Название | Doczesne szczątki |
---|---|
Автор произведения | Donna Leon |
Жанр | Современные детективы |
Серия | Komisarz Brunetti |
Издательство | Современные детективы |
Год выпуска | 0 |
isbn | 9788373926790 |
DONNA LEON
DOCZESNE
SZCZĄTKI
Przełożył
Marek Fedyszak
NOIR SUR BLANC
Spis treści
Tytuł oryginału: EARTHLY REMAINS
Opracowanie redakcyjne: ANNA BRZEZIŃSKA
Korekta: JANINA ZGRZEMBSKA, MARTA MROZOWSKA
Projekt okładki: TOMASZ LEC
Copyright © 2017 by Donna Leon and Diogenes Verlag AG Zürich
All rights reserved
For the Polish edition
Copyright © 2020, Noir sur Blanc, Warszawa
All rights reserved
ISBN 978-83-7392-679-0
Oficyna Literacka Noir sur Blanc Sp. z o.o.
ul. Frascati 18, 00-483 Warszawa
e-mail: [email protected] księgarnia internetowa: www.noirsurblanc.pl
Konwersja: eLitera s.c.
Dla sędzi Ruth Bader Ginsburg
E scenderem col fiume, e in seno accolti
Il mar ci avrà pria che risorga il giorno.
Popłyniemy z prądem, do morza
Dotrzemy, zanim dzień zaświta.
Händel, Ottone, Akt II, Scena IX
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
This ebook was bought on LitRes
Rozdział 1
Po wymianie uprzejmości posiedzenie trwało jeszcze przez kolejne pół godziny i Brunetti zaczął odczuwać zmęczenie. Siedzącego naprzeciw komisarza mężczyznę, czterdziestodwuletniego prawnika, którego ojciec był jednym z najbardziej wziętych – i przez to najbardziej wpływowych – notariuszy w mieście, poproszono, żeby przyszedł tego ranka do komendy, ponieważ dwie osoby wskazały go jako człowieka, który dwie noce wcześniej zaproponował tabletki pewnej dziewczynie na przyjęciu odbywającym się w prywatnym domu.
Dziewczyna popiła je szklanką soku pomarańczowego, który rzekomo także otrzymała od mężczyzny siedzącego teraz naprzeciwko komisarza. Po pewnym czasie dostała zapaści i pogotowie zabrało ją na oddział ratunkowy Ospedale Civile, gdzie określono jej stan jako krytyczny.
Antonio Ruggieri przybył punktualnie o dziesiątej i w dowód wiary w fachowość i nieposzlakowaną uczciwość policji nie sprowadził ze sobą adwokata. Nie skarżył się również na skwar i duchotę panujące w pokoju z jednym oknem, chociaż zatrzymał na moment wzrok na stojącym w kącie wentylatorze, który robił – bez powodzenia – co w jego mocy, żeby przeciwdziałać prześladowaniu ze strony rekordowo upalnego lipca.
Brunetti przeprosił za