Jarek Kowalski jest niespełna 40-letnim pracownikiem biblioteki publicznej, działaczem sportowym i zawodnikiem klubu „Fuks”. Ma bzika na punkcie gier komputerowych. Wędkuje i amatorsko uprawia malarstwo. Przede wszystkim jednak lubi wypić i zdarza mu się usiąść za kierownicą nietrzeźwym. By dojeżdżać do pracy na wsi i móc realizować swoje hobby, za wszystkie oszczędności kupuje w salonie nowiutkie czarne seicento. Ile jeszcze kilometrów będzie w stanie bezkarnie prowadzić samochód w stanie upojenia alkoholowego? Czy zdąży zatrzymać go policja, nim Jarek spowoduje wypadek i doprowadzi do tragedii?
Dokąd się tak śpieszę?! – pomyślał. Przecież jestem jeszcze pijany! Gdyby teraz zatrzymały mnie psy, nie tylko otrzymałbym mandat za zignorowanie czerwonego światła. Straciłbym pieniądze, które odkładam na radio do samochodu, większy monitor, rower stacjonarny dla Mirki. Straciłbym dużo więcej! Dopiero nigdzie bym nie zdążył: do pracy, na treningi, zebrania. Mój świat stanąłby na głowie na dwa lata lub na całe życie.