Название | Niemcy |
---|---|
Автор произведения | Piotr Zychowicz |
Жанр | Историческая литература |
Серия | Historia |
Издательство | Историческая литература |
Год выпуска | 0 |
isbn | 9788380628410 |
Rok 1989 to zmienił?
Nie, zmieniło się to dopiero w 2005 roku, kiedy wybuchła sprawa „dziadka z Wehrmachtu”. Wtedy coś pękło. Doszło do wielkiej debaty na temat służby Polaków w niemieckiej armii, historycy zaczęli to badać, powstały książki i wystawy. Temat został odczarowany. Wtedy też przełamano strach przed mówieniem o swoich doświadczeniach. Miałem dużo spotkań autorskich w Gdańsku, Łodzi czy na Śląsku i po 2005 roku ludzie nie bali się już opowiadać o służbie w Wehrmachcie. Zarówno sami weterani, jak i ich potomkowie. Wcześniej to było nie do pomyślenia, żeby publicznie, na otwartych spotkaniach, poruszać te sprawy. To kolejny dowód na to, że problemów historycznych – nawet gdy są bardzo trudne – nie ma sensu trzymać zamkniętych w szafie. Prędzej czy później z niej bowiem wypadną.
Prof. RYSZARD KACZMAREK jest historykiem z Uniwersytetu Śląskiego. Napisał m.in. Górny Śląsk podczas II wojny światowej i Polacy w Wehrmachcie (Wydawnictwo Literackie).
Źródło: „Bitwy Tytanów”, czerwiec/lipiec 2015
12
Dzień z życia kapo
Rozmowa z niemieckim historykiem profesorem NIKOLAUSEM WACHSMANNEM
Po co Niemcom byli kapo?
Bo ułatwiali im pracę. Gdy więźniowie obozów sami się pilnowali, sami się bili i sami na siebie donosili – strażnicy mieli mniej roboty. Instytucję kapo wymyślono ze względów praktycznych.
To było spontaniczne czy zaplanowane?
Nie ma mowy o żadnej spontaniczności – kapo byli nieodłącznym elementem obozowej machiny. Ich istnienie aprobowało najwyższe kierownictwo. „Jedna z tajemnic sukcesu naszych obozów – tłumaczył w 1944 roku Heinrich Himmler – polega na tym, że część więźniów przejęła rolę strażników. Ten pomysłowy sposób pozwala nam utrzymać podludzi w ryzach”.
Stosunkowo niewielkim kosztem.
Właśnie. Dzięki pomocy kapo niewielka grupka esesmanów mogła sterroryzować i utrzymywać kontrolę nad olbrzymim obozem, w którym siedziały tysiące ludzi.
Jak wyglądała praca kapo?
Kapo kierowali komandami roboczymi lub byli na przykład starszymi bloku albo baraku. Wyprowadzali więźniów na roboty, nadzorowali ich, dbali o porządek, kierowali dystrybucją żywności i sprawdzali, czy ktoś nie uchyla się od pracy. Wymierzali kary cielesne i decydowali, kto trafi do gazu, a kto będzie żył. Byli również łącznikami między więźniami a władzami obozowymi. Ich władza była więc olbrzymia. Strażnicy często w ogóle nie wchodzili do baraków, nie interesowali się tym, co dzieje się w środku. To były małe „królestwa” kapo. Dawało to oczywiście olbrzymie pole do nadużyć.
A jak wyglądali kapo?
Byli przeciwieństwem „muzułmanów”, czyli wychudzonych, słaniających się na nogach więźniów stojących na skraju grobu. Kapo byli dobrze odżywieni, często chodzili w oficerkach, na ramionach nosili opaski. Mieli prawo do dłuższych włosów. Używali tak zwanej Lagersprache
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.