dla Mojżesza Dzień Sądu Ostatecznego i Pan Bóg oznajmił mu, że musi zejść z tego świata, zaczął go Mojżesz bardzo prosić, aby pozwolił mu dożyć chwili, kiedy Żydzi wkroczą do Ziemi Obiecanej:
– Władco Świata – prosił – zejdź z Tronu Prawa i przenieś się na Tron Miłosierdzia. Sądź mnie, ale bądź w swoim sądzie litościwy i nie pozwól mi umrzeć. Ukarz mnie. Pozwól mi cierpieniem odkupić grzechy, ale nie oddawaj mnie w ręce Anioła Śmierci. Jeśli uczynisz zadość mojej prośbie, będę głosił Twoją chwałę po całym świecie. Nie daj mi tylko umrzeć. Pozwól mi żyć, abym mógł opowiadać o Twoich cudach.
Na słowa Mojżesza Bóg tak odpowiedział:
– Jest w niebie specjalna brama dla cadyków356, ale umrzeć muszą wszyscy ludzie. Zarówno cadycy, jak zwykli prości ludzie. Taki jest porządek rzeczy na świecie od samego początku.
Kiedy Mojżesz przekonał się, że jego prośby nie zdadzą się na nic, zwrócił się z apelem do nieba i ziemi:
– O wy, Niebiosa! O, Ziemio! Proście dla mnie o litość!
A niebo i ziemia odpowiedziały:
– To my raczej powinnyśmy błagać o litość nad nami aniżeli nad tobą. Któregoś bowiem dnia niebiosa zostaną rozdarte niczym chmura, a ziemia zgnije jak szata.
Wtedy Mojżesz zwrócił się do słońca i księżyca:
– O, Słońce! O, Księżycu! Proście o litość nade mną!
A słońce i księżyc zgodnie odpowiedziały:
– Powinnyśmy raczej błagać o litość nad nami aniżeli nad tobą, albowiem w końcu i my zgaśniemy jak świeca.
Wtedy Mojżesz zwrócił się do gór:
– O, Góry! Góry duże i Góry małe! Wstawcie się za mną! Proście o litość nade mną!
A góry tak odpowiedziały:
– Powinnyśmy raczej błagać o litość nad nami aniżeli nad tobą, albowiem duże góry zostaną starte z powierzchni ziemi, a małe znikną.
Mojżesz nie dał za wygraną i zwrócił się do wielkiego morza:
– O ty, Morze największe! Wstaw się za mną! Proś o litość dla mnie.
A morze tak odpowiedziało:
350
351
352
353
354
355
356